Przeczytaj także
O tym, jak wyglądają sprawy rozwodowe kielczan i mieszkańców województwa świętokrzyskiego, rozmawiamy z adwokatem Michałem Sochańskim.
Rozwód – to brzmi groźnie, acz wybrzmiewa coraz częściej… Jak to wygląda w praktyce?
Rzeczywiście, liczba rozwodów zawsze była znaczna, a w ostatnich latach dodatkowo wzrosła. Trudno odnaleźć jedną przyczynę takiego stanu rzeczy, albowiem składają się na to czynniki nie tylko emocjonalne, ale i finansowe, społeczne czy socjologiczne. Kielce czy szerzej – Województwo Świętokrzyskie, nie są w żaden sposób szczególne, jeśli chodzi o liczbę rozwodów czy ich przyczyny. Fala rozwodów, z którą niewątpliwie mamy do czynienia, rozlała się bowiem na cały kraj.
Jak skomplikowane są sprawy rozwodowe?
Dla prawników sprawy rozwodowe nie są skomplikowane – nie angażują znacznej ilości przepisów prawa, a są bardziej nastawione na ustalenie stanu faktycznego. W odniesieniu do profesjonalnych pełnomocników (adwokatów czy radców prawnych), trudno mówić o jakimś szczególnym zaangażowaniu emocjonalnym. Takie zaangażowanie odebrałoby bowiem pełnomocnikowi przymiot profesjonalnego.
A dla małżonków?
Jeśli chodzi o małżonków, to już inna kwestia… Sprawy rozwodowe to jedne z tych, które są najbardziej trudne emocjonalnie. Jeden rozwód to dwóch małżonków i wiele emocji. Zakończenie pewnego etapu życia, dzieci, alimenty… To „rusza” nawet najtwardszych. Dlatego szczególną rolę odgrywa w tych sprawach pełnomocnik. Dobry adwokat rozwodowy, to nie tylko doskonale znający prawo profesjonalista, ale i psycholog, który potrafi odpowiednio zarządzać emocjami swojego Klienta. Od jego pracy zależy powodzenie sprawy, ale i jej emocjonalny koszt. Z małżeństwa można bowiem wyjść na wiele sposobów. Ważne jest, aby zrobić to nie tylko zwycięsko, ale i bezboleśnie.
Ile trwają sprawy rozwodowe?
To zależy. Przede wszystkim od tego, z jakim stopniem małżeńskiego konfliktu, a przez to skomplikowania sprawy, mamy do czynienia. „Zgodne” rozwody można załatwić na pierwszej i jedynej rozprawie. Te „problematyczne” natomiast, mogą trwać długimi miesiącami.
ZOBACZ NASZE PORADY PRAWNE:
Zadośćuczynienie i odszkodowanie – czyli kiedy, za co i ile należy się Tobie
Zagadnień spadkowych ciąg dalszy – czyli jak napisać testament?
Zachowek – komu się należy, jak obliczyć i czym właściwie jest?
Spadek – czyli kto, co, kiedy i po kim dziedziczy?
W wyścigu o słuszny wyrok nie ma drugiego miejsca
Windykacja należności – czyli jak postępować z nierzetelnym dłużnikiem?
Czy zatem czas trwania sprawy rozwodowej zależy wyłącznie od nastawienia małżonków?
Przede wszystkim, ale nie wyłącznie. Należy wskazać, że tylko Sąd Okręgowy w Kielcach, jest właściwym i jedynym „sądem rozwodowym”, w Województwie Świętokrzyskim. Oznacza to, że wskazany sąd rozwodzi nie tylko mieszkańców Kielc, ale i wszystkich pozostałych mieszkańców naszego województwa. Wynika z tego ogromne „obłożenie” sprawami rozwodowymi. Obok nich, Sąd Okręgowy, jest właściwy do rozpoznania wielu innych spraw, co również wpływa na szybkość jego działania.
Gdybyśmy mieli przełożyć powyższe na konkretny czas, to oznaczałoby, że sprawa rozwodowa trwa…?
Wystarczy wskazać, że od złożenia pozwu rozwodowego, do pierwszej rozprawy, mijają zazwyczaj około 2 – 3 miesiące. Również i na kolejne rozprawy czeka się podobnie. Oznacza to, że sprawa rozwodowa, w której sąd przeprowadza 3 – 4 rozprawy, trwa około roku. Na Sądzie Okręgowym w Kielcach jednakże, sprawa się nie kończy… Strona niezadowolona z wyroku wydanego przez ten Sąd, może odwołać się do Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Tam jednak, na jedną rozprawę apelacyjną, czeka się średnio około roku. Szczęśliwie jest tak, że sprawy apelacyjne „zamykają się”, przeważnie, na jednej rozprawie.
Znamy szacunkowy czas trwania sprawy rozwodowej, a jaki jest jej szacunkowy koszt?
Przekornie mówi się, że rozwody są tak drogie, bo w istocie są bezcenne. Tak naprawdę, rozwód nie jest jednak „aż tak drogi”, jak mogłoby się wydawać. Należy bowiem pamiętać, że w sprawie rozwodowej sąd orzeka nie tylko o rozwodzie i ewentualnie o tym, który z małżonków ponosi winę, za rozkład pożycia małżeńskiego, czy o wzajemnych roszczeniach alimentacyjnych małżonków. Jeśli z małżeństwa pochodzą małoletnie dzieci, sąd orzeka również o władzy rodzicielskiej i miejscu pobytu dziecka po rozwodzie, alimentach na dziecko i kontaktach z dzieckiem tego z rodziców, z którym dziecko nie będzie mieszkać, po rozwodzie. Wreszcie, w sprawie rozwodowej można, acz jest to obarczone pewnymi ograniczeniami, podzielić wspólny majątek małżonków. Powyższe oznacza, że sprawa rozwodowa „załatwia” całość stosunków prawnych, pomiędzy rozwodzącymi się rodzicami, ale tez pomiędzy nimi, a ich małoletnimi dziećmi.
Gdybyśmy jednak chcieli przełożyć powyższe na konkrety, to na jakie koszty, planujący rozwód małżonek, musi się przygotować?
Pierwszym z nich jest tzw. wpis sądowy, czyli opłata, którą sąd pobiera, za zajęcie się sprawą. Wynosi ona 600 zł. Drugim kosztem jest wynagrodzenie ewentualnego adwokata (lub radcy prawnego), reprezentującego interesy małżonka. Wysokość wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika związana jest z nakładem jego pracy i tak jak czas trwania postępowania, zależy od stopnia skomplikowania sprawy oraz stopnia skonfliktowania małżonków. Wynika to z prostego założenia o tym, że im mniej sądowej walki, tym mniej czasu koniecznego do poświęcenia. Wysokość wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika, w sprawie rozwodowej, zaczyna się od około 3.000 zł, a przy czasochłonnych rozwodach obejmujących „walkę” o dzieci i pieniądze, wynieść może nawet 8.000 zł. Każdorazowo jest to jednak kwestia umowy pomiędzy małżonkiem, a jego pełnomocnikiem.
Gdyby pokusić się o podsumowanie to można byłoby powiedzieć, że…
Nie jest rolą profesjonalnego pełnomocnika namawianie lub odwodzenie Klientów, od rozwodu. To decyzja, którą każdy musi podjąć samodzielnie i zdecydować, czy „mniejszym złem” będzie rozwód, czy też tkwienie w niesatysfakcjonującym związku. Z praktyki mogę jednak podsumować, parafrazując klasyka, że kiedy los zamyka drzwi, to otwiera okno. Rolą małżonka jest zamknięcie drzwi, a rolą profesjonalnego pełnomocnika – pomoc w otwarciu okna.