Zmęczona Industria Kielce w finale Pucharu Polski. Z Energą Wybrzeżem musiała walczyć do końca - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Zmęczona Industria Kielce w finale Pucharu Polski. Z Energą Wybrzeżem musiała walczyć do końca

Przeczytaj także

Industria Kielce powalczy o osiemnasty w historii Puchar Polski. W sobotnim półfinale rozgrywanego w Kaliszu Final4 pokonała Energę Wybrzeże Gdańsk 33:30. W niedzielę podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrają o trofeum z Orlen Wisłą Płock.

„Żółto-Biało-Niebiescy” przystąpili do meczu trzy dni po wyczerpującej rywalizacji z Magdeburgiem o wejście do Final4 Ligi Mistrzów. Odpadli po rzutach karnych i dużej kontrowersji sędziowskiej. Finalnie, w składzie mistrza Polski zabrakło juniorów, którzy kilka dni zostali zgłoszeni do rozgrywek. Na boisku ze względu na lekki uraz nie mógł pojawić się Igor Karacić.

Kielczanie przyjechali do Kalisza w dniu meczu, większość zawodników praktycznie bez treningu. To było widać od pierwszego gwizdka. Energa Wybrzeże bardzo dobrze broniła i była mocno naładowana. Rozpoczęła od prowadzenia 3:0. Miała trzy szanse na plus cztery, ale na wysokości zadania stawał Miłosz Wałach. Dopiero w siódmej minucie pierwszego gola dla kielczan zdobył Benoit Kounkoud.

W kolejnych fragmentach zespół z Gdańska kontynuował mocną grę. Po stronie Industrii Kielce było dużo błędów. Grą Energi Wybrzeża bardzo dobrze zarządzał Maciej Papina. W 14. minucie po jego podaniu gola na 6:2 rzucił Michał Peret. Indywidualną akcją opowiedział Alex Dujszebajew, który grał na środku rozegrania. Kielczanie poszli za ciosem i zdobyli cztery gole z rzędu. W 19. minucie po trafieniu Cezarego Surgiela prowadzili 7:6.

Mistrzowie Polski odskoczyli na plus dwa, a czasem zareagował Patryk Rombel. Po nim, na pięć minut przed końcem, jego podopieczni doprowadzili do remisu 9:9. W ostatnim fragmencie przed zejściem do szatni, obie drużyny znacznie przyspieszyły. Kielczanie byli nieskuteczni i do przerwy Energa Wybrzeże prowadziła 12:11.

W 35. minucie Energa Wybrzeże prowadziła 15:13. Wtedy przyszło jej grać w podwójnym osłabieniu. Na jego początku karnego nie wykorzystał Arkadiusz Moryto. Gra w takiej przewadze zakończyła się remisem 1:1. W 38. minucie po ładnej akcji Alexa Dujszebajewa było 16:16.

Za chwilę rzut karny Mateusza Jachlewskiego odbił Sandro Mestrić, a kapitan Industrii Kielce po kolejnym solowym rozwiązaniu dał prowadzenie. W kolejnych akcjach wynik oscylował wokół remisu.

W 42. minucie podopieczni Tałanta Dujszebajewa odskoczyli na dwie bramki – 21:19. Patryk Rombel wziął czas. Po nim gole zdobyli Jakub Powarzyński i Patryk Siekierka. Znów był remis. Kwadrans przed końcem Industria Kielce prowadziła 23:22.

Mistrzowie Polski nie mogli odskoczyć od potężnie naładowanej Energi Wybrzeża. Po zawodnikach mistrza Polski było widać zmęczenie. Dalej nie wystrzegali się błędów. Dziesięć minut przed końcem po kontrze Pawła Paczkowskiego „Żółto-Biało-Niebiescy” prowadzili 27:25. Za chwilę wyszli na pierwsze w meczu trzybramkowe prowadzenie.

Przy grze w osłabieniu, po wykluczeniu Dylana Nahiego, Energa Wybrzeże złapała kontakt. Sześć minut przed końcem Industria prowadziła 29:28. Tałant Dujszebajew poprosił o przerwę. Po niej ważnego gola zdobył Arkadiusz Moryto. Następnie wynik poprawił Arciom Karaliok. Kielczanie nie wypuścili już prowadzenia z rąk.

Industria Kielce zagra o odzyskanie trofeum z Orlen Wisłą Płock, która wygrała dwie ostatnie edycje Pucharu Polski. W pierwszym półfinale „Nafciarze” pewnie pokonali KGHM Chrobrego Głogów 36:19. Niedzielny finał rozpocznie się o godz. 20.15.

Industria Kielce – Energa Wybrzeże Gdańsk 33:29 (11:12)

Kielce: Wolff, Wałach, Mestrić – Wiaderny 1, Surgiel 3, Nahi 2, D. Dujszebajew 1, Karacić, Thrastarson 1, A. Dujszebajew 6, Paczkowski 3, Moryto 5, Kounkoud 3, Karaliok 6, Tournat 2

 

fot. Paweł Bejnarowicz/ Związek Piłki Ręcznej w Polsce

Przeczytaj także