W środku lasu powstaje nowy blok. „Winne jest wieloletnie podejście miasta” - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

W środku lasu powstaje nowy blok. „Winne jest wieloletnie podejście miasta”

Przeczytaj także

Na terenie znajdującym się w rejonie ulicy Artylerzystów i alei Na Stadion rozpoczęła się budowa nowego 16  – metrowego bloku. Za inwestycję położoną między jednostką policji oraz strzelnicą odpowiada firma Becher Development. Przedsięwzięcie krytykuje radny Michał Braun, winiąc przy tym wieloletnie podejście miasta w kwestii tworzenia planów zagospodarowania przestrzennego.

Jeszcze w 2022 roku informowaliśmy, że miasto wydało dla omawianego obszaru warunki zabudowy. Chodziło o stworzenie zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej. Podkreślono, że wysokość górnej krawędzi elewacji budynku powinna wynosić od 15,50 do 16 m, z kolei szerokość elewacji ma znajdować się w granicach od 7,50 do 12 m. 

Sama działka została przeznaczona do sprzedaży w 2017, a więc jeszcze przed kadencją obecnej Rady Miasta. Teraz rozpoczęły się prace nad budową nowego bloku, a za inwestycję odpowiada firma Becher Development. Do przedsięwzięcia krytycznie podchodzi jednak radny Michał Braun, zwracając uwagę że utwardzony teren jest umiejscowiony w środku lasu. Przypomina przy tym, że o sprawie informował już rok temu.

– Dzisiaj, kiedy dosłownie kilka metrów od tego terenu powstanie poligon straży pożarnej, lokalizacja budynku jest tym bardziej zadziwiająca. Sam jestem oburzony i wiem, że mieszkańcy także uważają, że w tym miejscu nie powinny powstawać budynki – mówi radny.

Co istotne to kolejny blok mieszkalny w tej okolicy. W bardzo bliskim sąsiedztwie, na terenie byłej restauracji Stangret stoją dwa pięciokondygnacyjne budynki, gdzie mieści się kilkadziesiąt mieszkań. – Nie ma tutaj planu zagospodarowania, czyli działa zasada dobrego sąsiedztwa – mówił w trakcie budowy, Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury.

Braun dodaje, że obecna sytuacja wynika właśnie z wieloletniego podejścia miasta do tworzenia wspominanych planów. – Władze usprawiedliwiają się tym, że musiały wydać zgodę na postawienie tego obiektu. Musiały to jednak zrobić dlatego, że nie zabezpieczyły omawianego obszaru przed tego typu inwestycjami. Przez lata nie uchwalono dla niego miejscowego planu – tłumaczy Michał Braun.

Podkreśla jednocześnie, że radni nie raz apelowali o zmiany w tym zakresie. Robić to miała na przykład Komisja Ładu Przestrzennego, która prosiła prezydenta o zwiększenie w tym roku budżetu na zintensyfikowanie działań w sprawie uchwalenia konkretnych dokumentów. – Miasto od miesięcy zasłania się tym, że w połowie roku, według nowej ustawy o planowaniu przestrzennym, całe miasto ma być objęte planem ogólnym. Ratusz więc pyta, po co wydawać w tej chwili duże pieniądze na lokalny plan zagospodarowania, gdy prawo ma się zmienić? Natomiast mam bardzo ograniczone zaufanie do rządu PiS i nie wiem, czy to prawo kiedykolwiek powstanie – podkreśla Braun.

Przeczytaj także