Szalona pierwsza połowa, w drugiej Pogoń podniosła kotwicę. Korona zostanie na ostatnim miejscu - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Szalona pierwsza połowa, w drugiej Pogoń podniosła kotwicę. Korona zostanie na ostatnim miejscu

Przeczytaj także

W sobotnim meczu 8. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce przegrała na wyjeździe z Pogonią Szczecin 1:3. Pierwsza część trwała grubo ponad 50 minut, a często zatrudniani byli sędziowie VAR. Korona prowadziła po golu Nono z rzutu karnego. Tuż przed zejściem do szatni odpowiedział Wahan Biczachczian. W drugiej części do siatki trafili Alexander Gorgon i Danijel Loncar.

W kadrze „żółto-czerwonych” zabrakło Mariusa Briceaga, który grał w poprzednich tygodniach z urazem stawu skokowego. Zgodnie z zapowiedziami, nie wystąpił również Dalibor Takacz.  Po dłuższej przerwie do składu wrócił Piotr Malarczyk, a Kamil Kuzera postawił na ustawienie z trójką środkowych obrońców.

Pierwsi zagrozili gospodarze. W dziesiątej minucie sprytnym dośrodkowaniem popisał się Wahan Biczachczian. Do piłki zagranej między obrońców doszedł Eftimis Kuluris. Grek uderzył w środek, gdzie przytomnie interweniował Xavier Dziekoński. W następnych czterech minutach młody bramkarz obronił jeszcze dwa, mniej groźne strzały.

Pogoń napierała. W pierwszych 20. minutach stworzyła zagrożenie w polu karnym „żółto-czerwonych” aż dziewięć razy. W zdecydowanej większości górą byli obrońcy. Szczęśliwie dla nich drogi do siatki nie znalazło uderzenie Wahana Biczachcziana z dystansu.

„Żółto-czerwoni” wytrzymali napór, i to oni otworzyli wynik. I to dwa razy. Najpierw gola zdobył Adrian Dalmau, jednak sędziowie dopatrzyli się jego faulu na obrońcy. Po długiej analizie VAR, około pięciominutowej, arbitrzy wychwycili wcześniejszy faul Wahana Biczachcziana na Nono. Paweł Raczkowski oglądał tę sytuację na monitorze, po czym wskazał na rzut karny. Ten pewnym uderzeniem wykorzystał sam poszkodowany.

Pogoń odpowiedziała akcją lewą flanką, zakończoną strzałem Alexandra Gorgona. Znów pewnie interweniował Xavier Dziekoński.

Do pierwszej części sędzia doliczył aż siedem minut. W tym czasie działo się bardzo dużo. Najpierw wynik po strzale z dystansu podwyższył Marus Godinho. Znów interweniował VAR, który dopatrzył się spalonego Martina Remacle’a. Kanadyjczyk, który przez chwilę cieszył się z gola popełnił błąd tuż przed zejściem do szatni. Nie wybił długiego podania z głębi pola, a do piłki dopadł Wahan Biczachczian, który doprowadził do remisu.

W drugą część mocno weszli gospodarze. Najpierw przed szansą stanął Fredrik Ulvestad, ale zatrzymał go wychodzący z bramki Xavier Dziekoński. Kilka chwil później świetnym dryblingiem popisał się Kamil Grosicki. Skrzydłowy wypuścił piłkę i był szybszy od obrońców. Będąc w polu karnym uderzył w dłuższy róg po ziemi i trafił  w słupek.

W 56. minucie z dystansu przymierzył Jacek Podgórski. Piłka minimalnie minęła bramkę.

Po godzinie kolejną szansę na 2:1 mieli gospodarze. Po dośrodkowaniu z prawej strony z głowy uderzył Alexander Gorgon. Znów świetnie spisał się Xavier Dziekoński.

Młody golkiper nie miał nic do powiedzenia w 66. minucie. Pogoń rozegrała bardzo ładną, składną akcję. W jej finalnej części Wahan Biczachczian wystawił piłkę w polu karnym do Alexandra Gorgona, który huknął niemal w samo okienko.

Korona mogła wyrównać kwadrans przed końcem. Marcus Godinho podał na skraj pola karnego do Jacka Podgórskiego. Skrzydłowy dobrze przyjął i oddał mocny strzał. Czujny był Valentin Cojocaru.

Gospodarze zamknęli spotkanie w 81. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kamila Grosickiego, i dużym zamieszaniu w polu karnym, gola strzelił Danijel Loncar.

Korona walczyła o kolejnego gole, jednak próby Dominicka Zatora i Miłosza Strzebońskiego nie znalazły drogi do bramki. Pogoń przełamała tym samym serię czterech kolejnych porażek. Podopieczni Kamila Kuzery powalczą o trzy punkty w piątek, w domowym meczu z Widzewem Łódź (godz. 18).

Pogoń Szczecin – Korona Kielce 3:1 (1:1)

Bramki: Biczachcziana 45+6’, Gorgon 66’, Loncar 81’– Nono 36’k

Korona: Dziekoński – Podgórski, Zator, Malarczyk (64’ Błanik), Trojak, Godinho – Hofmeister, Remacle (73’ Konstantyn) – Nono (84’ Strzeboński), Dalmau (64’ Szykawka), Czyżycki (73’ Deaconu)

Pogoń: Cojocaru – Wahlqvist, Zech, Malec, Koutris – Biczachczjan, Kurzawa (61’ Zahovic), Ulvestad, Gorgon (83′ Smoliński), Grosicki – Koulouris (61’ Leo Borges)

Żółte kartki: Grosicki, Zahovic – Remacle

fot. Paweł Jańczyk

 

Przeczytaj także