Sen o Narodowym przerwany. Korona przegrała z Jagiellonią po heroicznej walce i golu w końcówce dogrywki - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Sen o Narodowym przerwany. Korona przegrała z Jagiellonią po heroicznej walce i golu w końcówce dogrywki

Przeczytaj także

Korona Kielce odpadła z Fortuna Pucharu Polski. W środowym meczu 1/4 finału przegrała na wyjeździe z Jagiellonią Białystok 1:2 po dogrywce. W 58. minucie gola zdobył Martin Remacle. Dziesięć minut przed końcem wyrównał Afimico Pululu. W dogrywce oglądaliśmy heroiczną walkę. W jej ostatniej akcji drugą bramkę zdobył napastnik z Angoli. 

Zgodnie z zapowiedziami, Kamil Kuzera przeprowadził kilka zmian w składzie w porównaniu z ostatnim meczem ligowym z Legią Warszawa. W „żółto-czerwonych” barwach na lewej obronie zadebiutował Marcel Pięczek. Do bramki wrócił Xavier Dziekoński, który po urazie twarzoczaszki musi grać w masce ochronnej.

Szkoleniowiec Korony przestrzegał, że Jagiellonia notuje bardzo mocne początki. Jego podopieczni od pierwszej minuty starali się być agresywni, wysoko odbierać. Z biegiem czasu częściej przy piłce – na boisku pozostawiającym wiele do życzenie – utrzymywali się gospodarze. Brakowało jednak klarownych okazji.

W 23. minucie Jagiellonia mogła skorzystać na błędzie Korony. Obrońcy pomylili się w rozegraniu w swoim polu karnym. Na ich szczęście, Jarosław Kubicki nie zdołał opanować piłki, bo w innym wypadku – znalazłby się w sytuacji sam na sam.

Zawodnicy Kamila Kuzery odpowiedzieli szybką akcję. Martin Remacle rozrzucił piłkę do lewej strony, do bardzo dobrze wyglądającego tego dnia Mariusza Fornalczyka. Skrzydłowy pewnie kontrolował futbolówkę, a będąc na skraju pola karnego oddał sprytny strzał, który do boku odbił golkiper.

Dwie minuty później ponownie zagroziła Jagiellonia. Jakub Lewicki dośrodkował z głębi na dłuższy słupek. Akcję zamykał Jarosław Kubicki. Przeniósł piłkę tuż nad poprzeczką.

W następnym fragmencie tempo spotkania spadło. Kielczanie skupiali się na dobrym przesuwaniu. Jagiellonia mocniej nacisnęła w 41. minucie. Gospodarze świetnie rozegrali piłkę krótkimi podaniami przed polem karnym. Najpierw strzał Igora Marczuka zablokował Miłosz Trojak, a Jacek Kubicki mając odkrytą całą bramkę trafił w słupek. Z linii szesnastki poprawił jeszcze Dawid Lewicki, ale znakomitą paradą popisał się Xavier Dziekoński.

Kilka chwil później golkiper „żółto-czerwonych” niebezpiecznie zderzył się głowami z Miłoszem Trojakiem. Maska golkipera rozcięła łuk brwiowy obrońcy. Kapitan drużyny był długo opatrywany, ale zdołał wrócić na boisko.

Miłosz Trojak nie wybiegł jednak na drugą część. Medycy musieli zszyć mu głębokie rozcięcie. Zastąpił go Piotr Malarczyk. Kamil Kuzera przeprowadził jeszcze dwie zmiany. W szatni zostali Jacek Podgórski i Adrian Dalmau. Zastąpili ich Nono i Jewgienij Szykawka.

W 52. minucie Korona stanęła przed wyborną szansą. Marcel Pięczek dośrodkował z lewej strony – idealnie na głowę Jewgienija Szykawki. Białorusin uderzył z sześciu metrów w Sławomira Abramowicza. Do piłki dopadł Denny Trejo. Strzelił z bliskiej odległości, ale kapitalną, instynktowną obroną popisał się bramkarz gospodarzy.

W 58. minucie Korona dopięła swego. Denny Trejo przejął „drugą piłkę”. Podał do Nono, który kapitalnym podaniem obsłużył wbiegającego w pole karne Martina Remacle’a. Belg z dużym spokojem wykorzystał sytuację sam na sam.

Po zdobytym golu Korona grała bardzo mądrze. Podopieczni Kamila Kuzery byli zorganizowani. Nawet jeśli Jagiellonia częściej utrzymywała się przy piłce, to nie wynikało z tego zbyt wiele. W 75. minucie kielczanie wyprowadzili kontratak. Mariusz Fornalczyk wykazał się znakomitą szybkością. Znów oddał techniczny strzał sprzed pola karnego, ale obok słupka.

Jagiellonia grała coraz odważniej. W 80. minucie Adrian Dieguez posłał prostopadłą piłkę w pole karne do Afimico Pululu. Napastnik z Angoli zdołał uciec Dominickowi Zatorowi i doprowadził do remisu.  

W 88. minucie znakomitą akcję przeprowadził Dawid Błanik. Wprowadzony kilka chwil wcześniej skrzydłowy mijał rywali na prawej stronie. Dośrodkował z linii końcowej. W zamieszaniu strzał oddał Jewgienij Szykawka. Zablokowali go obrońcy. W doliczonym czasie inicjatywa należała do Jagiellonii. Spotkanie mógł zamknąć Michal Sacek, ale jego potężne uderzenie z dystansu minimalnie minęło słupek. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

W dodatkowym czasie po obu zespołach było widać bardzo duże zmęczenie. W trudniejszej sytuacji byli „żółto-czerwoni”, którzy trzy dni temu musieli mocno gonić Legię. To jednak oni atakowali wyżej. Nikt nie chciał popełnić błędu. W 101. minucie centrostrzał z prawej strony zanotował Martin Remacle. Bliski kiksu był Sławomir Abramowicz, ale golkiper zdołał się wybronić.

W 108. minucie Jagiellonia stanęła przed swoją szansą. Obrońcy popełnili błąd w ustawieniu. Nene obsłużył prostopadłą piłką Jesusa Imaza. Napastnik miał dwie szanse. Najpierw jego strzał odbił Xavier Dziekoński, a dobitka trafiła w słupek. W kolejnych fragmentach na boisku było bardzo dużo walki.
W 120. minucie Bartłomiej Wdowik dośrodkował z rzutu rożnego. Po zamieszaniu piłkę do siatki skierował Afimico Pululu. Korona nie zdołała odpowiedzieć.

Obok Jagiellonii awans do półfinału wywalczyły już Piast Gliwice (zwycięstwo z Rakowem Częstochowa 3:0) oraz Pogoń Szczecin (wygrana z Lechem Poznań 1:0). W środę o godz. 20.30 rozpocznie się mecz Wisły Kraków z Widzewem Łódź. Losowanie odbędzie się w piątek o godz. 12.

W niedzielę, w 23. kolejce PKO BP Ekstraklasy, podopieczni Kamila Kuzery zagrają na wyjeździe z Zagłębiem Lubin (godz. 15).

Jagiellonia Białystok – Korona Kielce 2:1 pd. (0:0,1:1, 1:2)

Bramki: Remacle 58’ – Pululu 80’, 120′

Jagiellonia: Abramowicz – Sacek, Skrzypczak, Dieguez, Lewicki (57’ Wdowik) – Marczuk, Romanczuk, Nguiamba (57’ Nene), Kubicki (57’ Pululu), Hansen (67’ Łaski) – Imaz

Korona: Dziekoński – Godinho, Zator, Trojak (46’ Malarczyk), Pięczek – Podgórski (46’ Nono), Hofmeister, Remalce, Trejo (67’ Czyżycki), Fornalczyk (83’ Błanik) – Dalmau (46’ Szykawka)

żółte kartki: Czyżycki – Pululu

Przeczytaj także