Zarobki polskich sportowców: Kiedy pasja nie równa się bogactwu – Przesłanie z pola walki do finansowej rzeczywistości! - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Zarobki polskich sportowców: Kiedy pasja nie równa się bogactwu – Przesłanie z pola walki do finansowej rzeczywistości!

Przeczytaj także

Nie każdy jest Lewandowskim. W sporcie największe sukcesy wcale nie oznaczają sukcesu finansowego. Ta przypadłość dotyka wielu polskich sportowców.

I w drugą stronę! Istnieją sporty, w których wcale nie trzeba osiągać wyników, by sięgać po wielkie pieniądze. Na pierwszy rzut oka brzmi to nieco kuriozalnie, jednak fakty bywają przytłaczające. Ta smutna proza życia każdego dnia dotyka wielu polski sportowców. 

Autor Irenka Zajac na Mightytips.pl, dzisiejszy gość-ekspert zauważa, że takie nierówności istnieją wszędzie – Zarobki sportowców bywają mocno rozbieżne. Przykładowo w boksie amatorskim można nawet sięgnąć po złoto Igrzysk Olimpijskich, by nie mieć z tego niemalże nic. Z drugiej strony wystarczy być popularnym youtuberem, by dostać walkę we freakowej organizacji i niezależnie od wyniku zyskać na tym setki tysięcy złotych.

To bardzo niebezpieczne zjawisko poddające w wątpliwość sens uprawiania wielu dyscyplin – wskazuje ekspertka serwisu Mightytips.pl.

Najbogatsi polscy sportowcy

Omówienie tematu rozpoczniemy od stwierdzenia faktu – mamy w Polsce sportowców, którzy zarabiają naprawdę duże i poważne pieniądze. Czołówkę najzamożniejszych Polaków działających w sporcie otwiera oczywiście Robert Lewandowski. To bezapelacyjnie najlepiej zarabiający sportowiec w naszym kraju. Były zawodnik między innymi Lecha Poznań, w 2022 roku zarobił na kontrakcie z Barceloną niemal 90 milionów złotych. 

Należy jednak zaznaczyć, że to tylko część jego przychodów. Jeśli dodamy do tego kontrakty reklamowe okaże się, że kwoty przyjmowane przez topowego piłkarza z Polski są niebotyczne. Oczywiście piszemy to z uznaniem. W piłce nożnej konkurencja jest olbrzymia i jeśli chce się być na szczycie, trzeba w to włożyć nie tylko duży talent, ale też ogrom pracy. Stąd pozycja „Lewego” w czołówce najlepiej zarabiających polskich sportowców absolutnie nie dziwi. 

Tak samo jak to, że w zestawieniu TOP 10 pt. „Najbogatsi Sportowcy w Polsce” znajdziemy aż siedmiu piłkarzy. Poniżej prezentujemy tych zarabiających najpoważniejsze pieniądze: 

  1. Robert Lewandowski 
  2. Wojciech Szczęsny 
  3. Iga Świątek
  4. Piotr Zieliński 
  5. Jeremy Sochan
  6. Arkadiusz Milik
  7. Matty Cash
  8. Hubert Hurkacz
  9. Łukasz Fabiański
  10. Jan Bednarek

Tylko dwóch przedstawicieli tenisa ziemnego i jeden koszykarz zdołali przebić się przez te piłkarskie kominy płacowe. I jeszcze raz powtarzamy, że to absolutnie nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem biorąc pod uwagę skalę popularności piłki nożnej na świecie. To sport numer 1 i w najbliższym czasie nic tego nie zmieni.

Na sporcie da się zarobić? To zależy 

Prezentowana najlepiej zarabiająca dziesiątka Polaków to tylko papierek lakmusowy tego, że w sporcie da się zarobić i to niemałe pieniądze. Najlepiej jeśli potrafimy przyzwoicie grać w piłkę. Mając na tyle umiejętności, by złapać angaż w polskiej PKO Ekstraklasie bądź choćby w Fortuna 1. Lidze, z całą pewnością nasze zarobki wystrzelą zdecydowanie ponad średnią krajową. Jak wskazuje agencja SW Research, zdaniem niemal 80 procent Polaków, najlepiej zarabiającą grupą sportowców są właśnie piłkarze.

W tej ankiecie na drugiej lokacie uplasowali się siatkarze, zaś podium zamykają przedstawiciele skoków narciarskich. Jednocześnie w opinii społeczeństwa wyniki sportowe nie idą w parze z zarobkami. Oczywiście najbardziej jaskrawym przykładem są polscy piłkarze, którzy w ramach polskich drużyn i reprezentacji, nie osiągają żadnych międzynarodowych sukcesów, a i tak mogą liczyć na świetne kontrakty. 

Gdyby to ankietowani mieli decydować o wysokości gaż polskich sportowców, najwięcej otrzymaliby siatkarze oraz siatkarki, których wytrenowanie w polskim sporcie ocenia się najlepiej. Ze swojej strony tylko dopowiemy, że akurat przedstawiciele siatkówki są w Polsce bardzo dobrze opłacani. Tak samo jak sportowcy z czołowych polskich klubów piłki ręcznej, którzy regularnie grają w europejskich pucharach. 

Ciekawego zjawiska podczas badań dopatrzył się Piotr Zimolzak z SW Research. Zwraca on uwagę, że sportowcy popularnych dyscyplin mogą w oczach społeczeństwa liczyć na tak zwaną podwójną premię, a więc postrzegani są jako ci lepiej wytrenowani i tym samym lepiej zarabiający. Z kolei reprezentantów niszowych dyscyplin czeka podwójna kara, czyli (nierzadko mylne) przeświadczenie, że są oni gorzej wyszkoleni, dlatego zarabiają znacznie mniej. 

Brzmi krzywdząco i tak w rzeczywistości jest. Okazuje się, że skalą oceny danego sportowca jest to, jak znacząco był w stanie swój sukces zmonetyzować. Jeżeli nie zarobił za dużo, jego sukces jest deprecjonowany, a przez to popularność spada. I koło się zamyka. Reasumując, możemy bardzo narzekać na zarobki na przykład piłkarzy, ale summa summarum, przez brak zainteresowania niszowymi dyscyplinami sportowymi, sami napełniamy tym piłkarzom portfele. 

Przerost formy nad treścią 

Jak już wspomnieliśmy na początku, niestety fakty bywają okrutne. Najbogatsi sportowcy w Polsce to często osoby, które ze sportem nie mają zbyt wiele wspólnego. Wystarczy spojrzeć na zarobki zawodników i zawodniczek biorących udział w tak zwanych „freak fightach”. Zwykle do takich konfrontacji dobierane są osoby legitymizujące się wysokimi wskaźnikami popularności, natomiast ze sportem nie muszą mieć zbyt wiele wspólnego.

Tyle wystarczy, by podczas jednej z gal „freakowych” zarobić ogromne pieniądze liczone w setkach tysięcy złotych. Sportowcy podczas imprez organizowanych przez federacje typu FAME MMA to najczęściej tylko dodatek do „freaków” spijających śmietankę. Podczas gali osoba, która trochę poudaje sportowca zarobi tyle, ile przykładowo mistrz Polski w boksie amatorskim w rok. Co więcej, wielu bukmacherów obstawia ciekawych zawodników i potrafi wygrać duże pieniądze.

Niestety ale w naszym kraju nie brakuje zawodniczek i zawodników, którzy mają ogromne problemy z tym, żeby związać koniec z końcem i jeśli nie są wybitni w tym, co robią, a przy okazji nie potrafią się sprzedać w aspekcie marketingowym, muszą pożegnać się z zawodowstwem. Tak jest w przypadku bardzo wielu dyscyplin olimpijskich, gdzie tylko nieliczni mogą liczyć na dobre kontrakty reklamowe mogące pomóc w rozwoju dalszej kariery. Tak więc bardzo często osiągnięcia sportowe nie idą w parze z sukcesem materialnym.

MATERIAŁ PARTNERA

Przeczytaj także