Szybki gol, dobre pół godziny, miękki karny. Korona zremisowała z Widzewem - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Szybki gol, dobre pół godziny, miękki karny. Korona zremisowała z Widzewem

Przeczytaj także

W piątkowym meczu otwierającym 9. kolejkę PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce zremisowała na Suzuki Arenie z Widzewem Łódź 1:1. Szybko gola strzelił Mateusz Czyżycki. Gospodarze mieli kontrolę przez pół godziny. W końcówce pierwszej połowy z karnego wyrównał Bartłomiej Pawłowski. W drugiej części zabrakło klarownych sytuacji. 

Kamil Kuzera przeprowadził jedną zmianę w składzie. W ataku Adriana Dalmau zastąpił Jewgienij Szykawka.

Korona zaliczyła idealne rozpoczęcie. W drugiej minucie Dominick Zator dośrodkował z prawej strony. Piłka spadła pod nogami Mateusza Czyżyckiego, który bez zastanowienia huknął bez przyjęcia, otwierając wynik.

W kolejnych minutach gospodarze mieli wszystko pod kontrolą. Nawet jeśli Widzew był w posiadaniu. „Żółto-czerwoni” dobrze operowali piłką, potrafili szybko przedostać się pod pole karne rywali. W 19. minucie Nono napędził kontratak i podał prostopadle w „szesnastkę” do Jewgienija Szykawki. Białorusin uderzył, ale dobrze kąt skrócił Henrich Ravas.

W 27. minucie długo piłkę prowadził Martin Remacle. Belg miał sporo miejsca. Podniósł głowę, a następnie przymierzył z 25 metrów. Minimalnie obok słupka.

Po półgodzinie powinno być 2:0. Marcus Godinho posłał miękką wrzutkę na głowę Jewgienija Szykawki. Ten zgrał ją do Mateusza Czyżyckiego. Skrzydłowy nieczysto trafił w piłkę, a ta minimalnie minęła bramkę.

W końcówce połowy goście wyraźniej nacisnęli. „Żółto-czerwoni” długo dobrze się bronili, ale w 40. minucie Dominick Zator sfaulował w polu karnym Jordiego Sancheza. Prawy obrońca delikatnie nadepnął na stopę napastnika. Na pewno ta „jedenastka” budzi sporo kontrowersji. Na gola zamienił ją Bartłomiej Pawłowski.

W 53. minucie bardzo groźnie z rzutu wolnego z 25 metrów przymierzył Bartłomiej Pawłowski. Skrzydłowy uderzył z lewej nogi tuż obok słupka. Xavier Dziekoński nie musiał interweniować.

W drugiej części Korona miała większe problemy z kreowaniem sytuacji. Goście byli aktywniejsi w defensywie.

Pod bramką Henricha Ravasa gorąco zrobiło się w 74. minucie. Kielczanie w końcu wymienili szybciej piłkę. Ta w końcu wylądowała pod nogami Martina Remacle’a. Belg uderzył, ale wprost w bramkarza.

W 78. minucie Dawid Błanik dośrodkował z rzutu wolnego. Do piłki najwyżej wyskoczył Dominick Zator. Kanadyjczyk chciał zgrywać do środka, ale wyszedł z tego strzał, który wylądował na poprzeczce.

Żadna ze stron nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Remis bardziej boli Koronę, która z sześcioma punktami pozostanie w strefie spadkowej. W przyszły piątek zagra na wyjeździe ze Stalą Mielec.

Korona Kielce ­– Widzew Łódź 1:1 (1:1)

Bramki: Czyżycki 2’ ­– Pawłowski 41’k

Korona: Dziekoński ­– Zator, Malarczyk, Trojak, Godinho – Podgórski (69’ Błanik), Hofmeister (63’ Deaconu), Remacle, Nono, Czyżycki (82’ Konstantyn) – Szykawka (63’ Dalmau)

Widzew: Ravas – Milos, Żyro, Ibiza, Nunes – Tkacz (73’ Ciganiks), Kun (63’ Kerk), Hanousek, Shehu Pawłowski (82’ Terpiłowski) – Sanchez (73’ Rondić)

Żółte kartki: Hofmeister, Błanik, Malarczyk – Shehu, Sanchez, Ciganiks

fot. Paweł Jańczyk

Przeczytaj także