Sport wKielcach (10): Michał Jurecki gotowy na łowienie grubych ryb - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Sport wKielcach (10): Michał Jurecki gotowy na łowienie grubych ryb

Przeczytaj także

Michał Jurecki znów będzie reprezentował Industrię Kielce. Już nie na boisku, ale w gabinetach. Kilkanaście dni temu wybitny lewy rozgrywający zakończył zawodniczą karierę i został dyrektorem sportowym mistrza Polski. O jego nowym wyzwaniu porozmawialiśmy w naszym programie „Sport wKielcach”.

39-latek odwiesił buty na kołku przez problemy zdrowotne. Cały poprzedni sezon stracił przez kontuzję piątej kości śródstopia. Latem problem wrócił. Rozmowy o rozwiązaniu umowy z Azotami Puławy zbiegły się z propozycją z Kielc.

­– Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Decyzja o zakończeniu kariery była bardzo trudna, bo nie tak planowałem koniec. Na pewno nie będę tego żałował. Powoli przyzwyczajam się do tego, że na stałe zjechałem do Kielc, bo w ostatnich latach dużo podróżowałem. Teraz nie muszę jechać już do Puław. Cieszę się, że zostaje w sporcie. Chciałem tego. Planem była trenerka, ale wyszło inaczej, czyli standardowo, jak w mojej karierze. Zawsze układałem sobie: „będzie tak i tak”, a było zupełnie inaczej. To nie znaczy, że było gorzej. Powoli się ze wszystkim oswajam ­– tłumaczy Michał Jurecki.

Po przejęciu przez ŚGP Industria, nowe władze rozglądały się za dyrektorem sportowym. Celem było zatrudnienie klubowej legendy. Czy propozycja dla Michała Jureckiego pojawiła się bardzo szybko?

– Cały czas śledzę losy kieleckiego klubu. Kiedy doszło do zmiany władzy w klubie, pojawiły się pierwsze pomysły i przeczytałem, że będzie szukany nowy dyrektor sportowy, to nie myślałem, że to coś dla mnie. To wyszło z czasem. Przy pierwszym telefonie byłem już po wstępnych rozmowach z prezesem Witaszkiem. Na pewno pojawienie się planu na przyszłość ułatwiło mi podjęcie ostatecznej decyzji – wyjaśnia trzykrotny medalista mistrzostw świata.

Nowy dyrektor sportowy musi od razu przystąpić do pracy. Po tym sezonie kończą się kontrakty czterech zawodników.

– Wiemy, komu kończą się kontrakty teraz i w następnym sezonie. Są prowadzone rozmowy dotyczące przedłużenia umów. Zostały rozpoczęte wcześniej, jeszcze zanim przyszedłem do klubu. Muszę szybko w to wejść. Oczywiście, w to co było wcześniej nie mogę za bardzo ingerować. Wszystko, co nowe będzie po mojej stronie. Swoją wizję budowania zespołu przedstawił również trener Dujszebajew. Wiemy, kto jest priorytetem. Jestem z nim w telefonicznym kontakcie. Po powrocie drużyny z Super Globe będzie czas, aby ze wszystkim mocniej ruszyć – mówi Michał Jurecki.

Priorytetem klubu jest zatrzymanie Arkadiusza Moryty. Prawoskrzydłowy mocno rozwinął się w ostatnich sezonach.

–  Widać, jak Arek rozwijał się z roku na rok. Dla mnie to jeden z najlepszych prawoskrzydłowych na świecie. Udowodnił to nie jeden raz. Jest liderem reprezentacji. Chcemy, aby w naszym klubie było jak najwięcej Polaków. Prowadzimy z nim rozmowy, ale nie mogę powiedzieć nic więcej – przyznaje dyrektor sportowy Industrii.

Klub musi odpowiednio zabezpieczyć również prawą stronę rozegrania.

– To newralgiczna pozycja. Nie mamy kogoś, z kim przedłużymy kontrakt. Szukamy wzmocnienia. Już prowadzimy rozmowy w tym zakresie. Pod uwagę bierzemy również powrót z wypożyczenia, ale są też inne opcje. Dla dobra całej sprawy nie będziemy wchodzić w szczegóły – wyjaśnia Michał Jurecki.

Dyrektor sportowy będzie ściśle współpracował z trenerem Tałantem Dujszebajewem. Panowie znają się doskonale z szatni. Teraz zmienia się jednak rola.

– Dopóki każdy będzie wypełniał swoje obowiązki, to nie będzie problemów. Kiedy byłem zawodnikiem i kapitanem to miałem swoje zdanie na różne tematy. Rozmawialiśmy. Teraz mam inną rolę, ale zawsze trzeba działać szczerze. To nie jest tak, że od razu będziemy się kłócić, bo mamy swoje temperamenty. Pan dyrektor nie będzie rządził. Chcę zrobić wszystko, aby zespół utrzymywał poziom i odnosił sukcesy – przyznaje.

Całą rozmowę można obejrzeć poniżej, ale również posłuchać w serwisie streamingowym Spotify.

Przeczytaj także