Korona grała słabo, ale wyszarpała punkt w Chorzowie - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Korona grała słabo, ale wyszarpała punkt w Chorzowie

Przeczytaj także

W niedzielnym meczu 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce zremisowała na wyjeździe z Ruchem Chorzów 1:1.  „Żółto-czerwoni” mieli przewagę w pierwszej części, ale wykazali się sporą niedokładnością. Drugą świetnie rozpoczęli gospodarze. W 49. minucie gola zdobył Daniel Szczepan. Po zmianie stron to gospodarze nadawali ton rywalizacji, ale kielczanie zdołali wyszarpać punkt w doliczonym czasie. Ostatni cios zadał Miłosz Trojak. 

Kamil Kuzera zapowiadał przeprowadzenie zmian w składzie. Dokonał ich dwóch. Od początku zaczęli Adrian Dalmau i Ronaldo Deaconu. Przed pierwszym gwizdkiem zagęściła się sytuacja w tabeli. Puszcza Niepołomice ograła u siebie Górnika Zabrze 2:1, zrównując się z punktami z Koroną i Cracovią.

Początek przyniósł spokojną grę. W szóstej minucie swoich sił strzałem sprzed pola karnego spróbował Dawid Błanik. Piłka minęła słupek, a jej lot kontrolował Krzysztof Kamiński.

Z biegiem czasu zaczęła zarysowywać się przewaga „żółto-czerwonych”, którzy często przejmowali piłkę na połowie przeciwników. W 17. minucie błąd popełnił bramkarz Ruchu, który wybił piłkę prosto pod nogi Martina Remacle’a. Belg uderzył z dystansu. Obok słupka.

Cztery minuty później znów zrobiło się groźnie. Dawid Błanik przejął piłkę. Następnie akcja została rozrzucona na lewą stronę, gdzie ładnie pokierował ją aktywny Marcus Godinho. Kanadyjczyk zagrał w pole karne do Ronaldo Deaconu. Ten dobrze przyjął i uderzył ze słabszej prawej nogi po ziemi. Krzysztof Kamiński odbił piłkę końcówkami rękawic.

Korona miała przewagę. Zbierała większość drugich piłek. Pod polem karnym brakowało jednak dokładności. W jakimś stopniu wpływała na to mocno wypiaskowana murawa.

W 39. minucie po podaniu Nono sporo miejsca miał w nim Dawid Błanik. Skrzydłowy strzelił z prawej nogi, ale niemal w sam środek bramki, co nie mogło zaskoczyć golkipera.

Druga część zaczęła się fatalnie dla „żółto-czerwonych”. W 49. minucie Miłosz Kozak posłał bardzo dobre podanie do wybiegającego z własnej połowy Łukasza Monety. Skrzydłowy uniknął spalonego i znalazł się w sytuacji sam na sam. Jego próbę wybronił Xavier Dziekoński, ale zawodnik Ruchu zdołał zagrać ją do Daniela Szczepana, który nie mógł pomylić się z najbliższej odległości.

W drugiej części Ruch grał bardziej bezpośrednio. W 64. minucie sporo miejsca na lewej stronie miał Wiktor Długosz. Wychowanek „żółto-czerwonych” posłał bardzo dobre podanie do wbiegającego w pole karne Kacpra Michalskiego. Prawy obrońca znalazł się w dogodnej sytuacji, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został zablokowany przez Dominicka Zatora. W poprawie gry kielczan nie pomogła potrójna zmiana Kamila Kuzery.

Kielczanie zagrozili bramce rywali dopiero w 70. minucie, chociaż to chyba zbyt mocne określenie. Z dystansu uderzył Jacek Podgórski, ale obok słupka. Chwilę później indywidualną akcję przeprowadził Jakub Konstantyn. Skrzydłowy oddał niecelny strzał z rogu pola karnego.

Piłkarze Ruchu grali bardzo ambitnie, często na granicy faulu. Nie zostawiali już zbyt wiele miejsca kielczanom. Dobrze zagęszczali środek pola. Podopieczni Kamila Kuzery byli bezradni, ale w końcowe znaleźli drogę do bramki. W trzeciej minucie doliczonego czasu Jewgienij Szykawka rozrzucił akcję do prawej strony i pobiegł w pole karne. Jacek Podgórski dośrodkował właśnie do niego. Białorusin zgrał piłkę do Miłosza Trojaka, który umieścił ją w siatce.

Korona z 17 punktami na koncie zajmuje 14. miejsce w tabeli. W przyszłą sobotę zagra na Suzuki Arenie z Lechem Poznań (godz. 20).

Ruch Chorzów – Korona Kielce 1:1 (0:0)

Bramki: Szczepan 49’ – Trojak 93′

Ruch: Kamiński – Szur, Michalski, Sadlok, Bartolewski – Moneta (67’ Foszmańczyk), Swędrowski, Sikora (77’ Podstawski), Skwierczyński (46’ Długosz) – Szczepan (88′ Feliks), Kozak

Korona: Dziekoński – Zator, Malarczyk, Trojak, Godinho – Deaconu (84’ Strzeboński), Hofmeister, Remacle (62’ Podgórski), Nono (70’ Takacz), Błanik (62’ Konstantyn) – Dalmau (62’ Szykawka)

Żółte kartki: Sadlok, Foszmańczyk – Błanik, Hofmeister

fot. Paweł Jańczyk

Przeczytaj także