Przeczytaj także
Kielecka rada miasta nie zgodziła się w środę na podniesienie stawek podatku od nieruchomości. Głosowanie odbyło się podczas nadzwyczajnego posiedzenia zwołanego na wniosek prezydenta Kielc Bogdana Wenty.
Udziału w sesji odmówili radni KO, zarzucając władzom miasta brak jasnych działań na rzecz oszczędności oraz pozyskiwania środków zewnętrznych.
Zgodnie z projektem uchwały przygotowanym przez władze Kielc stawki podatku od nieruchomości dla lokali mieszkalnych miały wzrosnąć o 15 proc., a dla nieruchomości związanych z powadzeniem działalności gospodarczej o 13 proc. Władze miasta argumentowały konieczność podwyżek trudną sytuacją budżetową. Łącznie z tytułu waloryzacji stawek podatku od nieruchomości do miejskiej kasy wpłynęłoby dodatkowo 14,5 mln zł.
Projekt uchwały nie zyskał akceptacji kieleckich radnych. Przeciwko proponowanym podwyżkom zagłosowało dziewięcioro radnych z klubu PiS, czworo radnych było za (Projekt Wspólne Kielce, Lewica), radny niezrzeszony Dariusz Kisiel wstrzymał się od głosu, aż 11 radnych w ogóle nie uczestniczyło w środowym posiedzeniu.
Głosowanie w sprawie podwyżki podatków odbyło się bez wcześniejszej dyskusji. Wniosek formalny w tej sprawie złożył radny Jarosław Bukowski (Projekt Wspólne Kielce), argumentując, że rozmowy na ten temat miały już miejsce podczas poprzednich sesji.
„Przewodniczący Rady zwołał ją bez jakichkolwiek konsultacji z klubami w radzie”
Udziału w posiedzeniu nie wzięli radni KO i klubu Bezpartyjni i Niezależni. Szef KO w kieleckiej radzie miasta Michał Braun w stanowisku przesłanym w środę do mediów zwrócił uwagę, że sesje nadzwyczajne „powinny być zwoływane w nadzwyczajnych okolicznościach w uzgodnieniu z klubami Rady”.
„Dzisiejsza sesja ma być poświęcona procedowaniu uchwały o podniesieniu podatków, która była obecna na sesji już dwukrotnie. Przewodniczący Rady zwołał ją bez jakichkolwiek konsultacji z klubami w radzie, na dwa dni przed terminem sesji budżetowej. Jednocześnie przypominam, że klub KO jest przeciwny podwyżce podatków przy jednoczesnym braku jasnych działań ze strony Prezydenta Bogdana Wenty na rzecz oszczędności oraz pozyskiwania środków zewnętrznych” – podkreślono w oświadczeniu.
Przewodniczący kieleckiej rady miasta Jarosław Karyś (PiS) mówił w poniedziałek PAP, że prośbę o zwołanie nadzwyczajnej sesji ws. podatku od nieruchomości radni przyjęli z „wielkim zdziwieniem”.
„Tym bardziej, że dotyczy ona kwestii, które były już szeroko omówione i nieliczni radni tę propozycję popierają. Kolejna podwyżka wydaje się nierozsądna, są możliwości, aby te środki pozyskać z innych źródeł” – powiedział.
„Prezydent nie może liczyć na nasze głosy” – zaznaczył. „Większość radnych nie akceptuje takiego stanowiska, że +skoro wszyscy już wprowadzili podwyżki, to my też mamy to zrobić+. To, że Kielce mają najniższe podatki od nieruchomości spośród miast wojewódzkich, nie powinno być argumentem do ich podwyżki. Niskie podatki mogą być atutem i np. zachętą dla firm do rozwijania w naszym mieście swojej działalności” – ocenił Karyś.
Trzecie podejście do podwyżki
Waloryzację stawek podatku od nieruchomości popierała szefowa klubu Projekt Wspólne Kielce i wiceprzewodnicząca rady miast Anna Kibortt. Radna zwracała uwagę, że decyzje o podwyżkach „zostały podjęte niemal we wszystkich samorządach w Polsce”. „Niestety czasem trzeba podejmować niepopularne i trudne, ale konieczne decyzje” – powiedziała w poniedziałek PAP wiceprzewodnicząca kieleckiej rady miasta Kibortt.
Dodała, że władze Kielc nie zdecydowały się na podwyższenie stawki do maksymalnych limitów, z czego skorzystało wiele innych miast wojewódzkich. Jej zdaniem część radnych w głosowaniu będzie się kierować „kalkulacją wyborczą nie zaś logiką i przesłankami ekonomicznymi”.
Wg przedstawionej propozycji podatek od nieruchomości zamieszkałej w 2024 roku miałby wynieść 0,94 zł za 1 m kw. (dziś 0,82 zł). W przypadku budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej nowa stawka wynosiłaby 30,74 zł za 1 m kw. (dziś 27,20).
Było to trzecie podejście do podwyżki podatku od nieruchomości. Podczas listopadowej sesji, kiedy zaproponowano podniesienie stawek o maksymalne 15 proc., uchwałę poparło tylko pięcioro radnych. Kolejna próba na początku grudnia zakończyła się ostatecznym wycofaniem projekt z porządku sesji dzień przed obradami.(PAP)
autor: Wiktor Dziarmaga