Zabił psa siekierą, następnie groził swoim bliskim. Pozostanie na wolności - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Zabił psa siekierą, następnie groził swoim bliskim. Pozostanie na wolności

Przeczytaj także

Policja i prokuratura prowadzą postępowanie wobec 41-letniego mieszkańca powiatu kieleckiego, który w okrutny sposób zabił psa, uderzając go siekierą i strzelając do niego z wiatrówki. 41-latek miał też grozić swoim bliskim. Podejrzany nadal pozostaje na wolności.

Do zdarzenia doszło w podkieleckiej gminie Masłów. Jedna z mieszkanek poinformowała policję, że jej syn, będący pod wpływem alkoholu, zabił jej psa. Według relacji kobiety pomiędzy nią a jej synem doszło do sprzeczki. Po tym mężczyzna poszedł do swojego domu, z którego wrócił uzbrojony w wiatrówkę. Wycelował ją w stronę psa i oddał strzał, następnie mężczyzna chwycił za siekierę i uderzył zwierzę, po czym zaciągnął psa na łańcuchu w kierunku lasu. Nie jest pewne, czy zwierzę jeszcze żyło.

Policjanci, którzy dotarli na miejsce, zabezpieczyli ślady, narzędzia oraz nagranie zachowania mężczyzny, które zarejestrowała właścicielka psa. Do ekspertyzy trafiła m.in. broń, z której mężczyzna oddał strzał, a następnie groził nią swojej siostrze.

„W związku z okolicznościami i brutalnością tego zdarzenia zdecydowaliśmy się na skierowanie wniosku o tymczasowe aresztowanie 41-latka” – przekazała w czwartek szefowa Prokuratury Rejonowej Kielce-Wschód Beata Zielińska-Janaszek.

Prokuratura argumentowała swój wniosek również tym, że mężczyzna wcześniej był wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu, życiu i zdrowiu innych osób. Zachodziła również obawa matactwa.

„Sąd nie podzielił naszego stanowiska i nie zastosował również żadnych wolnościowych środków zapobiegawczych. Podjęliśmy decyzję o złożeniu zażalenia na tę decyzję” – zaznaczyła prokurator.

Przestępstwo znęcania się nad zwierzętami lub nieuzasadnionego uśmiercenia zwierzęcia zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3. Natomiast, jeśli sprawca popełnił je ze szczególnym okrucieństwem, może to być nawet 5 lat.

Autor: Wiktor Dziarmaga

Przeczytaj także