Kielecka Spółdzielnia Mieszkaniowa aktywnie uczestniczy w akcji pomocy dla Ukrainy. Chętni mogą dostarczać dary do klubów kultury, czyli „Miniatury”, „Poloneza”, a także „Słoneczka” w godzinach ich funkcjonowania. Podarki przekazywane są przede wszystkim mieszkańcom osiedli, którzy przyjęli do siebie ukraińskich uchodźców.

Osiedlowe Kluby Kultury KSM działają od poniedziałku do piątku. To właśnie w te dni tygodnia można oddawać szereg artykułów, które zapewnią wsparcie osobom przybyłym z ogarniętego wojną państwa.

– Działamy mniej więcej od 8, 8:30 do 20. I do tych klubów, czyli „Miniatura”, „Słoneczko”, czy też „Polonez” można cały czas przynosić rzeczy. Natomiast mamy gorącą prośbę do wszystkich, aby raczej skupili się na środkach higienicznych, pastach do zębów, szczoteczkach, mydle, żelach pod prysznic. Takich przedmiotach użytkowych. Lub jedzeniu, które ma długi termin ważności. Czyli kasze, makarony, konserwy. Prosimy również, żeby nie przynosić ubrań. Bo po prostu nikt ich już nie chce odbierać – tłumaczy Tomasz Kiek z Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.  

Gdzie przekazywane są zebrane dary? Przede wszystkim trafiają one do mieszkańców KSMu, którzy zdecydowali się przyjąć uchodźców z Ukrainy. Podkreślono przy tym, że jeśli nie uda się wszystkiego rozdysponować, to artykuły trafią do wybranego centrum pomocy.

– Jeśli jest jakaś rodzina, która przyjęła do siebie ludzi z Ukrainy, to może do nas przyjść z ich paszportem lub z tymi osobami. I powiedzieć nam, co jest potrzebne. A my przekażemy im to z rzeczy, które zdobyliśmy. Można też dać nam w jakiś sposób znać. I na przykład w miarę możliwości dostarczymy tę paczkę. Jeśli będziemy widzieć, że to faktycznie osoby z Ukrainy, to po prostu im ją oddamy – dodaje Tomasz Kiek.

Co istotne, pomoc wędruje również do innych miejsc. Kilka dni temu buty wojskowe, latarki, lornetki, czy też śpiwory trafiły do przedstawicieli Ukraińskiego Czerwonego Krzyża. To zaś znaczy, że dotarły one za granicę, wspomagając walczących o wolność żołnierzy.

– Natomiast dzisiaj przekazaliśmy dary do szkoły numer 19, ponieważ są tam przyjęte dzieci z Ukrainy. Placówka znajduje się na Sadach. Po prostu pojechaliśmy dzisiaj i zawieźliśmy dwa duże kartony dla podopiecznych – informuje.

Podsumowuje, że najwięcej rzeczy ludzie przynosili do „Miniatury”, ponieważ to właśnie ten klub jako pierwszy uruchomił zbiórkę. Jest też pełen podziwu dla ludzkiej życzliwości. – Akurat nie było mnie wtedy w pracy, ale przyjechał do nas pewien przedsiębiorca. Przywiózł między innymi pastę do zębów, szczoteczki, środki higieniczne. I całe zgrzewki mleka. Naprawdę chylę więc czoła – mówi.

Pełną listę potrzebnych artykułów można znaleźć na profilu Spółdzielni KSM.