Hu! Hu! Ha! Rządził przypadek, ale obroniła się też jakość. Norweg najlepiej poradził sobie w zimowej scenerii - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Hu! Hu! Ha! Rządził przypadek, ale obroniła się też jakość. Norweg najlepiej poradził sobie w zimowej scenerii

Przeczytaj także

W sobotnim meczu 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce przegrała na Suzuki Arenie z Lechem Poznań 0:1. Spotkanie odbyło się w mocno zimowych warunkach, przy obficie padającym śniegu. Na boisku bardziej rządził przypadek, ale finalnie o trzech punktach zdecydowała piłkarska jakość. W 86. minucie gola po ładnym uderzeniu z dystansu zdobył Kristoffer Velde.

Gracze meczu zostali wyłonieni na długo przed jego rozpoczęciem. Ten tytuł należy do wszystkich osób, które przygotowały boisko do jego rozegrania. Jeszcze na cztery godziny przed pierwszym gwizdkiem istniało duże ryzyko jego przełożenia. Opady śniegu jednak zelżały, a o 19.00 sędziowie i delegat podjęli decyzję o grze.

Kamil Kuzera przeprowadził dwie zmiany w składzie. Dalibor Takacz zastąpił Ronaldo Deaconu, a Jewgienij Szykawka Adriana Dalmau.

W momencie rozpoczęcia meczu znów nasiliły się opady śniegu. W takich warunkach pewne było, że o wszystkim może decydować przypadek. W drugiej minucie strzał oddał Piotr Malarczyk. Został zablokowany, ale piłka wylądował idealnie na lewej nodze Joava Hofmeistera. Izraelczyk uderzył z powietrza. Minimalnie nad poprzeczką.

Kilka chwil później Piotr Malarczyk pomylił się na własnej połowie. Lech błyskawicznie przetransportował piłkę w pole karne. Strzał Aliego Gholizadeha zatrzymał Xavier Dziekoński. W następnej akcji po dośrodkowaniu z prawej strony przed szasną stanął Ariel Ba Loua. Iworyjczyk uderzył nad poprzeczką.

W 16. minucie kolejną okazję wypracowała Korona. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę dobrze zgrał Jewgienij Szykawka. Dużo miejsca miał Piotr Malarczyk. Stoper uderzył z lewej nogi, ale obok słupka.

W 23. minucie pierwszą ofiarą trudnych warunków atmosferycznych został Ariel Ba Loua. Skrzydłowy poślizgnął się i niefortunnie upadł na lewy bark. Od razu zgłosił konieczność zmiany.

Na murawie pojawił się Kristoffer Velde, który rozruszał atak poznaniaków. Przyjezdni byli w stanie wymienić kilka podań i zbliżyć się pod szesnastkę „żółto-czerwonych”. Często egzekwowali rzuty rożne, ale w pierwszej połowie gole nie padły.

Lech dobrze rozpoczął drugą część. W 47. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego stanął Mikael Ishak. Jego strzał bardzo dobrze wybronił Xavier Dziekoński.

W 54. minucie zagroziła Korona. Nono posłał centrostrzał z lewej strony. Nikt nie przeciął tej piłki, a z najwyższym trudem na rzut rożny odbił ją Bartosz Mrozek. Niebawem młody golkiper musiał wykazać się jeszcze dwa razy. Z dystansu swoich sił spróbowali Marcus Godinho i Dawid Błanik.

Z upływem czasu warunki były coraz trudniejsze. W nich lepiej odnajdywali się gospodarze. W 68. minucie Jacek Podgórski dośrodkował z prawej strony w kierunku Dawida Błanika. Piłka odbiła się od jednego z obrońców, po czym minimalnie minęła słupek.

Ostatni fragment został rozegrany już już przy mocno zalegającym śniegu, który utrudniał poruszanie po boisku. W 80. minucie płaski strzał z linii szesnastki oddał Kristoffer Velde. Piłka nabrała poślizgu, ale czujny był Xavier Dziekoński.

W 86. minucie błąd w środkowej strefie popełnił Yoav Hofmeister. Akcja błyskawicznie została rozprowadzona do lewej strony do Kristoffera Velde. Norweg podciągnął kilka metrów, a następnie przymierzył idealnie z dystansu. Bramkarz Korony nie miał nic do powiedzenia.


Dla Lecha to pierwsza wygrana na wyjeździe w sezonie. Seria Korony bez porażki zamknęła się na dziesięciu meczach. W środę, w 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski, zagra na Suzuki Arenie z Legia Warszawa.

Korona Kielce – Lech Poznań 0:1 (0:0)

Bramki: Velde 86’

Korona: Dziekoński – Zator, Malarczyk, Trojak, Godinho – Błanik (74’ Konstantyn), Hofmeister, Takacz (56’ Podgórski), Remacle (74’ Deaconu), Nono – Szykawka (79’ Damlau)

Lech: Mrozek – Pereira, Blazić, Milić, Douglas – Ba Loua (27’ Velde), Murawski (60’ Kwekweskiri), Karlstrom, Gholizadeh (74’ Hotić) – Sousa (60’ Marchwiński), Ishak (74’ Sobiech)

Żółte kartki: Douglas, Gholizadeh, Hotić

Widzów: 8765

             

fot. Paweł Jańczyk

Przeczytaj także