To koniec targowiska przy ul. Mielczarskiego? Kupcy z wypowiedzeniami, nie wiadomo gdzie się przeniosą - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

To koniec targowiska przy ul. Mielczarskiego? Kupcy z wypowiedzeniami, nie wiadomo gdzie się przeniosą

Przeczytaj także

Wojsko Obrony Terytorialnej ma przejąć teren na którym obecnie znajduje się Miejski Plac Targowy pomiędzy ulicami Mielczarskiego i Jagiellońską. Targowisko będzie otwarte do końca stycznia, a później kupców czeka przymusowa wyprowadzka. Jak podkreślają radni, handlarze otrzymali wypowiedzenia dopiero w ostatnich dniach grudnia.

Przypomnijmy, że już w 2019 roku 10. Świętokrzyska Brygada WOT przejęła nieruchomość przy ulicy Mielczarskiego, wraz z budynkiem po Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. Obecnie trwa remont nowej siedziby terytorialsów, który powinien zakończyć się w maju 2022 roku. To jednak nie koniec, bo Wojska Obrony Terytorialnej mają niedługo otrzymać sąsiadujący teren. Znajduje się tam Miejski Plac Targowy, który zarządzany jest przez Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych.

Temat został poruszony przez radnych podczas ostatniej sesji rady miasta. Podkreślono, że kupcy zostali bardzo późno poinformowani o całej sytuacji.

– Czy miasto przygotowało jakąkolwiek propozycję dla tych handlarzy? Bo dla wielu z nich jest to jedyne źródło utrzymania. Z rozmowy z prezesem „Zieleni Miejskiej” dowiedziałem się, że otrzymali wypowiedzenia pod sam koniec grudnia, które do niektórych handlarzy trafiło w sylwestra. Bez żadnych wcześniejszych komunikatów, ze może dojść do takiej sytuacji. Pomimo tego, że wniosek WOT w tej sprawie wpłynął do miasta na początku października. A podejrzewam, że rozmowy w tym zakresie były prowadzone znacznie wcześniej mówił Marcin Stępniewski, radny Prawa i Sprawiedliwości.

Wtórował mu Jarosław Karyś, przewodniczący kieleckiej rady miasta. Poinformował o rozmowach z kupcami, którzy „wyrazili pewien żal i zniesmaczenie”.

– Można było to rzeczywiście dużo wcześniej przygotować i mam nadzieję, że będzie się dało załatwić tę sprawę w trochę inny sposób. Znaleźć miejsca dla tych kupców, godne miejsca do prowadzenia swojej działalności – zaznaczył Jarosław Karyś – Nie możemy lekceważyć takich właśnie targowisk. Chociażby małych. I przede wszystkim nie możemy zostawić ludzi bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Bo choć jest tam ich 20 – 30, to jednak łącznie z rodzinami to jest pokaźna grupa mieszkańców. Którzy żyją ze swojej pracy. To są z reguły interesy rodzinne, które prowadzi się wspólnie z małżonkiem, z dziećmi.

Do całej sprawy odniósł się Bogdan Wenta, prezydent Kielc. Podkreślił, że przekazanie terenów Wojskom Obrony Terytorialnej jest związane z aktem notarialnym z 2018 roku. Zwrócił przy tym uwagę, że cała procedura potrwa jeszcze jakiś czas.

– Aktualnym dowódcą 10. Świętokrzyskiej brygady WOTu jest pułkownik Piotr Hałys. Po jego prezentacji mieliśmy spotkanie o inwestycjach i rozlokowaniu. I między innymi o obowiązkach, które istnieją z punktu widzenia obronności tego typu obiektów. Tak jak wielu tutaj wspomniało, teren jest w okolicy tak zwanego placu targowego, gdzie wielu małych przedsiębiorców prowadzi swoją działalność. Jesteśmy oczywiście otwarci na wskazania, czy podpowiedzi – mówił Bogdan Wenta.

Z kolei Barbara Zawadzka, dyrektorka Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, wskazała rozwiązania, które miałyby pomóc kupcom w trudnej sytuacji.

– Termin wypowiedzenia wynikał z treści umów. Natomiast wstępnie mamy na oku jedną z nieruchomości gminnych. Wydaje nam się, że ta nieruchomość może być nawet bardziej atrakcyjna od obecnej. Myślę, że w przyszłym tygodniu będziemy mogli powiedzieć coś więcej na ten temat. Oczywiście staramy się, aby kupcy nie pozostali bez pracy. Wiemy, że jest to ich dochód – twierdziła Barbara Zawadzka.

Jak na to wszystko reagują handlarze? W nieoficjalnych rozmowach nie są zadowoleni z decyzji miasta, to jednak nie tracą nadziei. Zauważają pomoc radnych, którzy stanęli w ich obronie. Informują jednocześnie, że to kolejny raz, gdy zmusza się ich do przeprowadzki na inny teren.

Przeczytaj także