Przeczytaj także
Wizualizacje: Studio Architektury Paweł Dziwiński
Rada miasta ostatecznie zgodziła się na inwestycję przy ul. Silnicznej, w miejscu dawnego budynku po banku ING. Przedsięwzięcie zakłada stworzenie obiektu o 4 kondygnacjach nadziemnych i zawierającego około 70 mieszkań. Powstanie także 35 miejsc postojowych w garażu podziemnym.
Pierwotnie na sesji z dnia 14 marca Rada Miasta miała obradować tylko nad dokumentem “w sprawie odmowy ustalenia lokalizacji inwestycji mieszkaniowej”. – Nie ma takiej formuły, że nie przyjęcie pozytywnej uchwały (w sprawie ustalenia lokalizacji – dop. red.) jest równoznaczne z odmową. A ponieważ na ostatniej sesji radni nie zechcieli przyjąć uchwały pozytywnej, to następstwem jest ten dokument. Wynikający wprost z ostatniej decyzji – powiedział Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta Kielce.
Podczas głosowania “za” opowiedziało się jednak 5 osób, 15 było przeciw, a 1 wstrzymała się od głosu. – Jesteśmy w takim miejscu, że Rada jeszcze nie podjęła decyzji ustawowej i nadal teoretycznie można podjąć obydwie możliwe. Jednak na tej sesji trzeba już zdecydować. Ustawa też narzuca terminy. To jest 60 dni, góra 90 dni. Tego już nie możemy przedłużać – stwierdził po głosowaniu Artur Hajdorowicz. Dlatego na ręce przewodniczącego złożono wniosek dotyczący włączenia w obrady projektu “w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji mieszkaniowej”.
„Radni zmienili zdanie, chociaż sytuacja się nie zmieniła”
Takiemu obrotowi spraw dziwiła się Katarzyna Zapała z klubu Koalicji Obywatelskiej. – Radni zmienili zdanie, chociaż sytuacja się nie zmieniła. Jestem w stanie to przyjąć do wiadomości, choć logicznie nie jestem w stanie tego poukładać. Natomiast zwracam uwagę, że mamy tutaj kilka aspektów związanych z bardzo ścisłym centrum miasta. To nie jest jedyna działka, która w tym terenie zostanie zabudowana, tylko jedna z trzech. Ulica Silniczna jest w stanie dramatycznym, również ulica Kozia. Brakuje parkingów. Tam ciężko jest przejechać – stwierdziła.
Anna Kibortt mówiła z kolei o swojej rozmowie z kierownikiem Biura Planowania Przestrzennego, który „wykładał to, jak to przedsięwzięcie z punktu widzenia planowania przestrzennego wygląda”. – Forma inwestycji związana np. z ciepłownictwem, którą ma ponieść przedsiębiorca, to nie są małe nakłady. Pragnę przypomnieć, że sama również podnosiłam, że koncepcja wizualna tego obiektu mi się podoba. Należałam jednak do grupy uważającej, że inwestor proponuje miastu za mało. Po wspomnianej rozmowie trochę skorygowałam swoje zdanie – powiedziała radna z klubu Projekt Wspólne Kielce.
Jarosław Karyś, przewodniczący Rady Miasta wskazywał natomiast, że „właściciel kupił nieruchomość za bardzo duże pieniądze”. – Czy pani radna Katarzyna Zapała uważa, że on dlatego zbuduje parking dla miasta? Czy może będzie tak, że jeżeli się nie zgodzimy, to centrum będzie wyglądało jak dotychczas? Czyli będzie ruina, która będzie coraz gorzej się prezentować – przekazywał radny z klubu PIS.
18 głosów „za”
Karol Wilczyński z klubu KO przypominał z kolei o poprawkach, jakie inwestor wnosił do projektu przedsięwzięcia. Jego zdaniem całość dzięki temu podążyła w dobrym kierunku (przypomnijmy przy tym, że poprawki były robione kilkukrotnie, ponieważ dopiero ostatnia wersja w dniu 19 grudnia zdobyła uzgodnienie konserwatora zabytków). – Natomiast wiem jedno. Jeśli tę uchwałę, w kształcie który państwo proponują, podejmiemy, to dajemy najpierw krok do przodu w dziedzinie rozmów z przedsiębiorcami o tzw. „inwestycjach towarzyszących”, a teraz dajemy dwa kroki do tyłu – powiedział.
Jak z kolei stwierdził Artur Hajdorowicz, „wielu radnych apelowało do prezydenta o to, żeby więcej działań na rzecz miasta żądać od deweloperów”. – Nie możemy się przebić do państwa z tą informacją. My byśmy bardzo chcieli, aby uzależniać projekt uchwały od „danin” na rzecz Kielc. To jednak musi być dobrowolne. Ustawa wyraźnie mówi, że nie można uzależniać rozstrzygnięcia Rady Gminy od zobowiązania inwestora do działań nieprzewidzianych przepisami prawa w tym zakresie – podkreślał.
Ostatecznie przyjęto uchwałę do porządku obrad. Następnie zdobyła ona 18 głosów „za”, 1 przeciw. 3 osoby się wstrzymały, a dwie nie zagłosowały. Inwestycja o którą w trybie specustawy wnioskowała AKP GRUPA Pocheć Andrzej Sp.K., zakłada stworzenie od 60 do 70 mieszkań. 4 kondygnacje nadziemne, a na parterze znajdzie się również lokal usługowy (zajmujący powierzchnię 150 metrów kwadratowych). W garażu podziemnym przewiduje się 35 miejsc. Całość ma powstać na terenie, gdzie mieści się budynek po dawnym banku ING (gdzie jeszcze w lutym doszło do pożaru).