Pracownicy Urzędu Miasta uderzają w Bogdana Wentę i finansowanie Korony. "To najmocniejszy z policzków wymierzonych setkom ludzi” - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Pracownicy Urzędu Miasta uderzają w Bogdana Wentę i finansowanie Korony. „To najmocniejszy z policzków wymierzonych setkom ludzi”

Przeczytaj także

Związek Zawodowy Pracowników Urzędu Miasta nie chce, aby miasto wsparło Koronę Kielce kwotą 4 milionów złotych. Ich zdaniem przynajmniej część środków powinno trafić na podwyżki dla pracowników ratusza. – Pasjonatów piłki nożnej wywyższa się, stawiając ich pasję nad godne życie rodzin pracowników innych miejskich podmiotów – przekazuje związek.

Przypomnijmy, że na sesji Rady Miasta, która odbędzie się w czwartek 8 lutego, zostanie podjęta decyzja w sprawie dokapitalizowania Korony Kielce kwotą 4 milionów złotych. Pieniądze na ten cel mają pochodzić z refundacji wydatków poniesionych przez miasto na realizację inwestycji drogowych, które były współfinansowane środkami unijnymi. Z kolei jeszcze 29 stycznia m.in. do władz ratusza, a także Rady Miasta trafiło w tej sprawie obszerne pismo od Związków Zawodowych Pracowników Urzędu Miasta. Czytamy w nim, że „w normalnie funkcjonującym, niezadłużonym mieście byłoby to kontrowersyjne posunięcie, w Kielcach budzi to jednak skrajnie emocje”.

Apelujemy do wszystkich Państwa, aby odstąpić od powyższych planów, a przynajmniej część z 4 mln zł przeznaczyć na zapewnienie godnych podwyżek dla pracowników urzędu. Prezydent i skarbnik miasta już od kilku lat odmawiają finansowania nie tylko ważnych dla miasta projektów i instytucji, zasłaniając się tragiczną sytuacją finansową Kielc, ale nie dostrzegają równocześnie coraz bardziej dramatycznej sytuacji pracowników Urzędu Miasta, na których przecież opierają swoją pracę – czytamy w piśmie.

Krytyka w stronę polityki kadrowej

W dokumencie czytamy też, że obecnie „od pań sprzątających do głównych specjalistów w ogromnej większości i takie są fakty – wynagrodzenie zasadnicze wynosi 4300 zł brutto”. – Dodatki funkcyjne dla osób na najwyższych urzędniczych stanowiskach (główny specjalista) to poza kilkoma wyjątkami kwoty od 100 do 500 zł brutto. O dodatkach stażowych nie należy naszym zdaniem w ogóle wspominać, gdyż po pierwsze są one wypracowywane przez każdego pracownika, a poza tym ich wzrost zatrzymuje się po 20 latach pracy – napisano.

Podkreślono również, że na spotkaniu z dnia 9 stycznia, prezydent miał poinformować związki zawodowe, że odmawia jakichkolwiek podwyżek kaskadowych pracownikom UM, „po raz kolejny zasłaniając się brakiem zgody radnych na podwyżki podatku od nieruchomości, złą współpracę z byłymi koalicjantami, czy wreszcie nawet niezrozumieniem ze strony obecnego rządu”.

– Jest to dla nas argumentacja nie do przyjęcia. Tym bardziej, że kwestie finansowe są najczęstszym powodem odejść doświadczonych pracowników z Urzędu Miasta Kielce. A na przestrzeni ostatnich kilku lat mamy wrażenie wręcz masowych rezygnacji z pracy. Nie rozumiemy również niefrasobliwości najwyższego kierownictwa w tym zakresie. Zbywanie tematu stwierdzeniem o nieblokowaniu kariery odchodzącym osobom jest poniżające – przekazano w dokumencie.

„Środowisko kibicowskie ma w Kielcach mocny głos, ale niech on nie zagłuszy zdrowego rozsądku!”

W przypadku samej Korony Kielce stwierdzono, że „klub piłkarski, nawet najlepszy, nie powinien być finansowany z publicznych pieniędzy”, a także, że ten staje się „nie tyle chlubą, co skarbonką bez dna”. – Pomijając fakt, iż po raz kolejny wszyscy mieszkańcy miasta dokładają ogromne pieniądze do m.in. pensji, delikatnie mówiąc, średnio grającej drużyny piłkarskiej, to oburzające jest, że zamierza to KOLEJNY już raz robić Prezydent i Rada Miasta, która do wyborów szła m.in. z hasłem sprzedaży tej skrajnie kosztownej dla mieszkańców Kielc spółki – pisze zarząd związku zawodowego. 

Ich zdaniem pasjonatów piłki nożnej wywyższa się, „stawiając ich pasje nad godne życie pracowników innych miejskich podmiotów”. Jako oburzający wymienili fakt, że Korona jest niebezpośrednio finansowana również przez projekty z Budżetu Obywatelskiego, za przykład podając wymianę starych krzesełek na żółto – czerwone na Suzuki Arenie. Dużymi literami zaznaczono także, że „informacje na temat zarobków w Koronie są obrazą dla pracowników UM”.

– W końcu to my wypracowujemy zysk tego miasta, przygotowując wszystkie potrzebne dokumenty dla jego funkcjonowania. Tymczasem piłkarze Korony kolejny sezon grają przeciętnie, nie zdobywając żadnych premiowanych finansowo trofeów (puchary czy premiowane miejsce w tabeli Ekstraklasy), które odciążyłyby Kielce. I tak za sezon 2022/2023 subwencja wypłacona KORONA S.A. przez spółkę Ekstraklasa S.A. wyniosła 8.266.000 zł. Tymczasem mistrz Polski otrzymał kwotę 26.000.000 zł! – podkreślono.

„Najmocniejszy z policzków wymierzony setkom ludzi”

W przypadku radnych stwierdzono, że „wielokrotnie państwo ubolewali nad sytuacją urzędników” i ruch związany z zaakceptowaniem dofinansowania klubu na kwotę 4 mln złotych, który odbyłby się na koniec bieżącej kadencji, to „najmocniejszy z policzków wymierzonych setkom ludzi”. Przypomniano przy tym, że w urzędzie pracuje teraz ponad 700 osób i w przeważającej większości są to wyborcy głosujący ze stolicy województwa świętokrzyskiego. 

– Pan prezydent, wraz ze swoimi współpracownikami, będzie teraz analizował treść omawianego pisma. Z pewnością odpowiemy związkom zawodowym, jednak nie potrafię w tej chwili wskazać konkretnego terminu, kiedy to się stanie – tłumaczy naszej redakcji Marcin Januchta, rzecznik prasowy prezydenta Kielc.

Od  2008 roku, kiedy Korona została przejęta przez miasto, doszło do 26 dokapitalizowań spółki. Ratusz przeznaczył na ten cel 85 milionów złotych. Kolejne dziesięć dołożyła rodzina Hundsdorffów, którzy byli przez pewien czas większościowym właścicielem.

Przeczytaj także