Przeczytaj także
Jakub Osuch stara się wykorzystywać szansę w seniorskim zespole Industrii Kielce. 17-letni rozgrywający dostaje sporo minut w superligowych rozgrywkach. – Nie mogłem wyobrazić sobie tego jeszcze przed rokiem – przyznaje wychowanek kieleckiego klubu.
Utalentowany rozgrywający dostał szansę zaprezentowania swoich umiejętności podczas letniego okresu przygotowawczego. Na treningach i w sparingach wypadł na tyle dobrze, że klub zgłosił go do superligowych rozgrywek. Przy problemach kadrowych 20-krotnego mistrza Polski, młody playmarker dostaje sporo minut. W pięciu meczach rzucił sześć goli i zanotował 17 asyst. – Dla mnie to spełnienie marzeń i fantastyczna okazja, aby zaprezentować swoje możliwości. To wielkie wydarzenie w moim życiu. Chcę wykorzystywać każdą szansę na boisku i pokazać to, co umiem najlepiej. Staram się robić to, czego oczekuje ode mnie trener. Nie mogłem wyobrazić sobie tego jeszcze rok temu – tłumaczy Jakub Osuch.
W ostatnich latach w pierwszym zespole zagrało kilku młodych zawodników, ale nie na tak ważnej pozycji. – Wychodząc na boisko czuję dumę. Znalazłem się w miejscu, o którym marzyłem od dawna. To coś niezwykłego. Staram się tylko sprostać stawianym przede mną wymaganiom. Robię to, co kocham. Radość czerpię z każdego treningu – wyjaśnia 17-latek.
Jakub Osuch nie gra na alibi. W każdym z meczów stara się podejmować odważne decyzje. Czasami szuka niekonwencjonalnych podań, czym imponował już rozgrywkach juniorskich, czy na drugoligowym poziomie.
– Mam na tyle odpowiedzialną pozycję, że to raczej ja muszę dyrygować zespołem. To niezwykłe grać z takimi zawodnikami i mówić, gdzie mają się ustawić, jaką będziemy grać zagrywkę. To duża odpowiedzialność. Od zawsze starałem się grać odważnie. Chcę to kontynuować. Obok siebie mam jeszcze lepszych zawodników. To może mi pomóc w staniu się lepszym graczem. To też ułatwia mi wiele rzeczy. Czasami mogę popełnić błąd, ale następnym razem zagrać dobrze. Moje pomyłki nie wpływają aż tak bardzo na wynik – mówi Jakub Osuch, któremu przychodzi mierzyć się z dużo silniejszymi obrońcami.
– Fizyczność jest inna. Nie tylko od rozgrywek juniorskich, ale też od drugiej ligi. Na wyższym poziomie stoi też czas podejmowania decyzji. Trzeba myśleć kilka razy szybciej, przewidywać kolejne ruchy obrony i kolegów. To zupełnie inne granie – nie ma wątpliwości młody szczypiornista.
Jakub Osuch przyznał, że przy boku bardziej doświadczonych zawodników robi zdecydowanie szybsze postępy. Wymienił również swoich ulubionych środkowych rozgrywających.
– Od zawsze moim wzorem do naśladowania był Igor Karacić. Wcześniej jeszcze Dean Bombac i Kentin Mathe. Teraz mam możliwość współpracy z pierwszym z nich. Igor jest bardzo pomocny. To jeden z najlepszych graczy w historii na tej pozycji. Treningi i gra ze wszystkimi graczami Industrii Kielce to dla mnie okazja do nauki. Pobieram od nich wszelkie uwagi. Ich wsparcie jest bezcenne – przyznaje 17-latek, który na boisku musi realizować nie tak prostą taktykę Tałanta Dujszebajewa.
– Tych informacji jest dużo. Pewne rzeczy trzeba sobie uporządkować w głowie. Te uwagi dają mi tyle, że to do mnie trafia. Za każdym razem staram się wykonywać jego polecenia i robić to jeszcze lepiej – kwituje Jakub Osuch.
Industria Kielce rozegra kolejny mecz w środę. Jej rywalem na wyjeździe będzie Gwardia Opole.
fot. Anna Benicewicz-Miazga, Patryk Ptak