Piekoszowianin Maciej Giemza z Orlen Teamu zajął 25. miejsce na prologu 46. Rajdu Dakar. Prawdziwe ściganie rozpocznie się w piątek. W tej edycji zawodnicy od początku będą musieli zmagać się z długimi odcinkami specjalnymi.

Najbardziej prestiżowy rajd terenowy świata wystartował w arabskim Al-Ula. Zawodnicy pokonali 157 kilometrów, z czego 27 km zajął mierzony „oes”.

Maciej Giemza pokonał go w 20 minut i 51 sekund. Do zwycięzcy Hiszpana Tosha Schareina z Monster Energy Honda Team stracił 3 minuty i 16 sekund. Podium uzupełnili Australijczyk Daniel Sanders Red Bull Gasgas Factory Racing i Botswańczyk Ross Branch z Hero Motosports Team Rally.

W piątek zawodnicy pokonają etap Al-Ula – Al Hinakiyah (532 km). Trasa tegorocznego Dakaru została poprowadzona w 60 procentach po nowych odcinkach, w których dominują wydmy, co zapowiada szybkie ściganie.

– Im odcinek jest szybszy, tym bezpieczniejszy. Jeśli prędkości są wolne, to znaczy, że jedziemy po bardzo trudnym terenie. Na kamienistych drogach jest większe ryzyko odniesienia kontuzji. Osobiście widzę to tak: im szybszy odcinek, tym mniejsze ryzyko. Lubię prędkość. Wszystko ocenimy dopiero w trakcie rywalizacji. Na pierwszy rzut oka wygląda to tak, że już pierwsze trzy etapy przeprowadzą mocną weryfikację. Odcinki specjalne mają powyżej czterystu kilometrów. To raczej się nie zdarzało do tej pory – powiedział nam przed wylotem do Arabii Maciej Giemza.

Maciej Giemza gotowy na Dakar. „Nadrzędnym celem jest dojechanie do mety, nawet kosztem utraty czasu”

fot. Orlen Team