Przeczytaj także
Piłkarze Korony w meczu 17. kolejki ekstraklasy podejmą w niedzielę Górnika Zabrze. – Zaczynają grać powtarzalnie, dysponują dużą siłą w ofensywie, ich wielkim atutem jest trener Jan Urban – powiedział o najbliższym rywalu szkoleniowiec kielczan Jacek Zieliński.
Korona jest niepokonana od trzech spotkań, w których zespół ze stolicy regionu świętokrzyskiego zdobył pięć punktów. Do starcia z zespołem z Górnego Śląska kielczanie przystąpią podbudowani wyjazdowym remisem (1:1) z Rakowem Częstochowa, jednym z kandydatów do mistrzowskiego tytułu. – Doceniamy ten remis, zdobyty na bardzo trudnym terenie. Rzadko kto stamtąd wyjeżdża z punktami. Lepiej wyglądała nasza gra w obronie, bo Raków nie stworzył sobie zbyt wielu sytuacji. Na treningach doskonalimy nie tylko grę w obronie, ale i atak szybki czy pozycyjny. Wszystko zmierza w dobrym kierunku – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej pomocnik Korony Mariusz Fornalczyk.
Wszyscy w kieleckim obozie zdają sobie sprawę, że w niedzielę Koronę czeka bardzo trudne zadanie. Zespół z Zabrza jest na fali, z ostatnich pięciu spotkań w lidze wygrał cztery. – Górnik zaczyna grać powtarzalnie, dysponuje dużą siłą w ofensywie, mają bardzo szybkie boki i ustabilizowany środek pola. Luka Zahovic zaczął strzelać bramki. Mają trzon drużyny, bardzo dobrych zawodników w środku pola Damiana Rasaka i Patrika Helebranta, którzy dobrze się uzupełniają – komplementował najbliższego rywala Zieliński.
Dodał, że jego zespół postara się w niedzielę zagrać na tyle dobrze, konsekwentnie i powtarzalnie, „aby ten kij w szprychy zabrzan włożyć”. Zaznaczył, że dobra gra Górnika to w dużej mierze zasługa ich szkoleniowca. – Przede wszystkim mają bardzo dobrego trenera. Bardzo cenię Jasia Urbana, jest super trenerem i uważam go za wielki atut Górnika – nie ukrywał 63-letni szkoleniowiec.
Przed kielecką drużyną intensywny koniec roku, w ciągu ośmiu dni rozegra trzy spotkania, wszystkie na własnym boisku. Trzy dni po konfrontacji z Górnikiem rywalem Korony w Pucharze Polski będzie łódzki Widzew, a 9 grudnia w lidze Pogoń Szczecin.
– Przed nami aktualnie mecz z Górnikiem. Co ja będę myślał nad tym co będzie czekać nas w środę? Nawet nie zaprzątam sobie tym głowy, nie myślę o żadnych rotacjach, czy oszczędzaniu. Wszystkie siły rzucamy na niedzielę, a dopiero później będziemy się zastanawiać co z Widzewem – podkreślił Zieliński. Dodał, że jego zespół w Pucharze Polski dotarł już tak daleko (1/8 finału), że nie ma mowy o „wywieszaniu białej flagi i odpuszczeniu meczu” z drużyną z Łodzi.
Korona w niedzielę będzie musiała radzić sobie bez kontuzjowanych Danny’ego Trejo i Piotra Malarczyka, którzy w tym roku nie pojawią się już na boisku. Za kartki nie zagra Konrad Matuszewski.
Niedzielny mecz Korony z Górnikiem rozpocznie się w Kielcach o godz. 12.15.
fot. Paweł Jańczyk