Postawić kropkę nad „i”. Industria Kielce podejmuje GOG - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Postawić kropkę nad „i”. Industria Kielce podejmuje GOG

Przeczytaj także

Industria Kielce jest bardzo blisko awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Powiedzieć, że jest w nim jedną nogą – to za mało. W środowy wieczór podopieczni Tałanta Dujszebajewa przystąpią do rewanżu z GOG Gudme z zaliczką aż ośmiu bramek. – Nie postawiliśmy jeszcze kropki nad „i” – mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.  

Przed tygodniem mistrzowie Polski wygrali w Odense 33:25. Zaskoczyli rywali obroną 5-1 z wysuniętym Benoitem Kounkoudem. Kielczanie odcięli dwie największe strzelby Duńczyków, a więc Emila Madsena i Arona Mensinga. – Trudno gra się z tym samym rywalem w krótkim odstępie. Nie ma przestrzeni, aby się zaskoczyć i pokazać coś innego. Wiemy, że potrafimy grać 5-1, do tego mamy mobilne 6-0. Będziemy mieć warianty defensywne, ale trzeba pamiętać o ataku – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.

Industria Kielce jest zdecydowanym faworytem rewanżu. Piłka ręczna już nie raz pokazała, że nie ma w niej bezpiecznej przewagi. Trudno sobie wyobrazić, aby znajdujący się ostatnio w bardzo dobrej formie mistrzowie Polski mogli ją roztrwonić. Jak sami przyznają, nie myślą jeszcze o Magdeburgu, który czeka w ćwierćfinale.

– Nie będzie nam trudno o koncentrację. To spotkanie Ligi Mistrzów. Do każdego meczu podchodzimy bardzo skupieni. Kiedy budzi się w dniu takiego pojedynku, to czuć na ciele ciarki i pozytywne podekscytowanie. To walka o ćwierćfinał. Piłka ręczna już nie raz pokazała, że każdą przewagę można roztrwonić. Wszystkie ręce na pokład. Od pierwszej do ostatniej minuty musimy być skoncentrować. Musimy szanować rywala, co było kluczem również w pierwszym spotkaniu – przyznaje Michał Olejniczak, rozgrywający kieleckiego zespołu.

GOG jest w trudnym położeniu i będzie musiał ryzykować, aby walczyć o odrobienie strat.

– Na papierze – grając w domu i mając taką przewagę – jesteśmy faworytem. GOG jest skazywany na porażkę, a to może być ich wielką siłą. Drużyna, która nie ma nic do stracenia, może zagrać bardzo fajny mecz. Na nich nie będzie presji. To nie musi być łatwe zadanie. Zawsze mierzymy w Final4, ale na razie to odległy cel, bo wchodzimy dopiero w kwiecień. Patrzymy tylko na najbliższe spotkanie – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.

Już w pierwszym meczu GOG próbował gry siedem na sześć w ataku. Zapewne teraz będzie stosował ten wariant jeszcze częściej.

– Oni często to robią. Dokładnie analizowaliśmy ich spotkania. Mają dobrze opanowany ten wariant. Mają armaty na rozegraniach, co pozwala na wyciąganie obrońców i tworzenie przestrzeni do szukania obrotowych. Będziemy ćwiczyć odpowiednie ustawienie w obronie. W tym elemencie musimy pracować również pod kątem przyszłości – przyznaje asystent Tałanta Dujszebajewa.

Industria Kielce doskonale pamięta dwumecz z HBC Nantes sprzed trzech lat. Wówczas również wygrała na wyjeździe, choć nie tak okazale, aby później przegrać w swojej hali. Wówczas spotkania odbywały się jednak przy pustych trybunach.

– Jesteśmy bardziej dojrzałym zespołem, świadomym swojej siły. Do tego gramy z kibicami. Trybuny będą za nami. Mam nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, w której będziemy aż tak mocno potrzebować ich pomocy – kwituje Krzysztof Lijewski.

Środowe spotkanie z GOG Gudme w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.45.

fot. Patryk Ptak

Przeczytaj także