Przeczytaj także
Jadąc na południe z Kielc, zaraz za Chęcinami rozpościera się wyjątkowa kraina. To Ponidzie. Pagórkowaty, wyżynny krajobraz północnej części województwa świętokrzyskiego płynnie zmienia się w rozległą, płytka dolinę zwaną Niecką Nidziańską. Będąc częścią Wyżyny Małopolskiej Niecka Nidziańska jest rozległym obniżeniem między Wyżyna Krakowsko – Częstochowską na południowym zachodzie, Wyżyna Kielecką na północy, doliną Pilicy na zachodzie oraz doliną Wisły na południowym wschodzie.
Szósty odcinek cyklu „Egzotyczne czy Kieleckie” , w którym razem z marką DAFI pokazujemy i opisujemy miejsca o wyjątkowych walorach przyrodniczych w naszym regionie
Osią Niecki jest dolina Nidy, największa rzeka województwa świętokrzyskiego. Nida ma długość 151 km, a jej dolina szerokość od kilkudziesięciu metrów do około 6 km. Nida w znacznym stopniu ma charakter naturalny i płynie jako „wolna rzeka” tworząc malownicze starorzecza, zakola, meandrując, tworząc rozlewiska, a duża część jej doliny to bogate, cenne łąki.
W jednej z klasyfikacji obszarów cennych przyrodniczo uznano, że gdyby na Ponidziu powołać park narodowy, to zajmował by on 10 miejsce pod względem wartości przyrodniczych wśród wszystkich parków narodowych w Polsce. Powołano tu 14 rezerwatów przyrody w tym 8 chroniących unikalną roślinność stepową oraz jeden i jedyny, chroniący słonorośla. Utworzono tu także aż 3 parki krajobrazowe oraz 7 obszarów Natura 2000.
Cała Niecka Nidziańska jest wielką osobliwością i wartością przyrodniczą. Niemal nie ma tu miast i ośrodków przemysłowych. Dzięki wyjątkowym warunkom geologicznym panują tu wyjątkowe warunki siedliskowe, które sprzyjają występowaniu wielu rzadkości.
Poza samą doliną Nidy i wspaniałymi łąkami, stawami rybnymi, które są ostoja ptaków o znaczeniu międzynarodowym, na szczególną uwagę zasługują ciepłolubne, nawapienne murawy kserotermiczne. Murawy kserotermiczne to trawiaste zbiorowiska roślinne, które przypominają naturalne stepy południowej i wschodniej Europy. W Polsce możemy się cieszyć trzema typami takich zbiorowisk: naturalne murawy naskalne, tzw. step kwietny, który u nas jest zbiorowiskiem półnaturalnym, oraz sucholubny step ostnicowy. Wszystkie trzy formacje są związane z ekstremalnymi warunkami glebowymi i klimatycznymi. Do istnienia wymagają podłoża wapiennego i przewagi procesów parowania nad opadami. W warunkach Ponidzia ten drugi warunek nie jest spełniony, ale zastępuje go proces przesiąkania wody do głębszych warstw, co przynosi skutek w postaci bardzo suchego podłoża, które szybko i mocno się nagrzewa. Murawy na Ponidziu nie powstały naturalnie. Prawdopodobnie tylko nieliczne ich postacie i lokalizacje są reliktem okresu w dziejach Ziemi, kiedy to Góry Świętokrzyskie od dawna swoją wysokogórską historię miały za sobą i przypominały raczej to, co dziś widzimy. W tamtym okresie, kiedy na Ponidziu po ciepłym morzu pełnym życia następował okres wkraczania roślinności stepowej, doszło też do zderzenia się Afryki i Europy, wypiętrzenia Himalajów i Alp, powstało Morze Śródziemne. W tym czasie tworzyły się też pokłady węgla na obszarze dzisiejszej Polski oraz pokładów gipsu, właśnie tu, na Ponidziu. Po bardzo ciepłym okresie klimat schładzał się a tereny, o których opowiadam pokrywały się właśnie stepem. Mniej więcej w tym czasie w Europie pojawiły się np. prymitywne gatunki jeleni, żyraf, słoni. Ogromne połacie porośnięte trawami były pastwiskiem dla przeżuwaczy.
No więc z tych właśnie czasów, około 20 mln lat temu, pochodzi reliktowa roślinność stepowa dzisiejszego Ponidzia. Jednak step w ciągu milionów lat ustępował miejsca innym zbiorowiskom, aż pojawiły się lasy. Tu akurat głównie ciepłolubne, liściaste, z dębami i lipami. Do dziś są tu pozostałości tej ciepłej puszczy. Tak więc step w naturalny sposób musiał ustąpić innym zbiorowiskom roślinnym, w tym lasom, ale…powrócił, tyle, że w zmienionej formie, kilkaset lat temu. Jak do tego doszło?
To co dziś stanowi o wartości rezerwatów kserotermicznych to tzw. step kwietny. Żeby mógł się pojawić, musiało dojść do splotu kilku warunków. Pierwszy to gipsowe podłoże, które na Ponidziu związane jest z gipsowymi pagórkami, tak zwanymi kuestami. Z rozległej równiny nieoczekiwanie wyrastają niewielkie pagórki, niektóre z wychodniami dużych kryształów gipsowych jak na przykład w rezerwacie Przęślin. Ich strome stoki pozwalają szybko spływać wodzie opadowej, a to co zostanie łatwo wsiąka w porowate, gipsowe skały. Tak powstaje bardzo suche siedlisko, które łatwo się nagrzewa. Ostatnim elementem było pojawienie się na tych terenach prawdopodobnie około VII wieku naszej ery ludów pasterskich, które przepędzały swoje stada owiec aż z południa Europy, zza Karpat. Zwierzęta zjadały roślinność, rozcierały racicami glebę a na runie i w swoich odchodach przenosiły z miejsca na miejsce nasiona kilkudziesięciu gatunków roślin …stepowych.
Od wielu lat, kiedy nie prowadzi się wypasu owiec, ponidziańskie kserotermy zarastają krzewami co sprawia, że stepy kurczą się i grozi im zanik.
ZOBACZ inne odcinki cyklu „EGZOTYCZNE CZY KIELECKIE”
– Nie trzeba jechać do Amazonii…
– Skałki, jary i potoki. Podkarpacka puszcza na Kielecczyźnie
– „Wieś jak z bajki o diable i babie jadze.”
Te niewielkie enklawy pełne są roślinności i związanej z nią bezkręgowców, które często osiągają właśnie tu swoją północna granicę zasięgu w Europie. Stanowiska niektórych gatunków najbliżej znajdują się 200, 300 a nawet 500 km na południe Europy. Ponidzie jest więc wyjątkowa wyspą gatunków związanych ze stepami południa i południowego wschodu naszego kontynentu. To właśnie tu uważny spacerowicz ma szansę usłyszeć lub zobaczyć …cykady. Ale też rzadkiego, ciepłolubnego węża zagrożonego wymarciem, gniewosza plamistego. Świat roślin uznanych za rzadkie i zagrożone reprezentują na przykład wyjątkowo piękne trawy ostnica Jana i ostnica włosowata, ale też storczyki: drobnokwiatowy i krwisty, dzięwięćsiły popłocholistne i bezłodygowe, sasanki, miłki wiosenne i wiele innych. Bardzo interesujące są tu malutkie ślimaki przystosowane do życia w ekstremalnie suchym klimacie. Im malutkie muszelki pokryte są włoskami, rowkami i żeberkami a wszystko po to, aby wychwytywać choćby najmniejsze ilości wilgoci pochodzące z porannej rosy. Żyje tu także niewielki chrząszcz, ryjkowiec, dla którego niezbędne jest występowanie kwitnącego w lipcu i sierpniu omanu wąskolistnego.
Wszystkie te gatunki występują na malutkich powierzchniach, czasem kilkudziesięcio arowych, tworząc unikalny splot zależności i wyjątkowy, zapierający dech w piersiach krajobraz. Spacer kwietnym stepem, po wyznaczonych ścieżkach w lipcu, to doznanie niezwykłe i przez chwilę można się poczuć jak np. na Bałkanach.
Autor: Łukasz Misiuna