Rafał Kasprzyk: "Chciałbym, aby mieszkańcy otrzymywali ode mnie informacje o sprawach, które ich interesują i dotyczą" - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Rafał Kasprzyk: „Chciałbym, aby mieszkańcy otrzymywali ode mnie informacje o sprawach, które ich interesują i dotyczą”

Przeczytaj także

Poseł Rafał Kasprzyk rozpoczął „Śniadania z Kasprzykiem”, gdzie będzie przedstawiał mediom postacie polityczne, a także omawiał tematy związane z regionem świętokrzyskim. Pierwsze wydarzenie odbyło się w poniedziałek 29 lipca i uczestniczyła w nim Marta Szperlich-Kosmala, koordynatorka instytutu STRATEGIE2050.

Jak zaznaczył Kasprzyk, chce on za pomocą mediów przedstawić mieszkańcom polityków związanych z województwem. – Bardzo mi  zależy, aby słowo „polityk” i polityka” zostały odczarowane. Żeby były one bliżej ludzi. Żeby iść krokiem marszałka Szymona Hołowni, który zmienił zarządzanie sejmem. Pokazał, że może być to instytucja, która jest blisko obywateli – wskazał Kasprzyk.

Wyraził nadzieję, że wydarzenie odbywać się będzie cyklicznie. Celem jest ich organizacja raz w miesiącu. – Mamy nadzieję, że to dziennikarze będą nam dyktować tematy do rozmowy. Żebyśmy je wyjaśniali społeczeństwu, żebyśmy pokazali jak się robi politykę. Z mojej perspektywy jest duża w Warszawie, ale tak naprawdę wszystkich nas dotyczy polityka lokalna – powiedział poseł.

Nie zabrakło gościa

Gościem specjalnym pierwszego spotkania została Marta Szperlich-Kosmala, koordynatorka instytutu STRATEGIE2050. Tłumaczyła, że celem organizacji, w której się znajduje, jest budowa zaplecza eksperckiego. – W „STRATEGIACH” robimy to np. poprzez stwarzanie lub rozpisywanie różnych projektów oraz programów. Jeszcze przed wyborami powstawały w regionach plany zawierające elementy programowe, które później trafiły do kampanii Polski 2050 i są one teraz realizowane w sejmie i rządzie – powiedziała Marta Szperlich-Kosmala.

Dodała, że w każdym regionie znajdują się koordynatorzy regionalni, dzięki czemu możliwy jest stały kontakt między poszczególnymi województwami. – Ekspert ze świętokrzyskiego jest na przykład w stanie pomóc ekspertowi z zachodniopomorskiego. Dlatego, że te problemy są w gruncie rzeczy porównywalne. W tym momencie rozpoczęliśmy prace nad zmianą regulaminu Budżetu Obywatelskiego w Warszawie, stanowiąc ciało doradcze dla wiceprezydentki Adriany Porowskiej. Choć w Warszawie nie mieszkam, to nie przeszkadza mi to w uczestniczeniu w spotkaniach online, konsultacjach społecznych, czy też w działaniach związanych z partycypacją – przekazała podczas wydarzenia.

Były rozmowy o kraju i regionie

Na „Śniadaniu z Kasprzykiem” dziennikarze usłyszeli między innymi o zmianach w regulaminie sejmowym, które zostały przegłosowane w poprzednim tygodniu. – Jeszcze przed pierwszym czytaniem, ustawy trafią na specjalną platformę, która powstanie zapewne po wakacjach. Wtedy każdy z obywateli będzie mógł zgłosić uwagi do każdej ustawy, która później będzie przedłożona w sejmie . To jest olbrzymia zmiana i to wprowadza system legislacyjny do XXI wieku – stwierdziła koordynatorka.

Poruszano także temat wschodniej obwodnicy Kielc. Przypomnijmy, że zarząd województwa poinformował w pierwszych dniach lipca o konieczności wyłączenia się z dalszych prac projektowych nad przebiegiem inwestycji. Koszt inwestycji miał wynieść od 1,2 do 2 mld zł (w zależności od obranej wersji).

– Nie może być ona, z mocy ustawy, finansowana z budżetu państwa. Tego typu drogi niższej klasy musi finansować lokalny samorząd. Jakie są wyjścia? Wydłużony czas trwania inwestycji, zwiększone koszty, ale stworzenie bardziej obwodnicy niż to, co pokazano wcześniej. Wtedy otworzy nam się wariant finansowania tej drogi przez GDDKiA. Jednak trzeba będzie mieć wolę polityczną do tego, żeby wpisać projekt w plany rozwojowe państwa – informował poseł Rafał Kasprzyk.

Uzupełniał, że o przebiegu przedsięwzięcia będą decydować eksperci, inżynierzy od natężenia ruchu. – Oni dzisiaj mówią, że obecnie nie ma tak dużych potoków ruchu, które by tłumaczyły wybudowanie wschodniej obwodnicy w omawianym wariancie. Trzeba więc rozważyć, czy za około 10 lat ten ruch będzie wystarczający i czy wtedy będzie zasadna taka inwestycja. Moim zadaniem jest, żeby w ministerstwie naciskać, aby ta wola była. Z drugiej strony musi to być skonfrontowane z realnymi przepływami ruchu użytkowników dróg – powiedział.

Przeczytaj także