W KCK-u stawiają na ekologię. I wymieniają stare drewniane ławki na powstałe z recyklingu - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

W KCK-u stawiają na ekologię. I wymieniają stare drewniane ławki na powstałe z recyklingu

Przed budynkiem Kieleckiego Centrum Kultury trwa wymiana drewnianych ławek na ekologiczne, które powstały w procesie recyklingu w firmie VIVE Textile Recycling.

– Ławki były stare, zniszczone i połamane. Co roku po okresie letnim musieliśmy je wymieniać. Pomyślałam, że warto poszukać materiału, który będzie mocniejszy, trwalszy, spełniał funkcję estetyczną, a przede wszystkim ekologiczny – mówi Augustyna Nowacka, dyrektorka Kieleckiego Centrum Kultury. Dodaje, że w placówce stawia się na ekologię i niedawno ustawiono pojemniki na deszczówkę.

Okazało się, że odpowiednim materiałem do wymiany ławek przed Kieleckim Centrum Kultury dysponuje firma VIVE Textile Recycling. Powstał on w procesie recyklingu ze starych ubrań i surowców wtórnych. – Ta ławka jest praktycznie nie do zniszczenia. Chyba, że ktoś przyjdzie i potnie ją piłą elektryczną – opowiada Augustyna Nowacka. – Zamówiłam materiał. Nasi pracownicy przycięli go w stolarni i zamontowali – uzupełnia dyrektorka.

Ławki są wykonane z innowacyjnego kompozytu tekstylnego o nazwie VIVE Texcellence. Produkt łączy w sobie najlepsze właściwości tworzyw sztucznych i drewna. Wytwarzany jest z surowców wtórnych. Takie połączenie gwarantuje jego wyjątkowe cechy materiałowe, a innowacyjność potwierdzają instytuty badawcze w Polsce i Holandii. Wyroby wykonane z kompozytu VIVE Texcellence są niezwykle odporne na wilgoć, sprężyste, wytrzymałe, nie wymagają konserwacji i są doskonałe w obróbce stolarskiej. W 100 procentach nadają się do ponownego recyclingu.

Łącznie w otoczeniu KCK-u zostanie wymienionych 16 ławek i 7 siedlisk. Inwestycja ma kosztować 5 tysięcy zł. – Wymienianie co roku drewnianych ławek jest mało ekologiczne i racjonalne. W tym przypadku zapłaciliśmy tylko za materiał. Im więcej zaoszczędzimy pieniędzy, tym więcej możemy zrobić innych rzeczy – podsumowuje Augustyna Nowacka.