Bez sponsorów, ale ze zwycięstwem. Kielce w finale towarzyskiego turnieju w Hiszpanii - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Bez sponsorów, ale ze zwycięstwem. Kielce w finale towarzyskiego turnieju w Hiszpanii

Przeczytaj także

Szczypiorniści KS Kielce awansowali do finału towarzyskiego turnieju w hiszpańskim Santander. W piątek, w swoim pierwszym sparingu w letnim okresie przygotowawczym, pokonali Atletico Valladolid 33:30. 

Kielczanie wybiegli na boisko w strojach z poprzedniego sezonu, ale z zasłoniętymi logotypami dotychczasowych sponsorów tytularnych.

Od pierwszych minut Tałant Dujszebajew realizował zapowiadany plan.  Jego zespół ma grać jeszcze szybciej, dlatego szkoleniowiec nie przeprowadzał żadnych zmian do obrony. Na lewym rozegraniu rozpoczął Tomasz Gębala i to on zdobył pierwszą bramkę.

Po dziesięciu minutach mistrzowie Polski prowadzili 6:2. Szybko pojawiło się sporo niecelnych rzutów, ale to normalne dla pierwszych sparingów po ciężkim okresie przygotowawczym.

W 12. minucie na boisku zameldował się Elliot Stenmalm. W poprzednich miesiącach Szwed leczył w uraz pleców. Rozgrywający wszedł na kilka chwil.

Kielczanie sporo grali z kołem, starali się szybko rozwiązywać swoje akcje. W 17. minucie, po jednej z nich, Robert Rosell brzydko sfaulował Benoita Kounkouda, za co otrzymał czerwoną kartkę.

Kielczanie podwyższyli prowadzenie na 13:7, po czym zanotowali kilkuminutowy okres strzeleckiej niemocy. Seryjnie przegrywali pojedynki z Yerayem Lamariano. Hiszpanie zdobyli cztery gole z rzędu.

Ostatnie cztery minuty pierwszej części należały jednak do graczy Tałanta Dujszebajewa, którzy nie dali sobie już rzucić żadnej bramki, a sami podkręcili wynik na 17:11.

Po zmianie stron kielczanom dawał się we znaki inny bramkarz dziesiątej drużyny poprzedniego sezonu Ligi Asobal – Cesar Perez. Dzięki niemu Hiszpanie wrócili do gry. Sposób na niego znajdował tylko Arkadiusz Moryto.

Długi rozbrat z meczami było widać po Elliocie Stenmalmie, który znów pojawił się na kilka akcji.

Na ostatnie dwadzieścia minut do bramki mistrzów Polski wszedł Andreas Wolff, który szybko zachwycił miejscową widownię podwójną paradą, broniąc karnego i dobitkę. Wcześniej po takim wymiarze czasowym dostali Miłosz Wałach i Nikodem Błażejewski.

W 43. minucie Atletico złapało kontakt, przegrywało tylko 21:22. Podobnie, jak w pierwszej części, w takim momencie podopieczni Tałanta Dujszebajewa mocniej zacieśnili szyki obronne, wyprowadzili kilka kontrataków, rzucając cztery gole z rzędu.

Do końca „żółto-biało-niebiescy” utrzymywali bezpieczne prowadzenie.

W sobotę o 20.30 kielczanie zagrają ze zwycięzcą meczu BM Sinfin – BM Cangas.

KS Kielce – Atletico Valladolid 33:30 (17:11)

Kielce: Wałach, Błażejewski, Wolff – Surgiel 1, Nahi 2, Wiaderny 1, Gębala 2, Sićko 5, D. Dujszebajew 3, Karacić, Olejniczak 2, A. Dujszebajew 1, Moryto 5, Kounkoud 7, Tournat 1, Karaliok

Przeczytaj także