Przeczytaj także
– To był średni mecz z naszej strony. Było dużo błędów technicznych i nietrafionych sytuacji sam na sam. Wygraliśmy dużą różnicą, ale nie jesteśmy zadowoleni z naszej postawy – powiedział Cezary Surgiel, lewoskrzydłowy KS Kielce po zwycięstwie nad Energą MKS-em Kalisz.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa wygrali 40:29. Po pierwszej połowie prowadzili ośmioma bramkami. W drugiej części popełnili sporo błędów. Miłosz Wałach świetnie bronił, ale jego koledzy z pola nie skorzystali z okazji, aby wypracować jeszcze wyższą przewagę.
Energa MKS przystąpiła do spotkania dzień po zmianie trenera. Pawła Nocha zastąpił Rafał Kuptel.
– Mecz był o wiele trudniejszy niż wydawało nam się przed spotkaniem. Każdy w głowie miał w głowie, że Rafał Kuptel nie mógł za dużo zmienić podczas jednego treningu. Kalisz pokazał jednak charakter i grał bardzo ambitnie – powiedział Krzysztof Lijewski, drugi trener mistrza Polski.
– Dawali radę mimo absencji lidera obrony, czyli Mateusza Kusa, oraz szybkiej czerwonej kartki Piotra Krępy. Mecz nie skończył się w tym momencie. Rywale grali do końca, bardzo cierpliwie. Ich akcje były poskładane. Musimy skupić się na sobie. Dużo lepiej zagraliśmy pierwszą połowę. Odskoczyliśmy na bezpieczną przewagę. Później stanęliśmy. Musimy bardziej szanować naszą pracę i dobijać przeciwnika. Były rzeczy, które nam wychodziły, ale też pojawiło się dużo błędów technicznych. To nasza bolączka, którą musimy szybko wyeliminować. W niedzielę gramy z brązowym medalistą, a w przyszłym tygodniu Ligę Mistrzów. Tych błędów jest za dużo, musimy być bardziej zdyscyplinowani – tłumaczył Krzysztof Lijewski.
W niedzielę KS Kielce zagra na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.
fot. Anna Benicewicz-Miazga