Sędziowie skrzywdzili Koronę. Ekspert Canal+Sport: nie było spalonego - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Sędziowie skrzywdzili Koronę. Ekspert Canal+Sport: nie było spalonego

Przeczytaj także

Korona Kielce powinna wrócić z Lubina z jednym punktem. W doliczonym czasie gry gola strzelił Jewgienij Szykawka. Sędzia Daniel Stefański, po długiej analizie VAR, odgwizdał jednak spalonego Adriana Dalmau. Zdaniem Adama Lyczmańskiego, eksperta ds. sędziowskich w programie „Liga+Extra” w Canal+Sport, była to błędna decyzja.

Podopieczni Kamila Kuzery rozegrali słabe spotkanie. Przegrywali od 17. minuty, kiedy błąd Dominicka Zatora wykorzystał Dawid Kurminowski. Później „żółto-czerwoni” nie mieli pomysłu jak rozmontować dobrze zorganizowaną drużynę Zagłębia.

Ta sztuka udała im się w drugiej minucie doliczonego czasu. Dominick Zator posłał długą piłkę z własnej połowy do Adriana Dalmau. Hiszpan jednak jej nie dotknął, a w polu karnym świetnie zachował się Jewgienij Szykawka, który zgasił ją klatką piersiową i strzelił gola. Sędzia użył jednak gwizdka. Wydawało się, że we wcześniejszym etapie akcji jego kolega z Hiszpanii utrudnił swoją postawą interwencję Aleksemu Ławniczakowi. Faulu jednak nie było. Po długiej, czterominutowej analizie sędziowie VAR w końcu orzekli, że napastnik Korony był na spalonym. Narysowali linię, która budziła kontrowersję, bo już na powtórkach było widać, że wysunięta była tylko ręka atakującego. Decyzje na wozie podejmował Paweł Raczkowski.

– Ta linia wzbudziła kontrowersję. Narysowaliśmy ją naszą techniką. Sędzia był wzywany do monitora. Muszę zdementować – z mojej wiedzy wynika – że on nie był oceniać, czy był spalony. Został zawołany, czy zawodnik Korony – potencjalnie będąc na pozycji spalonej – miał wpływ na obrońcę. Sędzia zdecydował, że miał, chociaż początkowo został odgwizdany rzut wolny. Nasza technologia potwierdza, że nie ma spalonego – powiedział Adam Lyczmański.

Całą sytuację można obejrzeć w filmie poniżej, od 3:25.

Korona nie wykorzystała szansy, aby odskoczyć od strefy spadkowej. Teraz czekają ją trzy mecze przed własną publicznością. W sobotę, w pierwszym z nich, zagra z Cracovią.

fot. Canal+Sport

Przeczytaj także