Rezerwat na Ślichowicach nieuporządkowany, bo… miasto nie ma pieniędzy - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Rezerwat na Ślichowicach nieuporządkowany, bo… miasto nie ma pieniędzy

Przeczytaj także

Zarośnięte ławki i kosze na śmieci, a także wystające z chodników chwasty. Na problem związany z rezerwatem Ślichowice zwrócił uwagę radny Marcin Stępniewski. Miasto z kolei przyznaje, że powodem takiego stanu rzeczy są ograniczenia budżetowe. I dodaje, że w tym roku nie dojdzie do odmalowania konkretnych obiektów.

Stan rezerwatu opisano w dokumencie skierowanym do prezydenta. – Mieszkańcy osiedla Ślichowice, a także osoby z innych części miasta czy nawet spoza Kielc chcący skorzystać z uroków tego miejsca zgłaszają mi, iż stan infrastruktury otaczającej rezerwat jest bardzo zły. Zarośnięte i zabrudzone balkony widokowe, zarośnięte i pomalowane ławki, wyrastające chwasty z kostki brukowej czy kosze na śmieci, których nie widać spod krzaków nie stwarzają odpowiedniej atmosfery do bezpiecznych spacerów czy przyjemnego zwiedzania tego, gdy jest zadbane, pięknego miejsca – zaznaczał radny Marcin Stępniewski.

W odpowiedzi na interpelację ratusz poinformował, że za uporządkowanie omawianego obszaru odpowiada Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni, które posiada umowę z Geonaturą.

Teren ten w latach wcześniejszych był koszony dwa lub trzy razy w roku (w zależności od pogody), jednak od ubiegłego roku z racji ograniczeń budżetowych, kompleksowe koszenie przeprowadzamy raz do roku na przełomie lipca i sierpnia. Pojawiały się także głosy niektórych mieszkańców i ekologów, że nie powinniśmy kosić tak często z uwagi na zachowanie bioróżnorodności, a więc zachowanie siedlisk dla wielu organizmów żywych np. ptaków, ssaków, owadów – podkreśla prezydent Bogdan Wenta.

Poinformowano przy tym, że fragmenty trawy przy ścieżkach i punktach widokowych zostały już usunięte, aby nie przeszkadzały pieszym oraz rowerzystom.

Koszenie całego terenu obejmującego rezerwat i otaczające ścieżki przewidujemy na początek sierpnia. Planowane jest również podcięcie krzewów na tym terenie. Niestety punkty widokowe i ławki są ustawicznie malowane i sprayowane przez wandali. W latach ubiegłych, corocznie były one malowane w ramach remontów naszej jednostki. W bieżącym roku, z uwagi na ograniczone środki budżetowe nie przewidujemy takiego remontu – podsumowuje prezydent.

Czy będą pieniądze na „zieloną rewitalizację”?

Po odpowiedzi wystosowanej przez urząd, pojawiła się kolejna interpelacja Marcina Stępniewskiego, w której pyta on o koszty utrzymania, jakie ma generować „zielona rewitalizacja zabytkowego śródmieścia Kielc”.

W związku z tym, że już w połowie roku informują Państwo o brakujących środkach na koszenie miasta i szeroko pojęte bieżące utrzymanie zieleni mam obawy, czy w wyniku powstałych inwestycji będą Państwo w stanie utrzymać je w należytym porządku, czystości i estetyce. Mając na uwadze piękne walory jakie gwarantują nam nasze rezerwaty przyrody, ale także ich stan zaniedbania przez miasto ze względu na jak sami Państwo twierdzicie „ograniczenia budżetowe” moja obawa o takie samo zaniedbanie nowopowstałych terenów zielonych w centrum jest zasadna – podkreślił radny.

Przeczytaj także