Nowy inwestor w Koronie? Obecny "nie chce siadać przy jednym z stole z Wentą" - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Nowy inwestor w Koronie? Obecny „nie chce siadać przy jednym z stole z Wentą”

Sytuacja Korony Kielce robi się coraz trudniejsza. W poniedziałek Dirk Hundsdörfer przyjechał do Kielc, żeby spotkać się z kieleckimi radnymi. Jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio eM Kielce oraz portal wKielcach.info, niemiecki właściciel przedstawił potencjalnego inwestora, który miałby odkupić od niego udziały.

We wtorek o godzinie 17 odbędzie się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. Będzie to piąta próba podjęcia uchwały o dokapitalizowaniu spółki. Nawet jeśli uda się to zrobić, to wszystko wskazuje na to, że niemiecki właściciel szuka sposobu na sprzedaż swoich udziałów.

Powodem takiej decyzji jest brak współpracy z władzami Kielc. Na poniedziałkowym spotkaniu z radnymi, Dirk Hundsdörfer wielokrotnie podkreślał, że ma wiele do zarzucenia Bogdanowi Wencie.

– Pan Hundsdörfer wprost powiedział, że nie siądzie do jednego stołu z panem Wentą. Miał pretensje o to, że przez właściwie dziewięć miesięcy nie było między nimi kontaktu, pomimo prób ze strony niemieckiego właściciela – mówi nam jeden z radnych uczestniczący w spotkaniu.

Większościowemu właścicielowi chodzi też o zawiadomienie do prokuratury, które złożył Bogdan Wenta. Postępowanie w tej sprawie toczy się w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu. Ma związek z możliwą sprzedażą Korony innemu podmiotowi niż został wymieniony w uchwale Rady Miasta.

Będzie nowy właściciel?

Te wszystkie elementy sprawiły, że w poniedziałek Dirk Hundsdörfer przedstawił radnym informacje na temat potencjalnego nowego inwestora w Koronie Kielce. Miałby on odkupić udziały Niemców. Radni na razie z ostrożnością podchodzą na tematu sprzedaży akcji.

– Rzeczywiście była mowa o nowym inwestorze, ale to inwestor pokroju tych, którzy byli przedstawiani za prezydentury Wojciecha Lubawskiego – mówi nieoficjalnie jeden z radnych.

– To poważne nazwisko, ale do sfinalizowania transakcji jeszcze długa droga – usłyszeliśmy od innego uczestnika wczorajszego spotkania.