Przeczytaj także
W środę, w zaległym meczu 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce przegrała przed własną publicznością z Rakowem Częstochowa 0:2. „Żółto-Czerwoni” fatalnie zaczęli. Po siedmiu minutach przegrywali 0:2. Na listę strzelców wpisali się Ante Crnac i Władysław Koczergin. Pierwsza połowa przebiegła pod całkowite dyktando mistrza Polski. W drugiej części gospodarze podjęli walkę, a przez ostatnie ponad 20 minut grali w przewadze jednego zawodnika. Nie pozwoliło im to jednak na zdobycie choćby honorowej bramki.
Kamil Kuzera zdecydował się na zmianę taktyki. Znów zagrał z trójką środkowych obrońców, wahadłowymi oraz fałszywym skrzydłowym. W tę rolę, podobnie jak w pucharowym meczu z Legią Warszawa, wcielił się Jakub Konstantyn.
Spotkanie zaczęło się w fatalny sposób dla gospodarzy. W 3. minucie Raków rozegrał dobrze piłkę na prawej stronie. Bogdan Racovitan podał do Ante Crnaca. Chorwat znajdował się 25 metrów od bramki, żaden z obrońców do niego nie podszedł, a napastnik huknął z lewej nogi. Piłka powędrowała niemal w samo okienko, po drodze odbiła się jeszcze od poprzeczki. Xavier Dziekoński nie miał szans na interwencję.
𝐀𝐍𝐓𝐄 𝐂𝐑𝐍𝐀𝐂!😱 𝐆𝐎𝐋𝐀𝐙𝐎𝐎𝐎!🚀🚀🚀 Przepiękne trafienie Chorwata!🇭🇷 Raków szybko obejmuje prowadzenie w Kielcach!
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/69hbcv6ZAM
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 13, 2024
W siódmej minucie było już 2:0 dla mistrza Polski. Częstochowianie z łatwością przedarli się przez środek pola. Ante Crnac podał w pole karne do Ericka Otieno. Ten ściągnął na siebie dwóch obrońców i odegrał do lepiej ustawionego Władysława Koczergina. Ukrainiec bez trudu umieścił piłkę w siatce.
Ależ pograli!😍 Ładna akcja Rakowa, którą finalizuje Vladyslav Kochergin i goście prowadzą 2:0 w Kielcach!✌️
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/rQGiJHPX5X
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 13, 2024
Korona była bezradna. Goście mieli szansę na trzeciego gola, ale tym razem Ante Crnac trafił w boczną siatkę. Częstochowianie zbierali wszystkie drugie piłki. W pełni dominowali. “Żółto-Czerwoni” mieli problemy z wymienieniem dwóch, trzech podań.
W 21. minucie błąd popełnił Vladan Kovacević. Bośniak chciał rozegrać krótko z obrońcą, ale nadział się na wślizg Nono. Na jego szczęście odbita piłka minęła słupek.
Spotkanie przebiegało pod dyktando gości, którzy w kolejnych minutach oddali piłkę gospodarzom. Ci nie mieli jednak pomysłu, co z nią zrobić. Zawodnikom Dawida Szwargi wystarczyła chwila, aby stworzyć zagrożenie. Tak było w 40. minucie, jednak Erickowi Otieno zabrakło centymetrów, aby zamknąć wstrzelenie z lewej strony pola karnego.
Już w doliczonym czasie, tuż przed zejściem do szatni, groźnie z dystansu uderzył Miłosz Trojak. Golkiper gości sparował piłkę na rzut rożny.
Na początku drugiej części dwa razy z dystansu obok bramki uderzył Erick Otieno. W 53. minucie aktywny Kenijczyk doznał urazu. Boisko opuścił w asyście fizjoterapeutów. Korona próbowała atakować skrzydłami, ale brakowało dokładnych dośrodkowań.
Raków czaił się na kontry. W 57. minucie sporo miejsca miał John Jeboah. Ekwadorczyk wpadł na pełnej prędkości w pole karne. Jego uderzenie w ostatniej chwili podbił jeden z obrońców i piłka powędrowała nad poprzeczką.
Kilka chwil później pierwszą składną akcję w meczu przeprowadziła Korona. Piłka wylądowała pod nogami Dominicka Zatora. Kanadyjczyk miał sporo miejsca, ale nie trafił w bramkę.
Raków miał kontrolę. W 69. minucie – z jego perspektywy – sprawa się skomplikowała. Drugą żółtą kartkę obejrzał Zoran Arsenić. Chwilę później groźny strzał z rzutu wolnego oddał Marcel Pięczek. Skuteczną interwencją błysnął Vladan Kovacević.
Korona mogła zmniejszyć straty kwadrans przed końcem. Miłosz Trojak posłał penetrujące podanie przez środek. W polu karnym dobrze zachował się Adrian Dalmau, który sprytnie odegrał do Jewgienija Szykawki. Białorusin uderzył, ale zablokowali go obrońcy.
Raków starał się odeprzeć atak “Żółto-Czerwonych”. Skutecznie. W 81. Rozegrał dobrą akcję zakończoną niecelnym strzałem Ante Crnaca. Korona odpowiedziała uderzeniem Martina Remacle’a. Już w doliczonym czasie przed szansą stanął Adrian Dalmau. Górą był Vladan Kovacević.
Korona ma na koncie 23 punkty i zajmuje 15. miejsce. Ostatnią zagrożoną Puszczę Niepołomice wyprzedza tylko lepszym bilansem bramkowym. W niedzielę, w ostatnim spotkaniu przed przerwą reprezentacyjną, zagra u siebie z Pogonią Szczecin.
Korona Kielce – Raków Częstochowa 0:2 (0:2)
Bramki: Crnac 3’, Koczergin 7’
Korona: Dziekoński – Podgórski (59’ Błanik), Zator, Malarczyk (74’ Dalmau), Trojak, Pięczek – Hofmeister, Nono (85’ Czyżycki), Remacle, Konstantyn (59’ Fornalczyk) – Szykawka
Raków: Kovacević – Racovitan, Arsenić, Svarnas – Tudor, Koczergin, Berggren, Otieno (53’ Carlos) – Yeboah (71’ Kovacević), Nowak (82’ Barath), Crnac (82’ Zwoliński)
Żółte kartki: Remacle, Podgórski – Arsenić, Carlos
Czerwona kartka: Arsenić
FOTOGALERIA AUTORSTWA PAWŁA JAŃCZYKA: