Przeczytaj także
Po siedmiu kolejkach nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zamyka tabelę. Wyniki są jednak gorsze od gry. Pierwsze spotkania przyniosły nieoczekiwanego bohatera.
Podopieczni Kamila Kuzery dopisali do swojego konta pięć punktów w sześciu meczach. Cztery z nich w dwóch ostatnich: wygrana z Zagłębiem Lubin 2:0 i bezbramkowy remis z Cracovią.
Czyste konta nie są przypadkiem, ale potwierdzeniem dobrej organizacji „żółto-czerwonych”. Kielczanie stracili pięć bramek, czyli więcej niż ich współczynnik oczekiwanych goli straconych, który wynosi 4.60. To czwarty wynik w lidze. Nieco lepsze mają Piast Gliwice, Raków Częstochowa i Legia Warszawa.
Podopieczni Kamila Kuzery dobrze biegają, średnio po blisko 116 kilometrów na spotkanie (6. miejsce w lidze). W porównaniu z poprzednim sezonem poprawiła się również intensywność. Kielczanie wykonują blisko 94 sprinty na mecz, co plasuje ich w środku stawki. Korona jest za to drugą najlepszą drużyną odbierającą piłkę na połowie rywali. Lepszy jest tylko mistrz Polski z Częstochowy.
„Żółto-czerwoni” mają problemy w ofensywie. Zdobyli tylko cztery gole. Przy wszystkich miał udział Adrian Dalmau. Hiszpan trzy razy pokonywał bramkarzy, asystował przy golu Nono. Według statystyk kielczanie zasłużyli na dwa trafienia więcej. Ich współczynnik XGL wynosi 5.94. To czternasty wskaźnik w lidze.
Pod względem statystyki indywidualnych PKO BP Ekstraklasy w czołówce jest kilku zawodników Korony. Najwięcej udanych odbiorów – 17 – zanotował Marcus Godinho, który przez problemy kadrowe zadomowił się na prawej obronie. Bardzo dobrze piłkę wyprowadza jego rodak – Dominick Zator, który zaczął grać na swojej nominalnej pozycji, czyli środku defensywy. 29-latek jest najczęściej przy piłce. Zaliczył 394 podania, co jest czwartym wynikiem w lidze.
Jeśli chodzi o ofensywę to bardzo aktywny jest Marius Briceag, który rozegrał kilka spotkań z urazem stawu skokowego. Notuje średnio 6.40 dośrodkowań na mecz, co daje mu czwartą pozycję w tej statystyce. Rumun zaliczył dziewięć kluczowych podań – najwięcej w drużynie.
Dobre wejście do zespołu zanotował również Xavier Dziekoński. 19-letni bramkarz nie puścił bramki w dwóch meczach z rzędu. We wcześniejszych nie miał zbyt wielu sytuacji do wykazania się między słupkami. Średnio broni 2.33 strzału na spotkanie. Imponuje za to grą nogami. Często jest przy piłce. Pod względem wprowadzania jej do gry zajmuje drugie miejsce w lidze za Henrikiem Ravasem z Widzewa Łódź.
Korona w sześciu meczach wypełniła również 1/5 limitu młodzieżowca. Zawodnicy urodzeni w 2002 roku i młodsi rozegrali już 648 minut. Xavier Dziekoński zbiera punkty, dzięki którym „żółto-czerwoni” zajmują 5. miejsce w klasyfikacji Pro Junior System, w której siedem lokat jest premiowanych finansowo. Do tego mogą dojść „oczka” Miłosz Strzebońskiego, jeśli rozegra co najmniej 270 minut i pięć meczów.
Podopieczni Kamila Kuzery rozegrają kolejny mecz w sobotę, 16 września. Ich rywalem na wyjeździe będzie Pogoń Szczecin.
fot. Mateusz Kaleta, Paweł Jańczyk