Korona zostaje w PKO BP Ekstraklasie. Odwróciła mecz w Poznaniu i losy sezonu - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Korona zostaje w PKO BP Ekstraklasie. Odwróciła mecz w Poznaniu i losy sezonu

Przeczytaj także

Korona Kielce utrzymała się w PKO BP Ekstraklasie. W finałowej kolejce pokonała na wyjeździe Lecha Poznań 1:2. „Żółto-Czerwoni” przegrywali do przerwy 0:1 po golu Mikaela Ishaka. Na początku drugiej czerwoną kartkę za brutalny faul na Martinie Remacle’u obejrzał Filip Marchwiński. Kielczanie błyskawicznie wykorzystali grę w przewadze. Dwie bramki zdobył Jewgienij Szykawka, obie po asystach Adriana Dalmau. Podopieczni Kamila Kuzery skończyli rozgrywki na 14. miejscu, bo swoje mecze przegrały Radomiak i Warta Poznań. Zespół z Wielkopolski pożegnał się z ligą. Mistrzem została Jagiellonia Białystok. 

Kamil Kuzera przeprowadził dwie zmiany w wyjściowym składzie. Na prawą obronę wrócił Dominick Zator. Do pomocy przesunięty został Jacek Podgórski. Na ławce usiadł Dawid Błanik. W ataku Jewgienij Szykawka zastąpił Adriana Dalmau.

Kibice Lecha już na rozgrzewce w specyficzny sposób wyrazili swoje rozczarowanie wobec wyników zespołu. Na „Kotle” fruwały piłki plażowe. Fani wywiesili szereg transparentów uderzających we władze klubu i niektórych piłkarzy.

W trzeciej minucie piłkę na lewej stronie przejął Marcel Pięczek. Obrońca ambitnie pobiegł z nią przez 50 metrów. Będąc na wysokości pola karnego wycofał do Denny’ego Trejo. Meksykanin uderzył zbyt czytelnie dla Bartosza Mrozka.

Kilka chwil później bardzo groźnie zrobiło się po dośrodkowaniu Martina Remacla z rzutu rożnego. Kieleccy zawodnicy  dobrze wyblokowali bramkarza. Piłka spadła pod nogami Miłosza Trojaka. Ten uderzył mocno, ale po interwencji jednego z obrońców futbolówka przeleciała minimalnie obok słupka.

W siódmej minucie „Żółto-Czerwoni” zanotowali ładną wymianę. Yoav Hofmeister wypuścił Jacka Podgórskiego. Ten uderzył nad bramką.

W następnych minutach inicjatywa dalej należała do podopiecznych Kamila Kuzery. Szybko dotarła do nich informacja o wysokim prowadzeniu Jagiellonii Białystok z Wartą Poznań. Kielczanom brakowało jednak konkretów.

W 37. minucie goście dobrze rozegrali akcję na lewej stronie. Marcel Pięczek wstrzelił piłkę po ziemi. Ta przeleciała wzdłuż bramki, a wszystko zamknął Dominick Zator. Jego strzał nogami zatrzymał golkiper Lecha. Za chwilę z dystansu swoich sił spróbował Fredrik Krogstad. Znów górą był Bartosz Mrozek.

W końcówce pierwszej części zdarzyła się rzecz niebywała. Tuż przed gwizdkiem kielczanie stracili piłkę pod polem karnym Lecha. Antonio Milić posłał długą, płaską piłkę do wybiegającego na czystą pozycję Mikaela Ishaka. Obrońcy za nim wrócili, ale Szwed zachował spokój i strzelił gola.

W drugiej części Kamil Kuzera zagrał va banque i zdecydował się na przejście ustawienie 4-4-2. Na boisku pojawili się Adrian Dalmau i Dawid Błanik.

W 52. minucie Filip Marchwiński w brutalny sposób zaatakował w środku pola Martina Remacla. Trafił go prostą nogę w stopę. Belg opuścił boisko z kontuzją, a pomocnik Lecha z czerwoną kartką.

Korona błyskawicznie wykorzystała grę w przewadze. W 56. minucie Adrian Dalmau przejął piłkę i wpadł w pole karne. Wyłożył ją do Jewgienija Szykawki, który sprytnym strzałem doprowadził do wyrównania.

W 60. minucie Bartosz Kwiecień huknął z rzutu wolnego z 30 metrów. Piłka miała bardzo duża prędkość, ale do słupka zdążył pofrunąć Bartosz Mrozek.

W 65. minucie Mariusz Fornalczyk uderzył sprzed pola karnego. Niedokładnie. Piłkę sprytnie zatrzymał jednak Adrian Dalmau, a swoim zagraniem wystawił ją do Jewgienija Szykawki. Białorusin pewnie wykorzystał okazję i Korona prowadziła 2:1.

Za kilka chwil kielczanie rozegrali kolejną dobrą akcję. Rozklepali defensywę gospodarzy. W dogodnej sytuacji znalazł się Jacek Podgórski, ale jego strzał powędrował nad poprzeczką.

W 73. minucie zaatakował Lech. Po dośrodkowaniu z prawej strony groźnie z główki uderzył Kristoffer Velde. Piłkę z linii wybił Bartosz Kwiecień. Za chwilę mocno z linii szesnastki uderzył Mikael Ishak, ale fenomenalną interwencją popisał się Xavier Dziekoński.

Lech atakował. W 79. minucie po rzucie rożnym gola zdobył Mikael Ishak, ale po analizie VAR bramka została anulowana.

W końcówce mecz się zaostrzył. Sędzia Daniel Stefański często sięgał do kieszeni po żółty kartonik. Kielczanie zdołali dowieźć zwycięstwo do końca, dzięki któremu utrzymują się w PKO BP Ekstraklasie. Z ligą żegna się Warta Poznań, która przegrała w Białymstoku z Jagiellonią 0:3.

Lech Poznań – Korona Kielce 1:2 (1:0)

Bramki: Ishak 45’, – Szykawka 56’, Szykawka 65’

Lech: Mrozek – Czerwiński (67’ Dziuba), Salamon, Milić, Andersson – Pereira, Murawski, Karlström (75’ Kvekveskiri), Velde (75’ Ba Loua) – Marchwiński, Ishak

Korona: Dziekoński – Zator, Kwiecień, Trojak, Pięczek – Podgórski (80’ Takacz), Hofmeister, Krogstad (46’ Dalmau), Remacle (54’ Fornalczyk), Trejo (46’ Błanik) – Szykawka (86′ Konstantyn)

Żółte kartki: Ishak, Karlström, Velde, Murawski, Mrozek – Krogstad, Podgórski, Hofmeister, Dalmau, Kwiecień, Trojak, Fornalczyk

Czerwona kartka: Marchwiński

fot. Adam Jastrzębowski

Przeczytaj także