Suzuki Korona Handball wraca do gry. W środę chce zrewanżować się rywalowi z Radomia - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Suzuki Korona Handball wraca do gry. W środę chce zrewanżować się rywalowi z Radomia

Przeczytaj także

Po blisko dwumiesięcznej przerwie do gry wracają szczypiornistki Suzuki Korony Handball. W środę w meczu dziewiątej kolejki Ligi Centralnej zmierzą się z PreZero Akademią Piłki Ręcznej Radom. Spotkanie w hali przy ulicy Krakowskiej rozpocznie się o godz. 19.  

Obie drużyny jako jedyne jesienią rozegrały osiem spotkań, pozostałe kluby dziewięć. Suzuki Korona Handball zajmuje piąte miejsce. Ma 14 punktów – o trzy więcej od swojego najbliższego rywala, który jest siódmy. – Przed wznowieniem zmagań nastawienie jest bojowe. W poprzednim sezonie przegraliśmy dwa mecze z Radomiem. Teraz chcemy się pokazać z dobrej strony i udanie zrewanżować. Zmierzymy się jednak z groźnym rywalem, który gra agresywnie w obronie i potrafi biegać do kontrataków – przyznaje trener Paweł Tetelewski.

Kielczanki miały bardzo dużo czasu na przygotowania do drugiej części sezonu. W pełni wyleczyć zdążyły się obrotowa Gabriela Miśkiewicz i rozgrywająca Gabriela Tomczyk, które od dwóch tygodni pracują z drużyną na pełnych obrotach. Następną pozytywną informacją jest powrót do gry po kolejnej poważnej kontuzji Klaudii Wawrzyckiej. Utalentowana, 21-letnia szczypiornistka wiele już przeszła. Dwa razy leczyła zerwane więzadło krzyżowe w kolanie, miała również złamane przedramię.

– Cieszymy się, że Klaudia w końcu będzie mogła nam pomóc. Mamy nadzieję, że wszystko najgorsze już za nią i teraz będzie dopisywało jej zdrowie i będzie mogła pokazać pełnie swoich umiejętności. Zwiększy rywalizację na prawej stronie – mówi szkoleniowiec Suzuki Korony Handball.

W trakcie przerwy kieleckie szczypiornistki rozegrały tylko jeden sparing. Jeszcze przed świętami zremisowały na wyjeździe z SPR-em Olkusz 41:41. Zespoły miały zagrać rewanż, ale ten nie doszedł do skutku.

– W pierwszej części przerwy pracowaliśmy nad siłą i wytrzymałością. Teraz będziemy mieć większą możliwość rotacji. W niektórych spotkaniach pierwszej części sezonu zabrakło nam zmienniczek. Z Żorami i Poznaniem prowadziliśmy kilkoma bramkami, ale daliśmy się dojść o przegrywaliśmy po karnych. Teraz wiemy, że będąc w pełnym składzie jesteśmy w stanie powalczyć z każdym. Od dwóch i pół tygodnia skupiamy się przede wszystkim na zagadnieniach taktycznych – wyjaśnia Paweł Tetelewski.

Na brak grania w ostatni weekend nie narzekały bramkarka Nina Smelcerz oraz rozgrywająca Nikola Leśniak, które pomogły juniorkom w awansie do 1/8 finału mistrzostw Polski. Obie znajdą się jednak w kadrze na środowe spotkanie. Kielecko-radomski pojedynek w hali przy ulicy Krakowskiej rozpocznie się o godz. 19.

fot. Patryk Ptak

Przeczytaj także