Jako osobie od lat pracującej w szpitalu nie są mi obce ludzkie tragedie. Najsmutniejsze są jednak te historie, którym można było zapobiec, gdyby system nam na to pozwalał. Zwyczajnie nie przeszkadzał. Mam już dość obserwowania bezsilności systemu ochrony zdrowia i idę zmienić to do Warszawy. W myśl zasady „Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle!”.
Nie chcę już być biernym świadkiem nierównego traktowania kobiet – tego, że na każdym kroku zabierane są nam nasze prawa i podnosi się rękę na ochronę życia kobiet w ciąży. Coraz więcej kobiet boi się mieć dzieci ze strachu przed konsekwencjami trudnej ciąży! Młoda kobieta nie wie, czy nie trafi na lekarza zasłaniającego się tzw. „klauzulą sumienia” lub po prostu zastraszonego aparatem państwa totalitarnego, w jakim obecnie żyjemy. Podstawowe prawo kobiety będącej w ciąży to poczucia zaopiekowania jest łamane od lat. Każdego dnia. Co prowadzi do kolejnego problemu.
Jeśli już jakaś rodzina zdecyduje się założyć rodzinę, pomimo wszystkich kłód rzucanych jej pod nogi przez PiS, w dalszym ciągu nie może liczyć na pomoc Państwa, jeśli potrzebuje do tego leczenia in vitro. To zatrważające, że Polska jako jedyny kraj w Unii Europejskiej nie posiada regulacji prawnych dotyczących in vitro! Co więcej, w naszym kraju zapłodnienie pozaustrojowe nie jest refundowane przez Państwo, a przepisów, które ustalałyby wymogi dla klinik leczenia niepłodności, zwyczajnie brak. A przecież niepłodność według Światowej Organizacji Zdrowia to choroba cywilizacyjna. Dotyka co czwartą lub co piątą parę na świecie. Szacuje się, że w Polsce aż 1,5 mln par cierpi z tego powodu. Dajmy im szansę na założenia rodziny!
Po trzecie, kandyduję, by reprezentować osoby niepełnosprawne i ich rodziny w Sejmie. Moim celem jest poprawa jakości życia rodzin dzieci z niepełnosprawnościami, a jednym z kluczowych kroków będzie zniesienie wszelkich barier w zakresie zarobkowania dla osób niepełnosprawnych. Zapewnienie im równej szansy na pracę i rozwój zawodowy to absolutne minimum, którego nie potrafi spełnić obecna rząd. Koniec z pułapką rentową! Niepełnosprawni wystarczająco dużo wycierpieli przez los – otwórzmy się w końcu na ich potrzeby!
Po czwarte, kandyduję, ponieważ wiem jak naprawić służbę zdrowia! Żeby to zrobić, trzeba znacznie zwiększyć inwestycje w system ochrony zdrowia, podnosząc udział PKB przeznaczony na tę dziedzinę do poziomu 7%. Dzięki temu możliwa będzie znacząca poprawa jakości usług medycznych, wzrost zarobków pracowników systemu ochrony zdrowia, skrócenie kolejek oczekujących do specjalistów oraz pełna elektronizacja dokumentacji medycznej. Jednocześnie jasno zaznaczam, że sam transfer środków musi być poprzedzony zmianami, które spowodują, że NFZ nie będzie płacił za zabiegi pacjenta, tylko za jego leczenie! Ta wydawałoby się subtelna różnica zrewolucjonizuje opiekę zdrowia w Polsce! Bo każdy, bez względu na wiek, zasługuje na ochronę zdrowia na najwyższym poziomie!
Po piąte! Kandyduję, gdyż należy w końcu przeprowadzić rozdział Państwa od Kościoła. Przekonania oraz interesy Kościoła nie mogą dłużej wpływać na funkcjonowanie Polski. Kobiety nie mogą umierać na porodówkach w imię ochrony życia poczętego! A Księża wydawać instrukcji wyborczych z ambony! W 2023 r. z naszego budżetu 216 mln zł(!) zostanie przekazany na fundusz kościelny!
Powiedz ze mną: „Dość!”. Wybierając mnie do Sejmu masz gwarancję, że nie spocznę, dopóki w Polsce #5Basi nie zostanie zrealizowana! 35 lat pracy w służbie zdrowia, z czego większość na stanowisku menedżerskim, ukształtowało mnie na osobę odporną na trudne sytuacje, ale jednocześnie empatyczną, czyli taką, która najlepiej zadba o Twoje sprawy!