Maciej Bursztein: „Kielce mam w sercu” - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Maciej Bursztein: „Kielce mam w sercu”

Przeczytaj także

Kielczanin, mąż, ojciec, przedsiębiorca, radny, prezes Stowarzyszenia Przyjazne Kielce, a teraz także bezpartyjny kandydat na stanowisko prezydenta Kielc – Maciej Bursztein przedstawił swój plan na rozwój miasta. Wśród kampanijnych konkretów znalazł się, unikatowy w skali kraju, program wspierający pary w zakupie pierwszego mieszkania. Radny jest również po rozmowach z inwestorami, którzy chcą stworzyć w stolicy świętokrzyskiego nowe miejsca pracy.

Maciej Bursztein podkreślił, że ostatnie tygodnie upłynęły mu na porządkowaniu spraw zawodowych, tak by mógł spokojnie poświęcić się kampanii, a później w pełni oddać zarządzaniu miastem wojewódzkim. 

– Kiedyś jedna z moich ulubionych dziennikarek kieleckich zapytała mnie, czy jestem bananowym chłopcem, czy chłopakiem z osiedla. Ewidentnie jestem chłopakiem z osiedla, a konkretnie z osiedla Świętokrzyskiego. Wychowałem się między tamtymi blokami. W Kielcach mieszkam, wychowuje dzieci, mam rodzinę, tu prowadzę swoje biznesy, tu chce się dalej realizować. Tu jest moje serce. Tu jest mój dom. Dlaczego kandyduję? Bo chcę naprawić sytuację w moim domu. Chcę, żeby wszystkim mieszkało się w nim dobrze, żeby był piękny i otwarty – mówił kandydat.

To nie będzie kampania i prezydentura oparta na tym, co w Kielcach złe, a na tym – jak uwolnić potencjał miasta i ludzi, którzy tworzą to miejsce.

– Już dziś prowadzę rozmowy z potencjalnymi inwestorami. Mogę zdradzić, że jest to jedna z większych firm spożywczych w Europie. By osiedliła się w Kielcach potrzeba terenów. W ciągu najbliższej kadencji utworzę więc sto hektarów terenów inwestycyjnych. Jak? Poprzez przekształcanie działek rolnych, skupowanie ich, scalanie i uzbrajanie – wyjaśnił Maciej Bursztein.

Drugim priorytetem prezydentury jest przeciwdziałanie wyludnianiu się Kielc. Propozycją kandydata jest wprowadzenie „Przyjaznej Premii Mieszkaniowej” w wysokości 500 zł miesięcznie, przez 5 lat, dla 500 par rocznie. To miałby być pierwszy taki program w skali kraju. 

Trzecim ważnym obszarem jest jakość kieleckich dróg. Już jako radny, Maciej Bursztein był pomysłodawcą uchwały o wieloletnich remontach nakładkowych. Teraz zamierza je kontynuować w taki sposób, by w 5 lat wyremontować wszystkie ulice w Kielcach, również te na peryferiach.

Bardzo ważne dla Macieja Burszteina są także potrzeby osób z niepełnosprawnościami. W tym aspekcie kandydata popiera poruszający się na wózku inwalidzkim – Tomasz Żądło.

– Moim marzeniem jest to, żeby Kielce były równych szans. By osoby niepełnosprawne były traktowane jako podmioty w społeczeństwie. I my właśnie z Maciusiem chcemy to zrobić – podkreślał Tomasz Żądło.

Kandydata wspiera również fundacja „Kochaj mnie po prostu”, na rzecz której, przez ostatnią kadencję, radny przekazywał całą swoją dietę. – Zawsze mogliśmy liczyć na jego pomoc i dzięki niej dzieci z niepełnosprawnościami mają dziś zajęcia taneczne – mówiła Aleksandra Gładyś-Jakubczyk, prezes fundacji „Kochaj mnie po prostu”.

Maciej Bursztein odniósł się również do kwestii wspierania zawodowego sportu, głównie w kontekście Korony Kielce oraz Industrii Kielce. Kandydat podkreślał, że nie wyobraża sobie Kielc bez obu tych drużyn. Poinformował, że dołoży wszelkich starań, by kluby zyskały zewnętrze finansowanie od przedsiębiorców, ale nie wyklucza też wsparcia z budżetu miasta. W tym kontekście zyskał poparcie m.in. legendy piłki ręcznej, Karola Bieleckiego.

– Popieram Maćka i zgadzam się w stu procentach z tym co mówi, bo widzę wizję. Nie widzę człowieka, który boi się podejmować ryzykowne decyzje, ale widzę człowieka, który zna życie i ma odwagę robić wielkie rzeczy – mówił Karol Bielecki, były piłkarz ręczny, a teraz przedsiębiorca.

Więcej konkretów kandydat zaprezentuje na konwencji programowej, która odbędzie się niebawem w Kielcach. Zaplanowane są także liczne spotkania z mieszkańcami miasta.

Przeczytaj także