Kuzera: Dopięliśmy swego, ale dalej mocno się świecimy. Trzymamy się rzeczy, które dają sukces - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Kuzera: Dopięliśmy swego, ale dalej mocno się świecimy. Trzymamy się rzeczy, które dają sukces

Przeczytaj także

W sobotę ostatni mecz przed przerwą reprezentacyjną rozegra Korona Kielce. Jej rywalem na wyjeździe będzie niepokonana do tej pory Cracovia. – Dopięliśmy swego i wygraliśmy, ale dalej mocno się świecimy w tabeli – mówi Kamil Kuzera, trener kieleckiego zespołu.

W poprzedniej kolejce „żółto-czerwoni” w końcu sięgnęli po trzy punkty, pokonując w bardzo dobrym stylu Zagłębie Lubin 2:0. Na początku sezonu zespół zmaga się z licznymi kontuzjami. W Krakowie na pewno nie zagra mający problem ze ścięgnem Achillesa Kyryło Petrow. Szybko do pełni sił wrócił Marcus Godinho. Co z Miłoszem Trojakiem i Piotrem Malarczykiem?

– Tutaj sytuacja jest dynamiczna. Wszystko odbywa się na żywym organizmie. Walczymy, aby do nas dołączyli, żebyśmy mieli większe pole manewru. Miłosz był gotowy na ostatni mecz, ale dalej istniało ryzyko odnowienia urazu. Dobrze, że nie musieliśmy z niego korzystać. Żyjemy z tym cały czas – wyjaśnia Kamil Kuzera.

Korona zaprezentowała się bardzo dobrze w ostatnim meczu, ale szkoleniowiec zapowiada zmiany w składzie.

– Myślę, że będą zmiany na Cracovię. Decyduje dyspozycja chłopaków w codziennych treningach. Każdego przeciwnika traktujemy inaczej. Aby stworzyć sobie szansę na wygraną, musimy się mocno natrudzić, rotować. Wiemy, na czym musimy się oprzeć. Cracovia jest dobrze zorganizowana. Będziemy musieli sporo namieszać, żeby przedostać się do trzeciej tercji. Dobrze bronią, dobrze wypychają. To drużyna mocna fizycznie. Jeśli realizujemy nasza zadania i dołożymy małą rzecz, to możemy zrobić wiele dobrego – tłumaczy szkoleniowiec.

Cracovia zaliczyła udany start. Nie przegrała żadnego z pięciu spotkań. Z dziewięcioma punktami na koncie zajmuje czwarte miejsce.

– W Cracovii widać dużą rolę trenera. Mają odpowiedni mental. Ten zespół chce osiągać dobre warunki. Historia naszych meczów jest różna. Trzymam się pozytywów. Ostatnio daliśmy dobre show. Wiem, że wybiera się tam duża grupa naszych kibiców. Sam pamiętam takie spotkanie z przeszłość, gdzie w Krakowie było ponad tysiąc naszych fanów i wygraliśmy – wspomina Kamil Kuzera.

W tym tygodniu Cracovia dokonała dwóch wzmocnień w obronie. Podpisała kontrakt z Duńczykiem Andreasem Skovgaardem oraz doskonale znanym Kamilem Glikiem, który wraca do ekstraklasy po 15 latach spędzonych za granicą.

– Jeżeli taka postać wraca do ekstraklasy, to ze swoimi zadaniami. Zobaczymy, w jakiej dyspozycji jest Kamil. Na pewno będzie to dla nich wartość. To kawał piłkarza i kawał charakteru – tłumaczy Kamil Kuzera.

Trener „żółto-czerwonych” podkreślił również wagę ostatniego zwycięstwa z Zagłębiem.

– Zespół był świadomy, że jest nam potrzebna radość. Dawno nie widziałem tej drużyny z takim luzem. Tego brakowało. Dopięliśmy swego, ale dalej mocno się świecimy w tabeli. Nie możemy się zatrzymywać. Chcemy trzymać się rzeczy, które dają nam sukces – przekonuje wychowanek kieleckiego klubu.

Sobotni mecz w Krakowie rozpocznie się o godz. 17.30.

fot. Paweł Jańczyk

Przeczytaj także