Przeczytaj także
Czy w Kielcach byłyby możliwe bezpłatne przejazdy komunikacją miejską? Taką propozycję jeszcze w listopadzie 2022 roku przedstawiał klub radnych Bezpartyjni i Niezależni. Nie spotkał się on jednak z uznaniem władz miasta. – Gdy ujmiemy to zbiorczo, to wtedy okazuje się, że na takiej komunikacji miasta zarabiają, a nie tracą – mówi z kolei prezydent Lubina, gdzie pomysł funkcjonuje już od 10 lat.
Temat bezpłatnej komunikacji został poruszony na piątkowej konferencji (26 maja) w której udział wzięli liderzy Bezpartyjnych Samorządowców: radny Kamil Suchański, marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski, a także prezydent Lubina Robert Raczyński.
– Pozwolę sobie wrócić jeszcze do jednej sprawy – bezpłatnej komunikacji miejskiej. To co państwu przedstawialiśmy w Kielcach i co przeszło przez nasze lokalne media, prezydent Lubina już dziesięć lat temu z sukcesem wdrożył i realizuje do dziś w swoim mieście. Zapewne pomyślicie tak jak ja, gdy pierwszy raz o tym usłyszałem, że Lubin to bogate miasto. Otóż dochód na mieszkańca w Lubinie jest znacząco niższy niż w Kielcach. Lubin nie ma w swoich granicach kopalni i nie należy go bezpośrednio łączyć z zagłębiem miedziowym. Musiłem przypomnieć o bezpłatnej komunikacji, bo wiele osób w naszym mieście krytycznie odniosło się do mojego propozycji – nawet tych którzy w poprzedniej kampanii mocno bezpłatną komunikacje zachwalali. Ja dalej podtrzymuje zasadność i możliwość jej wprowadzenia w Kielcach– mówił radny Kamil Suchański.
Dodawał, że propozycja jego klubu jest cały czas otwarta i „jeśli wystawimy kandydata w wyborach na prezydenta Kielc, to będzie jeden z głównych punktów programu wyborczego”. – Dlatego, że bezpłatna komunikacja w Kielcach jest możliwa. Miasto dopłaca w tym momencie kwotę między 70, a 80 milionów złotych. Z biletów ściągana jest kwota 30 milionów złotych, z czego duża część jest wydatkowana na sam proces obsługi biletów, kontroli. Naprawdę można ulżyć mieszkańcom i wprowadzić bezpłatną komunikację. Trzeba po prostu tylko chcieć – podsumował.
Stworzyli komunikację powiatową
Jak przyznaje prezydent Lubina, w rozmowie z redakcją portalu wKielcach.info, początkowo pomysł obejmował wyłącznie miasto Lubin, ale już po kilku latach objęty był nim cały powiat.
– Wszystkie gminy okoliczne również przystąpiły do tego projektu, co spowodowało przyrost o 100%, jeśli chodzi o przewozy osób. To znaczy, że ludzie rezygnowali też z komunikacji osobistej, czyli samochodów. Mogliśmy też przeprowadzić restrukturyzację. W takim sensie, że zaczęliśmy zamykać linie, które były martwe, zmienialiśmy też układ przystanków w mieście. Bo każde miasto jest w permanentnym rozwoju, w związku z czym jego linie komunikacyjne muszą w rzeczywistości ulegać ciągłej zmianie – tłumaczy Robert Raczyński.
Dopytujemy przy tym czy cięcia musiały być wprowadzone również w stosunku do linii, które były używane częściej. – My to rozbudowaliśmy, bo stworzyliśmy z tego komunikację powiatową. Rozbudowaliśmy więc komunikację o tereny, gdzie w rzeczywistości znajdują się dawni mieszkańcy Lubina, tylko osiedlili się kilometr, dwa dalej, pobudowali się tam. Oni zostali wciągnięci w strukturę miejską i w związku z tym zaczęli korzystać z obiektów miejskich, obiektów kultury, jak teatr, kino. To są osoby, które były wcześniej wykluczone – mówi prezydent Lubina.
Twierdzi także, że „zgodnie z prawem rząd ma obowiązek dopłacić do biletów w komunikacji powiatowej, czyli do korzystania z autobusów ze strony młodzieży”. Przyznaje, że odeszły opłaty dotyczące całej infrastruktury towarzyszącej dystrybucji biletów. Odeszła też część księgowości, która funkcjonowała w urzędzie i była powiązana z omawianą usługą. Czy taki projekt mógłby się jednak udać w Kielcach?
– Wszędzie to proponujemy. W tej chwili weszło w to już kilka miast, powyżej 50 tysięcy mieszkańców, takich jak Bełchatów, czy Kalisz. W zasadzie można powiedzieć, że jest to idea, która zaczyna być szczepiona wszędzie. Jedyny opór jaki spotykamy na konferencjach komunikacji miejskiej, to jest opór producentów kasowników – przyznaje prezydent.