Przeczytaj także
Dwa nowe warianty przebiegu wschodniej obwodnicy Kielc zaprezentowano w poniedziałek w kieleckim ratuszu na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. rozwoju woj. świętokrzyskiego. To odpowiedź na postulaty mieszkańców, którzy w konsultacjach społecznych oprotestowali propozycje opracowane w 2023 r.
W odpowiedzi na protesty mieszkańców urzędnicy Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich (ŚZDW) zaprezentowali w poniedziałek dwa alternatywne warianty obwodnicy. Oba zostały przesunięte na wschód, w kierunku Radlina (gmina Górno). Trasa wydłużyłaby się o ponad 10 km i musiałaby przebiegać przez tereny Natura 2000. Szacunkowe koszty wzrosłyby z 1,2 mld zł (w najtańszej wersji z ub. r.) do około 2 mld zł i nie uniknięto by wyburzeń. Konieczne byłoby zniszczenie od 107 do 126 budynków mieszkalnych i gospodarczych.
„Budowa drogi jest niezbędna, aby uwolnić Kielce od ruchu tranzytowego” – podkreślał w poniedziałek członek zarządu województwa świętokrzyskiego Tomasz Jamka, odpowiadający w Urzędzie Marszałkowskim za drogownictwo. Zwrócił uwagę, że konsensus jest bardzo trudny do osiągnięcia. „Jednak wierzę w to, że uda się go wypracować. Wychodzimy mieszkańcom naprzeciw, przedstawiliśmy zarysy dwóch kolejnych wariantów możliwego przebiegu obwodnicy. Szukamy takiego rozwiązania, aby wyburzeń i konieczności wykupu gruntów było jak najmniej” – dodał.
Jak wynika z analiz drogowców przedstawionych podczas poniedziałkowego spotkania, kieleckim odcinkiem krajowej „73” przejeżdża 30 tys. pojazdów na dobę. „Kielce coraz bardziej się korkują i za kilka lat staniemy pod ścianą, obwodnica jest niezbędna” – zwracał uwagę p.o. dyrektora ŚZDW Maciej Grzeszczak.
Dodał, że do końca kwietnia ma powstać raport z przeprowadzonych w ubiegłym roku konsultacji społecznych. Będzie to podstawa do wskazania przez władze województwa rekomendowanego przebiegu trasy. Urzędnicy nie wykluczają powstania „wariantu hybrydowego”, łączącego różne opracowania.
Temat budowy wschodniej obwodnicy Kielc omawiano podczas wyjazdowego posiedzenia zespołu parlamentarnego ds. rozwoju województwa świętokrzyskiego. W gremium zasiada m.in. 16 posłów wybranych do Sejmu ze Świętokrzyskiego, a także posłowie z innych regionów. W poniedziałkowym spotkaniu wziął udział tylko jeden parlamentarzysta – przewodniczący zespołu poseł Rafał Kasprzyk (Polska 2050).
„Wszyscy mamy świadomość, że obwodnica jest konieczna. Natomiast finansowo, zarówno miasto, jak i zarząd województwa, nie są w stanie samodzielnie zrealizować tego przedsięwzięcia. Dlatego będziemy zabiegali o to, aby ta inwestycja została zapisana do realizacji w budżecie centralnym” – podkreślił Kasprzyk, zwracając uwagę, że przy jej budowie należy uwzględniać stanowisko mieszkańców.
Budowa wschodniej obwodnicy Kielc zapowiadana była od wielu lat. Trasa ma wyprowadzić ruch tranzytowy odbywający się miejskim odcinkiem drogi krajowej nr 73. Opracowanie koncepcji drogi zlecił Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich w porozumieniu z miastem Kielce. Wykonawca przygotował w ub.r. trzy potencjalne warianty jej przebiegu, ale każdy został oprotestowany przez mieszkańców podkieleckich gmin. W konsultacjach społecznych mieszkańcy zgłosili ponad 2 tys. uwag. Największy problem jest w gminie Masłów, gdzie wyburzonych może zostać kilkadziesiąt domów.
Adrianna Michalska reprezentująca mieszkańców gminy Masłów powiedziała w poniedziałek, że nowa droga wprowadzi transport w zabudowane strefy podmiejskie. „Uważamy, że inwestycja nie leży w interesie publicznym, opata jest na przestarzałych planach. Nie możemy się na to zgodzić, aby inwestycja przebiegała tym korytarzem, ponieważ niszczy to zabudowę i całą miejscowość (Domaszowice), dzieląc ja na pół” – powiedziała.
Jednak jak wynika z informacji przekazywanych przez urzędników Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, koncepcje przebiegu wschodniej obwodnicy opracowano zgodne z dokumentami planistycznymi woj. świętokrzyskiego. Problem jest z planami lokalnymi, szczególnie w Domaszowicach w gminie Masłów. Tam, w miejscu, gdzie miała przebiegać droga, wydano pozwolenie na budowę domów jednorodzinnych; ostatecznie powstało całe osiedle. Konieczność wyburzenia może dotyczyć 49 budynków mieszkalnych.
Doradca wojewody świętokrzyskiego Agata Wojda poinformowała, że ze względu na kontrowersje, które budzi planowana inwestycja, wojewoda zadeklarował omówienie tematu podczas posiedzenia wojewódzkiej rady dialogu społecznego.
Przyszła obwodnica ma się rozpoczynać na ul. Ściegiennego i okrążać Kielce od strony wschodniej. W najkrótszym wariancie droga ma mieć około 16 km długości, a w najdłuższym prawie 30 km. (PAP)
autor: Wiktor Dziarmaga