Sport wKielcach (19). Zator: Jesteśmy źli, ale wiemy, że wszystko odwrócimy na naszą stronę. Sztuką jest z tego wyjść - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Sport wKielcach (19). Zator: Jesteśmy źli, ale wiemy, że wszystko odwrócimy na naszą stronę. Sztuką jest z tego wyjść

Przeczytaj także

Korona Kielce wyszarpała remis z Legią Warszawa, a później dzielnie walczyła z Jagiellonia Białystok w ćwierćfinale Pucharu Polski. Tydzień skończyła jednak z olbrzymim kacem po porażce w Lubinie po słabszym meczu w swoim wykonaniu. Sytuacja w tabeli nie jest kolorowa. O początku drugiej rundy porozmawialiśmy z Dominikiem Zatorem, który był gościem programu „Sport wKielcach”. – W życiu bywa różnie. Czasami dobrze, czasami źle. Sztuką jest z tego wyjść – mówi Kanadyjczyk, który w ostatnich spotkaniach, podobnie jak jego koledzy, nie wystrzegł się błędów.

W niedzielę podopieczni Kamila Kuzery nie wykorzystali okazji, aby odskoczyć od strefy spadkowej na trzy punkty. Mecz z Zagłębiem rozpoczęli dobrze, ale w 17. minucie błąd popełnił Dominick Zator, który źle podał do Yoava Hofmeistera, a piłkę przejął Dawid Kurminowski, który strzelił jedyną bramkę.

– Biorę to na klatę. Nie widziałem ich napastnika, który to dobrze wyczytał. Wracałem, ale nie mogłem tego wybronić. To boli. Na początku graliśmy dobrze. Wtedy myślałem, że na pewno możemy wszystko odrobić. Zabrakło nam trochę szczęścia. Przegraliśmy. Nie tylko ja jestem zły. Zawsze chcę pomagać drużynie. Wiemy, że to było spotkanie, w którym spokojnie mogliśmy sięgnąć po trzy punkty – wyjaśnia Dominick Zator.

Po tym golu Zagłębie broniło głęboko. Korona miała piłkę, ale nie przekładało się to na realne zagrożenie. Takim był dopiero strzał Jewgienija Szykawki na kwadrans przed końcem. W doliczonym czasie Dominick Zator obsłużył Białorusina długim podaniem, a ten strzelił gola, którego niesłusznie anulowali sędziowie.

– Przed nami jeszcze właściwa analiza. Mieliśmy piłkę. Czasami brakowało dokładnego podania. Czasami za długo z nią biegaliśmy. Na końcu to małe detale. Może zabrakło nam uproszczenia gry, aby grać więcej takich piłek, aby czekać na ich błąd, ale też podchodzić bliżej. Po spotkaniu można powiedzieć bardzo dużo. Po Białymstoku czuliśmy, że zagramy kolejny super mecz. Mieliśmy piłkę, ale nie mogliśmy z tego skorzystać. Teraz czujemy tylko ból – tłumaczy defensor z Kanady.

Korona jesienią miała jedną z najlepszych defensyw w lidze. Teraz w każdym z pięciu spotkań traciła bramki. Zwykle po indywidualnych błędach, które rzadko przytrafiały się w pierwszej części sezonu.

– Podczas przerwy wiedzieliśmy, że dobrze broniliśmy. To takie DNA naszej drużyny, która zawsze do końca starała się to robić. Trudno powiedzieć, co się stało. Daliśmy zbyt wiele prezentów rywalom. Nikt nie chce źle. Jesteśmy tylko ludźmi. Błędy się zdarzają. To może być taka zła seria, gdzie nic nie wychodzi na naszą stronę. Mam nadzieję, że to się zmieni. Wiem, że pójdziemy do przodu – wyjaśnia Dominick Zator.

W poprzednim roku Dominick Zator przyzwyczaił kibiców do bardzo dobrej i solidnej gry. Teraz popełnił kilka błędów.

– W każdym spotkaniu walczę, jak tylko mogę. Robię wszystko, aby pomagać Koronie wygrywać spotkania. Na przykład z Górnikiem zdarzyło się, że źle stanąłem i musiałem wylokować strzał, po którym padła bramka samobójcza. Przeciwko Jagiellonii piłka dotarła prosto do nogi rywala. Zrobiłem wszystko, co tylko mogłem. Jestem człowiekiem. Zawsze chcę być taki sam i grać jak najlepiej. Na pewno to boli. Każdy z nas walczy do końca. Karta się może odwrócić. Wiem, że mam wsparcie ze strony drużyny i kibiców. W życiu bywa różnie. Czasami dobrze, czasami źle. Sztuką jest z tego wyjść – wyjaśnia obrońca.

Przed Koroną trzy spotkania przed własną publicznością. W sobotę zagrają z Cracovią, która ostatnio rozczarowała przed swoimi kibicami i przegrała z Wartą Poznań. Następnie podejmą drużyny z czołówki, czyli Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin.

– Po tym ostatnim spotkaniu jesteśmy bardzo źli. Teraz chcemy wyjść na boisko i wygrać. Po chłopakach widzę, jak bardzo chcemy tego dokonać. Wiem, że niebawem pójdzie w taką stronę, że będziemy mieć więcej radości. Z Cracovią myślimy tylko o zwycięstwie. Dużo lepiej gramy w domu, przy wsparciu naszych świetnych kibiców. Czekamy na to spotkanie, znamy jego wagę. W takich momentach musimy pokazać nasz charakter – wyjaśniał Dominick Zator.

Z obrońcą porozmawialiśmy m.in. również o tym, na której pozycji lepiej się czuje oraz o reprezentacji Kanady, która niebawem zagra z Trynidadem i Tobago o miejsce na Copa Amarica.

Całą rozmowę można obejrzeć poniżej, ale również posłuchać w serwisie streamingowym Spotify.

Przeczytaj także