Mestrić: Polskiego uczyłem się od dwóch lat, a kontuzję leczyłem dziewięć miesięcy - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Mestrić: Polskiego uczyłem się od dwóch lat, a kontuzję leczyłem dziewięć miesięcy

Przeczytaj także

Sando Mestrić rozegrał kolejny mecz w barwach Industrii Kielce. Mimo stosunkowo krótkiego pobytu w klubie, Chorwat już bardzo dobrze mówi po polsku. –Języka uczyłem się od dwóch lat, a kontuzję leczyłem dziewięć miesięcy – śmieje się bramkarz.

27-latek został zawodnikiem „żółto-biało-niebieskich” 1 lipca 2023 roku. Opuścił jednak pierwszą część sezonu. Dochodził w niej do zdrowia po operacji kręgosłupa, którą przeszedł jeszcze grając w słoweńskim RD Riko Ribnica. Lekkie treningi wznowił dopiero pod koniec października. Od początku drugiej części wszedł między słupki. Spisuje się nieźle.

– Jeśli chodzi o moją kontuzję, to już nie bolą mnie plecy. Koledzy z zespołu i trenerzy są świetni, jestem tu bardzo zadowolony. Nie jestem daleko od mojej formy. Myślę, że miesiąc lub dwa i to przyjdzie. Teraz potrzebuję dużo gry, mam nadzieję, że w czwartek uda się zadebiutować w Lidze Mistrzów – tłumaczy Sandro Mestrić.

Chorwat swobodnie rozmawia w języku polskim. Zdradził tajemnicę.

– Zacząłem się uczyć dwa lata temu, kiedy podpisałem kontrakt. Pomogły mi aplikacje do nauki języków obcych. Wszystko rozumiem, ale jeszcze trochę trudno mi wszystko mówić. Gramatyka jest trudna, ale dosyć podobna do chorwackiej – wyjaśnia.

W sobotę Industria Kielce pokonała u siebie Arged Rebud KPR Ostrovię Ostrów Wielkopolski 37:23. Chorwat odbił sześć piłek, w tym dwa rzuty karne.

– To nie było dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Przeciwnicy bardzo dobrze walczyli, my nie. Po meczu z THW Kiel jesteśmy bardzo zmęczeni. Myślę, że trener nie jest zadowolony po tym spotkaniu – przyznaje Sandro Mestrić.

A jak mecz skomentował Krzysztof Lijewski?

– Wydaje mi się, że pierwsza połowa była o wiele lepsza z naszej strony niż drugie 30 minut. W pierwszej graliśmy dobrze i poprawnie, tylko brakowało skuteczności, tej przysłowiowej kropki nad „i” w wykończeniu akcji. Potrafiliśmy zbudować dosyć dużą przewagę do przerwy, natomiast po niej mecz zaczął być szarpany i brakowało rytmu. Długa gra w ataku przyjezdnych nas usypiała, brakowało nam cierpliwości i skupienia do ostatnich chwil – powiedział asystent Tałanta Dujszebajewa.

W czwartek Industria Kielce zagra na wyjeździe z Paris-Saint Germain.

Przeczytaj także