"Masę sklepów w centrum jest dobrze zaopatrzonych i ma fachową obsługą" [ROZMOWA] - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

„Masę sklepów w centrum jest dobrze zaopatrzonych i ma fachową obsługą” [ROZMOWA]

„Czy kupcy z centrum Kielc wykorzystają zamknięcie galerii handlowych?” – to temat, który poruszamy w tym tygodniu na łamach naszego portalu. Dziś rozmowa z Kamilem Kamińskim, prezesem stowarzyszenia Kieleccy Przedsiębiorcy, właścicielem salonu Aqua System i sklepów zoologicznych Bobik Market. Rozmawiamy o sytuacji kupców z centrum Kielc, o ich potrzebach, ale również o tym dlaczego, pomimo apeli mieszkańców, trudno zmienić godziny pracy sklepów. 

W środę na naszym portalu rozmowa z Rafałem Zamojskim, menadżerem centrum Kielc.

Czy zamknięcie galerii handlowych spowoduje, że handlarze z centrum Kielc odżyją?

Sytuacja jest trudna nie tylko w galeriach, ale właściwie wszędzie. Okres pandemii i ograniczony ruch ludzi na ulicach nie pomaga, a wszystkie firmy cierpią. Wystarczy spojrzeć na branżę gastronomiczną. Wiemy, że jedna z topowych restauracji w Kielcach – Monopolka na razie zawiesiła zupełnie działalność. To komunikat zarówno do władz miasta jak i do mieszkańców, że przyszły bardzo trudne czasy. My próbujemy komunikować naszą gotowość do działania. To, że sklepy są otwarte, usługi i handel działa. Warto pamiętać, że trzeba się wspierać w tym trudnym momencie.

Mieszkańcy Kielc często zwracają uwagę na godziny pracy sklepów w centrum miasta. Według nich są one zbyt krótkie, dlatego nie ma tylu klientów.

To  jest trochę takie błędne koło, ponieważ kiedy mamy mniejsze obroty to krócej działamy, a krócej działamy, bo mamy mniejsze obroty. Od wielu miesięcy próbujemy namawiać właścicieli sklepów, żeby wydłużali godziny pracy. Trzeba zdawać sobie sprawę, że to też generuje koszty, bo czynny lokal o godzinę dłużej to około kilkunastu procent więcej za media czy utrzymania pracownika. W tej chwili widzimy, że nie ma to większego sensu, bo około godziny 17 miasto zupełnie umiera. Każdy kto wyszedł z pracy, zrobił podstawowe zakupy, to ucieka do domu. Liczymy, że na wiosnę sytuacja się zmieni.

ZOBACZ DYSKUSJĘ NA TEMAT CENTRUM. W PONIEDZIAŁEK NA NASZYM FANPAGE’U PYTALIŚMY O ZDANIE MIESZKAŃCÓW KIELC:

Kilka miesięcy temu zawiązaliście stowarzyszenie Kieleckich Przedsiębiorców. Czy udało się już przedyskutować pewne pomysły?

Przez pandemię mamy trochę ograniczoną formę działania. Nie możemy się spotkać i podjąć żadnych ustaleń, które miały się dziać jesienią. Przesunęliśmy pierwsze spotkanie, na którym mieliśmy przedyskutować formy współpracy, komunikacji oraz działania, które możemy podjąć tu i teraz. Na pewno jeszcze będzie o nas słychać. Jesteśmy po to, żeby bronić swoich praw, interesów i miejsc pracy. Firmy w rejonie centrum miasta zatrudniają kilka tysięcy pracowników, więc możemy powiedzieć, że jesteśmy wielkim  przedsiębiorstwem.

Często zarzucacie władzom miasta, że ograniczają ruch w centrum i likwidują miejsca parkingowe. To jest jeden z głównych problemów kupców?

Tych miejsc jest rzeczywiście coraz mniej. Miejski Zarząd Dróg wycina kawałeczki ulic, robiąc pasy czy zatoczki dla autobusów. Brakuje pieniędzy na modernizację ulic w mieście, a remedium MZD na tę sytuację jest stawianie kolejnych ograniczeń. To jest droga donikąd. To też inwestycja miasta. Jeżeli władze Kielc chcą zadbać o biznes, ruch, handel to komunikacja musi być na zdecydowanie lepszym poziomie. Zablokowanie Rynku, przejazdu przez ulicę Paderewskiego, wyłączanie ulicy  Czarnowskiej, wytyczanie kolejnych martwych ciągów wzdłuż ulic, na przykład ulica Bodzentyńska czy św. Leonarda. Trzeba pozwolić mieszkańcom dotrzeć do centrum. Pomysłem był parking Centrum, ale służy on przede wszystkim do obsługi petentów Urzędu Miasta. Kolejne inwestycje do tej pory nie powstały.

Absurdem jest to, że kierowca, który chce przejechać z ulicy Żytniej na aleję IX Wieków Kielc musi zrobić kilkukilometrowe kółko. Tracimy paliwo, stoimy w korkach, generujemy smog i tracimy czas. To powinno być udrożnione.

Jak układa się współpraca menadżera centrum Kielc z przedsiębiorcami?

Z panem Rafałem Zamojskim spotkaliśmy się raz, rok temu. Chwilę przed tym, kiedy został powołany przez prezydenta Kielc. To było nasze pierwsze i ostatnie spotkanie. Nam osobiście nie jest znana działalność menadżera centrum. Fajnie byłoby się spotkać, ale nie ma żadnej komunikacji. Czekamy na jakieś mądre i pożyteczne decyzje. Menadżer i prezydent Kielc nie wyszli nam na przeciw i nic dla nas nie zrobili. A potrzeba radykalnych rozwiązań, bo nasze miasto czeka obniżka wpływów o 20%. Lokale stoją puste jak stały, a władze Kielc chyba nie mają pomysłu na rozwój centrum. My pomysły mamy, które nie generują większych kosztów. Chociażby pod kątem wytyczenia nowych miejsc parkingowych. To byłby wpływ do budżetu miasta, ale też uwolnienie centrum i dużo lepsza komunikacja. Od tego można zacząć, żeby sklepy były czynne dłużej i, żeby poprawiała się oferta.

Warto zrobić zakupy w centrum zamiast w galeriach czy internecie?

Oczywiście, że tak. Masę lokali jest dobrze zaopatrzonych z fachową obsługą. Coraz więcej sklepów pracuje dłużej. Nie możemy wszystkim nakazać wydłużyć godzin pracy na już. To trzeba zrobić stopniowo i zanim dotrze to do klientów to też potrzeba chwili czasu. Ale warto kupować w centrum i kupować od lokalnych sprzedawców.