Woda po kostki na ulicy przy nowych blokach. "Może dojść do tragedii" [ZDJĘCIA] - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Woda po kostki na ulicy przy nowych blokach. „Może dojść do tragedii” [ZDJĘCIA]

Przeczytaj także

Mieszkańcy bloku przy ulicy  Zagnańskiej proszą o natychmiastową interwencję. Droga dojazdowa do ich budynku po opadach deszczu jest w tragicznym stanie. Lokatorzy muszą wchodzić do swoich aut na bosaka.

Ulica znajduje się w okolicy nowych bloków obok Plaza Tower i Doliny Silnicy. Problem dotyczy źle wykonanej drogi dojazdowej oraz źle wykonanego chodnika do budynków, które są w pobliżu. Mieszkańcy po deszczach muszą korzystać z wyjścia przy sąsiednim bloku, bo wyjście z ich furtki jest niemożliwe.

– Nie jesteśmy w stanie przejść tamtędy suchą stopą, ponieważ wszędzie stoi woda. Dzieci trzeba przenosić, a ludzie żeby wejść do własnych samochodów muszą zdejmować buty na suchej części asfaltu i wchodzą do auta na bosaka. To kompletny absurd, takie rzeczy nie powinny dziać się w mieście wojewódzkim w kraju w środku Europy – mówi jeden z mieszkańców bloku, który chce zachować anonimowość.

Brak odpowiedniego odwodnienia prowadzi do niebezpiecznych sytuacji, bowiem woda staje przy skrzynkach elektrycznych obok bloków.  – Skrzynki z rozdzielnicami prądu są zrobione przy pseudo chodniku. Ma on dość duży spadek i woda, która w tym miejscu sie zbiera niemal podchodzi do tych skrzynek. To jest po prostu krok od tragedii – dodaje mieszkaniec bloku.

Problemem w tym miejscu jest również brak wyznaczonych miejsc parkingowych. Mieszkańcy narzekają na brak bezpieczeństwa, bowiem ludzie parkują na każdym wolnym skrawku, przez co piesi muszą chodzić środkiem ulicy. – Miasto w ogóle nie interesuje się tym miejscem, urzędnicy nie robią nic, aby poprawić naszą sytuację.  Natomiast sam deweloper też nie jest zainteresowany problemem, ponieważ twierdzi, że go to nie dotyczy – wyjaśnia.  

 

Zapytaliśmy Miejski Zarząd Dróg czy zamierza podjąć interwencję w tej sprawie. Rzecznik MZD, Jarosław Skrzydło tłumaczy, że kompleksowym rozwiązaniem tego problemu jest budowa kanalizacji deszczowej. Wymaga to jednak poniesienia istotnych nakładów finansowych oraz wpisania tego zadania inwestycyjnego do budżetu miasta.

– Mając na uwadze, że jest to długotrwała procedura (wymaga m.in. opracowania dokumentacji projektowej) planujemy zastosować nieco inne rozwiązane.  Jeśli pozwolą na to fundusze jeszcze w tym roku moglibyśmy ułożyć na wskazanym fragmencie nakładkę bitumiczną, co przy odpowiednim jej profilowaniu pozwoliłoby na powierzchniowe odprowadzenie wód opadowych. Odnośnie kwestii parkowania, to nadmieniam, że fragment działki drogowej już obecnie jest dzierżawiony pod potrzeby parkingowe. Ponadto zamierzamy wdrożyć procedurę podziału działek, aby wydzierżawić kolejną część na ten właśnie cel. Po wykonaniu tych wszystkich czynności można by w sposób kompleksowy przeanalizować kwestię parkowania w samym pasie drogowym drogi wewnętrznej – informuje rzecznik MZD.

Przeczytaj także