Przeczytaj także
Zdjęcie: Grzegorz Wrzecionowski/Facebook
Straż miejska informuje, że wstępnie udało się odkryć źródło zanieczyszczeń, które spływały do rzeki Silnicy. Te miały być wylewane przez jedną z firm bezpośrednio do kanalizacji. Próbki substancji zostały zabezpieczone do dalszych badań laboratoryjnych.
Przypomnijmy, że unosząca się na wodzie gęsta piana została zauważona we wtorek 13 września. To w ten dzień straż pożarna wykonała wstępne badania stanu chemicznego substancji, określając jej odczynnik jako neutralny. Z kolei w środę około godziny 1:40 do straży miejskiej wpłynęło kolejne zgłoszenie w którym powiadomiono, że sytuacja zaczyna się potęgować i piany jest więcej.
– Od wczesnych godzin porannych wszystkie służby, łącznie z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska, Wodami Polskimi, Miejskim Zarządem Dróg, Rejonowym Przedsiębiorstwem Zieleni i Strażą Pożarną działały bezpośrednio w miejscu, gdzie do koryta rzeki wpływały nieczystości. Korzystając z projektów kanalizacji podziemnej Kielc otwierane były również poszczególne studzienki rewizyjne celem śledzenia biegu tych ścieków i wytypowania miejsc z których mogły one wypłynąć – przekazuje Straż Miejska.
Ślad zaprowadził do ulicy Magazynowej, gdzie strażnicy byli świadkami wylewania odpadów poprodukcyjnych jednej z firm bezpośrednio do kanalizacji. – Na miejsce przybyli inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz Wód Polskich. Wykonali oni swoje czynności i zabezpieczyli próbki tej substancji do dalszych badań laboratoryjnych – dodano.
Ustalono także, że cały proceder trwał prawdopodobnie kilka dni. Przyznano przy tym, że działania związane z całą sprawą są w fazie wstępnych czynności i niektóre kwestie mogą być jeszcze precyzowane i korygowane. Prawdopodobnie w czwartek WIOŚ przeprowadzi kompleksową kontrolę omawianej firmy.