PGO w Promniku kupiło Volvo za ponad 220 tys. zł. "To jest zwyczajny samochód" - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

PGO w Promniku kupiło Volvo za ponad 220 tys. zł. „To jest zwyczajny samochód”

Przeczytaj także

Kilka miesięcy temu Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadki w Promniku kupiło Volvo XC60 za ponad 220 tys. zł. – Trzeba poruszać się po drogach żwirowych czy leśnych. Nie ma na to wyjścia. I to jest zwyczajny samochód – tłumaczy Mirosław Banach, prezes PGO.

„Firma ogłosiła, że auta potrzebuje. I to SUV-a. No dobra, firma śmieciowa, pracownicy sporo jeżdżą po wertepach może, niech będzie i SUV. Ale okazuje się, że to nie do jeżdżenia po polach, bo z opisu zamówienia wyszło im Volvo XC60. Wg Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR to najlepiej sprzedające się auto klasy premium w Polsce – czytamy na facebookowym profilu stowarzyszenia Przyjazne Kielce.

Cena zakupionego auta wyniosła 220 500 zł brutto. Zapytaliśmy prezesa PGO, Mirosława Banacha dlaczego spółka kupiła tak drogie auto?

– W tym roku nabyliśmy potrzebne sprzęty i urządzenia za łącznie siedem milionów złotych. 3% tej kwoty to zakup samochodu osobowego. Posłuży on do obsługi całej spółki. Poprzednio korzystaliśmy ze Skody Superb, która pochodzi z 2014 roku. To było siedmioletnie auto. Dlatego zostało zakupione nowe, ponieważ mieliśmy już do czynienia z kilkoma awariami. Należy zaznaczyć, że posiadamy tylko dwa samochody osobowe w całej spółce, gdzie pracuje 120 osób – mówi Mirosław Banach, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami.

Dodaje również, że to używany samochód. Został wyprodukowany w 2020 roku, posiada także 11 – tysięczny przebieg. Dlaczego jednak zdecydowano się na Volvo XC60?

Ogłosiliśmy przetarg, kupiony został samochód z 2020 roku z 11 – tysięcznym przebiegiem za 176 tysięcy złotych netto. Niski samochód niestety nie spełniłby wszystkich wymogów. Trzeba poruszać się po drogach żwirowych, czy też drogach leśnych. Nie ma na to wyjścia. I to jest zwyczajny samochód. To była jedyna oferta, jaką złożono do spółki. Zdecydowaliśmy się na używane auto z salonu położonego w Lublinie – twierdzi Mirosław Banach.

PGO ma także zamiar sprzedać poprzednie auto za kwotę wynoszącą około 40 tysięcy złotych. Ma to zmniejszyć koszt poczynionego zakupu.

Mirosław Banach został powołany na prezesa PGO w 2019 roku z nominanty Bogdana Wenty. Na stanowisko nie przeprowadzono konkursu. To były wicestarosta powiatu tarnowskiego i działacz Platformy Obywatelskiej.

Marcin Stępniewski, radny PiS oczekuje uzasadnienia takiego wydatku. W piątek złożył interpelację do prezydenta Wenty w tej sprawie. – Każdorazowo przy debacie dotyczącej gospodarki odpadami w Kielcach dopytywałem jaki jest stan finansów Przedsiębiorstwa Gospodarowania Odpadami. Z reguły jako radni słyszeliśmy, że jest źle pomimo tego, że prezydent podniósł stawki za odbiór odpadów w Promniku. Tym bardziej zaskakuje fakt, że PGO kupuje samochód za ponad 200 tysięcy złotych, który jak można zaobserwować po parametrach nie będzie wykorzystywany do zadań PGO, a jedynie do wożenia Pana prezesa. Mając na uwadze, że prezydent Bogdan Wenta próbuje od początku kadencji cyklicznie podnosić opłaty za „śmieci” dla Kielczan jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna. Nie może być tak żeby mieszkańcy płacili więcej tylko po to aby prezes spółki miejskiej jeździł samochodem klasy premium. Dzisiaj złożyłem zapytanie do prezydenta w tej sprawie oczekując uzasadnienia takiego wydatku. Mam nadzieje, że okaże się, iż nie wydaje się pieniędzy Kielczan tylko i wyłącznie na komfort jazdy prezesów kieleckich spółek – komentuje.

Przeczytaj także