Zarzuty dla sprawcy śmiertelnego wypadku w Lubieni - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Zarzuty dla sprawcy śmiertelnego wypadku w Lubieni

Przeczytaj także

fot. PSP Kielce

14 lat więzienia grozi kierowcy, który w czwartek w Lubieni (Świętokrzyskie) śmiertelnie potrącił 32-letnią kobietę w zaawansowanej ciąży. W piątek prokuratura przedstawiła mu dwa zarzuty – poinformował Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

Jak poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz, 61-latek został doprowadzony do prokuratury w Starachowicach w piątek przed godziną 16. Prokurator przedstawił podejrzanemu dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków. „Drugi zarzut związany jest z kierowaniem pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości” – przekazał Prokopowicz.

Czynności w prokuraturze nadal trwają.

Do tragicznego wypadku na dk 9 w Lubieni w powiecie starachowickim doszło około godziny 11 w środę. Kierujący citroenem 61-latek jechał w kierunku Iłży. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, potem na chodnik, którym spacerowały cztery osoby – dwójka dorosłych oraz dwoje kilkuletnich dzieci.

Samochód uderzył w pieszych, w wyniku czego śmierć poniosła 32-letnia kobieta będąca w zaawansowanej ciąży. Ranny został również 27-latek. Obrażeń nie odniosły dzieci, które trafiły pod opiekę rodziny.

Jak się okazało 61-letni kierowca był pijany. W wydychanym powietrzu miał ponad promil alkoholu.

„Badanie, które przeprowadziła policja bezpośrednio po zatrzymaniu, pozwoliło na ustalenie, że mężczyzna znajdował się również pod działaniem narkotyków. Szczegółowe informacje co do zawartości i stężenia narkotyków będą znane po wykonaniu badania krwi” – dodał Prokopowicz.

Policjanci ustalili, że mężczyzna kilkanaście minut przed tragicznym wypadkiem w Lubieni, doprowadził do kolizji w sąsiedniej miejscowości Młynek i uciekł z miejsc zdarzenia.(PAP)

Autor: Wiktor Dziarmaga

 

 

Przeczytaj także