Industria Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Awans przypieczętowała zwycięstwem - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Industria Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Awans przypieczętowała zwycięstwem

Przeczytaj także

Industria Kielce przypieczętowała awans do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów. W rewanżowym meczu 1/8 finału pokonała przed własną publicznością GOG Gudme 33:28. O Final4, na przełomie kwietnia i maja, zagra z Magdeburgiem.

Tałant Dujszebajew pierwszy raz od 23 listopada i domowego meczu z RK Zagrzeb oraz po raz czwarty w sezonie mógł wpisać do protokołu szesnastu zawodników. Do składu wrócili zmagający się ostatnio z lżejszymi urazami Szymon Wiaderny i Paweł Paczkowski. Kielczanie przystąpili do spotkania z komfortowej pozycji, bo przed tygodniem wygrali w Danii ośmioma golami – 33:25.

Podobnie jak w pierwszym meczu, „Żółto-Biało-Niebiescy” zaczęli od obrony 5-1, tym razem z wysuniętym Pawłem Paczkowskim. Goście rozpoczęli od prowadzenia 3:1. Kielczanie potrzebowali czasu, aby rozruszać się w ataku. W pierwszych pięciu minutach zdążyli rozgrzać się bramkarze. Tobias Thulin miał trzy interwencje, a Andreas Wolff dwie. W siódmej minucie do remisu 3:3 doprowadził Igor Karacić, który wykorzystał karnego.

W 12. minucie Industria Kielce prowadziła już 6:4. Dwie bramki z rzędu poprzedziły… trzy obrony Andreasa Wolffa. Jedna spektakularna. Niemiec zatrzymał rzut z koła Andersa Zachariassena w kapitalnym stylu. Po kwadransie był remis 6:6.

Kielczanie nie mogli odskoczyć. Duża w tym zasługa Tobiasa Thulina. Szwed zatrzymał m.in. dwie próby Dylana Nahiego: najpierw ze skrzydła, a później z karnego. Francuz zdobył w końcu gola po przechwycie w obronie i rzucie do pustej bramki. W 20. minucie było 9:9, a trener gości wziął czas.

Pięć minut przed zejściem do szatni gospodarze po raz pierwszy wyszli na dwubramkowe prowadzenie – 12:10 po mocnych i precyzyjnych rzutach Michała Olejniczaka i Haukura Thrastarsona. Kielczanie poszli za ciosem. Za chwilę było już 14:10. Do tego zmarnowali dwie dogodne sytuację na plus pięć. Impas GOG przerwał z prawego skrzydła Oskar Rasmussen.

13 sekund przed końcem pierwszej części Tałant Dujszebajew wziął przerwę. Po niej jego zespół zagrał siedem na sześć, a gola na 16:12 zdobył Arciom Karaliok.

Andreas Wolff odbił w pierwszej połowie 10 piłek, co dało mu 43 procent skuteczności. Drugą połowę rozpoczął Sandro Mestrić, który szybko zanotował obronę. W kolejnych minutach zespół z Danii zaczął delikatnie zmniejszać straty. Bomby nie do zatrzymania z drugiej linii słał Aron Mensing, a dynamicznymi akcjami zaskakiwał Joachim Lykke.

Dopiero w 41. minucie swoja szansę w ataku na lewym rozegraniu dostał Tomasz Gębala. Szybko popisał się bardzo mocnym rzutem i było 23:30. Kielczanie mieli wszystko pod kontrolą. Kiedy goście zbliżali się na dwie bramki, to oni odskakiwali na cztery. W 47. minucie gola na 26:22 z kontry zdobył Dylan Nahi, a Mikkel Voigt poprosił o drugą przerwę.

W końcówce podopieczni Tałanta Dujszebajewa mieli wszystko pod kontrolą i awansowali do ćwierćfinału w świetnym stylu. O Final4 zagrają z Magdeburgiem. Pierwsze spotkanie w Hali Legionów odbędzie się 24 lub 25 kwietnia. Rewanż w Niemczach tydzień później.

Industria Kielce – GOG Gudme 33:28 (16:12)

GOG: Thulin, Dorgelo – Pedersen 1, Jakobsen 1, Madsen 3, Leger 1, Rasmussen 4, Kildelund 1, Zachariansen 3, Lyng, Lykke 5, Mensing 6, Pesson, Lindskog, Blonz 3, Clausen

Kielce: Wolff, Mestrić, Wałach – Nahi 4, Wiaderny, Gębala 1, D. Dujszebajew 3, Karacić 4, Olejniczak 3, Thrastarson 4, A. Dujszebajew 7, Paczkowski, Moryto 1, Kounkoud 1, Karaliok 2, Tournat 2

FOTOGALERIA AUTORSTWA PATRYKA PTAKA:                  

Przeczytaj także