Prezydent Wenta „gra” Koroną? „Miasto wprowadziło w błąd prezesa Jabłońskiego i kibiców” - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Prezydent Wenta „gra” Koroną? „Miasto wprowadziło w błąd prezesa Jabłońskiego i kibiców”

Przeczytaj także

W połowie czerwca kieleccy radni przyjęli uchwałę intencyjną w sprawie wsparcia Korony Kielce kwotą do 6 milionów 700 tysięcy złotych na początku przyszłego roku. Te pieniądze nie zostały jednak uwzględnione w projekcie budżetu miasta. – To kompromitujące dla prezydenta Wenty – mówi Michał Braun z Koalicji Obywatelskiej.  

Po zakończeniu poprzedniego sezonu władze Korony oczekiwały od miasta deklaracji w sprawie wsparcia na kolejne rozgrywki. To było kluczowe dla planowania budżetu. Łukasz Jabłoński – prezes klubu oraz Piotr Dulnik – przewodniczący Rady Nadzorczej zamierzali złożyć rezygnacje z zajmowanych stanowisk, jeśli nie uzyskaliby konkretnej decyzji.

Finalnie, prezydent Bogdan Wenta przedłożył radnym uchwałę intencyjną w sprawie wsparcia „żółto-czerwonych” kwotą do 6 milionów 700 tysięcy złotych. Została przyjęta. Klub przystąpił do odważniejszych działań na rynku transferowym.

Wydawało się, że wspomniana kwota zostanie zabezpieczona w budżecie na 2024 rok. W jego projekcie nie ma jednak takiego punktu. Jedynym dotyczącym sportu zawodowego, jest ten o ponownych środkach na działania marketingowe. Na Industrię i Koronę zostanie przekazany milion złotych, który zostanie podzielony na podstawie algorytmu.

Temat przegłosowanego wsparcia dla Korony został poruszony na środowej Komisji Środków Publicznych. Radni nie uzyskali konkretnej odpowiedzi.

– To zupełnie niezrozumiała sytuacja. W ostatnich miesiącach przyjęliśmy jedną uchwałę intencyjną. Właśnie dotyczącą Korony. Rozumiem, że prezydent chciał mieć ogląd, jak radni zapatrują się na finansowanie klubu. Z zaskoczeniem przyjąłem fakt, że te środki nie znalazły się w budżecie na 2024 rok. Podniosłem ten temat na środkowej Komisji Finansów. Prezydent nie był obecny, ale dopytywałem o to jego przedstawicieli. Nie uzyskałem satysfakcjonującej odpowiedzi. Padły zdania typu: „na razie nie ma tych środków, może będą”. To nie jest poważne. Biorąc pod uwagę kalendarz wyborczy, prezydent niepotrzebnie eskaluje ten problem. Temat Korony powinien być zamknięty, jak w przypadku wielu innych jednostek miasta. Nie rozmawiamy przecież o kulturze, na którą również przekazywane są grube miliony – mówi Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni.

– To skandaliczne zachowanie. Jak można znów „grać” Koroną. Uchwała intencyjna powinna otworzyć drogę do tego, aby te pieniądze zostały wpisane do budżetu. Niestety, bez tego znów czekają nas niepotrzebne emocje i mieszanie mieszkańcom w głowie, że to są jakieś kolejne dodatkowe środki. Nie sprzyja to Koronie i miastu. Brak stabilnych finansów klubu wpłynie między innymi na to, że pewne wydatki, jak np. kontrakty z zawodnikami będą musiały być droższe. Piłkarze będą wyceniać sobie brak przejrzystości w tym zakresie i ryzyko z tym związane. Prezydenta należy zapytać, dlaczego przygotował uchwałę intencyjną, którą radni przyjęli w głosowaniu, a teraz tak postępuje. Powiedział „A”, ale już „B” nie. Zastanawia mnie jeszcze jedno. Deficyt budżetowy na przyszły rok jest zaplanowany na niskim poziomie, przynajmniej na tle poprzednich lat, więc środki na Koronę powinny się znaleźć. Chyba, że prezydent dysponuje jakimś innym dokumentem budżetowym niż ten który prezentuje oficjalnie, ale o tym dowiemy się nieodległej przyszłości – uzupełnia nasz rozmówca.

Podobnego zdania jest Marcin Stępniewski z Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, takie zachowanie może mieć drugie dno.

– To wszystko jest zaskakujące. Mam takie odczucie, że prezydent dąży do tego, aby finalnie te środki znalazły się w budżecie, ale na przykład przez konieczność podniesienia podatku od nieruchomości lub poprzez stworzenie jakiejś awantury, która zawsze ma miejsce przy przekazywaniu pieniędzy klubowi. Jeśli te środki zostałyby umieszczone w budżecie, to uniknęlibyśmy dyskusji. Trudniej będzie wytłumaczyć mieszkańcom potrzebę przesuwania środków z innego zadania. Potrzeb w naszym mieście jest bardzo dużo. Mam wrażenie, że działanie prezydenta w tym zakresie jest intencjonalne – wyjaśnia Marcin Stępniewski.

Te środki zostały założone w budżecie Korony na sezon 2023/24. Brak konkretów w tym zakresie stawia klub w trudnym położeniu.

– Prezydent nie dotrzymał umowy, którą zawarł z prezesem, kibicami, radnymi i wszystkimi mieszkańcami. Jeśli była uchwała intencyjna, to te środki powinny znaleźć się w budżecie. Dążenie do tego, aby wokół klubu znów pojawiły się negatywne emocje jest bardzo szkodliwe. Nie rozumiem, co kieruje prezydentem. Liczę na to, że jednak te pieniądze finalnie znajdą się w budżecie, że zostanie złożona poprawka. Nie może być tak, że najpierw coś się deklaruje, a później wycofuje się z tego bez podania argumentów – przekonuje Marcin Stępniewski.

Z przedmówcami zgadza się również Michał Braun, którego zdanie w temacie przekazywania dużych środków z budżetu miasta na kluby sportowe jest doskonale znane.

– Jestem przeciwny tak dużemu dofinansowaniu Korony z budżetu miasta. Jednak niezrozumiałe jest to, że prezydent Wenta nie respektuje uchwał intencyjnych, które sam przygotował. Oznacza to, że miasto wprowadziło w błąd prezesa Jabłońskiego. Ten na podstawie nieprawdziwych danych wprowadzał w błąd swoich partnerów. To kompromitujące dla Bogdana Wenty – mówi Michał Braun.

– Zastanawiam się, czy to nie jest zemsta na radnych PiS-u – za to, że nie poparli podwyżki podatków. Być może ten temat wróci na kolejnej sesji. Jeśli taki scenariusz okaże się prawdziwy, to jest wyjątkowo podłe ze strony miasta ­– wyjaśnia nasz rozmówca.

­– Zarząd klubu został wprowadzony w błąd. To nie fair. Nasz klub był przeciwko przekazywaniu tych pieniędzy, ale sam pomysł wcześniejszego zabezpieczenia środków na Koronę jest dobry. W ten sposób unikamy walki na sesjach rady miasta, nie tracimy czasu. Jeśli prezydent i Rada Miasta chcą przekazywać środki, to powinni zrobić to raz, a dobrze. Jeśli prezydent chce dalej toczyć wojny, to jest absurdalne. Dzisiaj nikt do niego nie ma już zaufania – kwituje Michał Braun.

O sprawę zapytaliśmy również Łukasza Jabłońskiego. Ten uchylił się jednak od komentarza. – Nie chciałbym być przez kogokolwiek źle odebrany, dlatego nie będę komentował tej sytuacji – powiedział prezes Korony Kielce.

O zabranie stanowiska w tym temacie poprosiliśmy również miasto. – Na tę chwilę nie będziemy komentowali tego tematu. W stosownym momencie miasto zajmie stanowisko w tej sprawie – poinformował Marcin Januchta, rzecznik prasowy prezydenta Bogdana Wenty.

W najbliższym czasie powinno odbyć się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy klubu. Być może podczas niego włodarze „żółto-czerwonych” usłyszą konkrety w sprawie deklarowanego wsparcia od prezydenta Bogdana Wenty.

fot. Patryk Ptak, Paweł Jańczyk

Przeczytaj także