W sobotę pierwszych pacjentów przyjmie szpital tymczasowy w Tragach Kielce. Czas, aby umilkły jałowe dyskusję czy szpitale tymczasowe były potrzebne – mówił podczas briefingu w piątek wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz.
Szpital tymczasowy w kieleckim ośrodku wystawienniczym dysponuje 300 łóżkami, jednak w sobotę otwarty zostanie pierwszy z modułów z 56 miejscami dla pacjentów, w tym z 10 łóżkami respiratorowymi.
„Czas, aby umilkły jałowe dyskusje, czy szpitale tymczasowe były potrzebne. Budowa tych szpitali była konieczna i są one wykorzystywane” – mówił Koniusz.
Zaznaczył, że „szpital mimo całego wyposażenie, które kosztowało ponad 12 mln zł, jest niczym bez ludzi”. Podkreślił, że obsada do pracy podstawowego modułu jest zapewniona. Medycy będą pracować w systemie zmianowym. Problemem może być uruchomienie dodatkowych modułów.
„Apeluję do środowisk medycznych: jeżeli widzicie możliwość, zgłaszajcie akces do pracy w tym szpitalu. Nie musi to być etat, mogą to być pojedyncze dyżury. Jeśli zaniechamy pewnych działań, może to nas, jako społeczeństwo, bardzo drogo kosztować” – mówił.
Dodał, że równolegle z otwarciem szpitala tymczasowego około 200 dodatkowych miejsc covidowych jest przygotowywane w innych szpitalach w woj. świętokrzyskim: w Jędrzejowie, Skarżysku Kamiennej, Końskich, Opatowie, Sandomierzu i w Busku-Zdroju.
Wojewoda odniósł się do wprowadzanych do soboty nowych obostrzeń. Ocenił, że w obecnej sytuacji nie ma innego wyjścia niż ograniczenie swobód obywatelskich. „Bez dystansu, maseczek, dezynfekcji nie ma sukcesu. Wytrzymajmy to jeszcze” – powiedział.
Z czwartkowych danych Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego wynika, że w szpitalach regionu zajętych było 1216 z 1457 łóżek covidowych. Przygotowano 156 respiratorów, z czego 124 były w użyciu.
Minionej doby w woj. świętokrzyskim potwierdzono 822 zakażenia koronawirusem. Zmarły 32 osoby. Wykonano 2813 testów. W całej Polsce ostatniej doby zanotowano rekordowe 35 143 zachorowania. Z powodu COVID-19 zmarły 443 osoby. (PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga
