Protest dla zmarłej Izabeli z Pszczyny. Pod siedzibą PiS zapłonęły znicze - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Protest dla zmarłej Izabeli z Pszczyny. Pod siedzibą PiS zapłonęły znicze

Przeczytaj także

Tłumy osób uczestniczyły w proteście dla Izabeli z Pszczyny. Kobieta zmarła, ponieważ lekarze czekali aż płód obumrze i nie udzielili potrzebnej pomocy. Manifestacja pod hasłem „Ani Jednej Więcej” odbyła się w sobotę pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości. W tym samym czasie strajkowało również wiele innych miast w Polsce.

Wydarzenie podzielone było na dwie części. Kielczanie ustawiali znicze pod zdjęciem Izabeli, a także uczcili jej pamięć minutą ciszy. Na transparentach widniały takie hasła jak „#AniJednejWięcej”, czy też „Rozpacz mężów! Dzieci łzy! Ziobro! Winien jesteś ty!”.

Gromadzimy się dzisiaj, ponieważ doszło do niesamowitej tragedii. Umarła młoda kobieta. Matka, której nie udzielono pomocy medycznej. Która w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego została skazana na śmierć i zostawiona sama sobie. O historii Izabeli w ostatnim czasie bardzo dużo czytamy. Przestrzegaliśmy ponad rok temu, że będzie wiele ofiar tych politycznych decyzji. Dzisiaj okazuje się, że nasze słowa się spełniłymówiła Małgorzata Marenin, kielecka organizatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Podczas strajku skupiono się także na kontrowersyjnych zmianach, które wprowadzane są przez obecny rząd. Swoje zdanie przedstawiali przybyłe na miejsce osoby, w tym również mężczyźni. Protest zakończył się pod siedzibą prokuratury rejonowej przy ulicy Sandomierskiej.

– Tysiące ludzi wyszło na ulice. A po miesiącu nie było nikogo. A PiS zrobił to, co kazał mu episkopat. Bo to nie jest ich wymysł, tylko Ordo Iuris i episkopatu. Oni są odpowiedzialni za to, co się teraz dzieje. Zabijają kobiety – twierdził jeden z protestujących.

Izabela była w 22 tygodniu ciąży, gdy trafiła do szpitala. Lekarze czekali aż płód obumrze i nie pomogli Izie. Iza mogła żyć. Wystarczyło uwolnić ją od ciąży, która i tak już nie rokowała. Przy bezwodziu nie nastąpi cudowne ozdrowienie ciąży, płód nie ma szans na przeżycie, ale utrzymywanie go w jamie macicy to ryzykowanie życia osoby w ciąży. Zmarła 22 września z powodu sepsy. Iza była mamą, córką, żoną, siostrą, przyjaciółką. Była jedną z nas. Prawie dobę przed śmiercią pisała do swojej mamy, że boi się o swoje życie. Wtedy nas przy niej nie było, bo ta tragedia działa się w ukryciu. Dziś już wiemy, że , dziś musimy być z rodziną Izy i pokazać solidarność, upamiętnić, wykrzyczeć złość, pobyć razem w złości.” – informowali organizatorzy protestu.

Przeczytaj także