Nahi przedłużył kontrakt z Industrią Kielce - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Nahi przedłużył kontrakt z Industrią Kielce

Przeczytaj także

Kibice Industrii Kielce długo musieli czekać na decyzje kadrowe w kontekście następnego sezonu oraz przyszłości klubu. Zostali wynagrodzeni za cierpliwość. 20-krotny mistrz Polski poinformował o przedłużeniu kontraktu z Dylanem Nahim. Francuz będzie grał w „żółto-biało-niebieskich” barwach co najmniej do czerwca 2028 roku. 

Lewoskrzydłowy trafił do kieleckiego klubu latem 2021 roku z Paris Saint-Germain. Bertus Servaas podpisał z nim umowę już dwa lata wcześniej. Wówczas chyba tylko on wiedział, że z drużyny naszpikowanej gwiazdami wyciąga niezwykle utalentowanego i wszechstronnego szczypiornistę, który obecnie jest jednym z najlepszych na swojej pozycji w Europie.

Dylan Nahi gra na skrzydle, ale w tym sezonie, przy problemach kadrowych, świetnie odnalazł się również na kole. 25-latka wyróżnia również bardzo dobra gra w obronie na pozycji numer dwa, ale również na „trójce”. Jest jednym z liderów drużyny.

Jego dotychczasowy kontrakt obowiązywał do końca czerwca 2025 roku. Kielecki klub nie zamierzał zwlekać, tylko w ostatnich tygodniach prowadził z nim rozmowy o przedłużeniu współpracy, które doprowadził do szczęśliwego finału.

– Przez cały okres swojej gry pokazał, że jest ważną częścią zespołu. Udowodnił wielokrotnie swoją charyzmą, że ma predyspozycje do bycia liderem Industrii Kielce zarówno na boisku, jak i poza nim – mówi Michał Jurecki, dyrektor sportowy kieleckiego klubu.

– Zawdzięczam klubowi praktycznie wszystko i chcę to oddać. Trener Tałant Dujszebajew zaufał mi i dał szansę w momencie, gdy tego bardzo potrzebowałem. Jemu również chcę się odwdzięczyć i stąd moja decyzja. Pokochałem tutaj wszystko, kocham drużynę, kocham kibiców – wyjaśnia zawodnik.

Niebawem klub powinien poinformować o przedłużeniu współpracy z Danielem Dujszebajewem i Miłoszem Wałachem. W przyszłym roku kończą się umowy Arcioma Karalioka, Igora Karacicia i Haukura Thrastarsona. Mistrz Polski chce zatrzymać pierwszego z nich, ale musi mierzyć się z bardzo dużą konkurencją.

Przeczytaj także