Na stoki narciarskie jeszcze za wcześnie, ale lodowisko już otwarte. Choć ceny poszły w górę - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Na stoki narciarskie jeszcze za wcześnie, ale lodowisko już otwarte. Choć ceny poszły w górę

Przeczytaj także

Nie ma jeszcze konkretnych dat, dotyczących otwarcia poszczególnych stoków narciarskich w Kielcach oraz regionie. Już czynne i codziennie dostępne są z kolei lodowiska na Stadionie oraz Telegrafie. Świętokrzyscy fani narciarstwa i łyżew muszą się jednak przygotować na podwyżki, sięgające nawet 10%.

Kielce

Na Stadionie oraz Telegrafie w dniach 19 i 20 listopada odbyło się testowe uruchomienie armatek produkujących śnieg. – Sprawdzaliśmy czy wszystko jest sprawne przed nadejściem odpowiednich mrozów i okresu zimowego. Nie można tego jednak nazwać śnieżeniem stoku – twierdzi Michał Misztal, współwłaściciel Telegrafu.

Dodaje przy tym, że aktualnie nie da się powiedzieć, kiedy omawiane stoki narciarskie zostaną uruchomione, ponieważ nadchodzi ocieplenie pogody. Aby rozpocząć naśnieżanie potrzebna jest temperatura wynosząca -4, -5 stopni. Misztal wspomina również o podwyżkach cen proponowanych usług o 5 – 10%, na które wpływ miała między innymi cena prądu. Konkretny cennik został już udostępniony na stronie Telegrafu. Prawdopodobnie ośrodki będą działały również godzinę krócej, czyli od 10 do 21.

Od 11 listopada otwarte są z kolei lodowiska na Stadionie oraz Telegrafie. – Od poniedziałku do piątku czynne są w godzinach 14:30 – 21:30. W weekendy i święta od 10 do 21:30. Tutaj również podwyższono ceny o 5 – 10% – tłumaczy Michał Misztal. Czas ślizgania trwa jedną godzinę, po czym następuję 30 – minutowa przerwa na regenerację lodu.

Krajno

– Naśnieżanie trwało raptem dwa – trzy dni. Teraz temperatura jest na plusie, nie możemy więc nic tutaj przyspieszyć. Jeżeli by się zdarzyły mrozy, czyli temperatura wynosząca – 4 stopnie, a w nocy najlepiej jeszcze mniej, no to wtedy w przeciągu tygodnia udałoby się otworzyć nasz stok narciarski. To wszystko zależy od pogody. Patrząc na te długoterminowe prognozy, to jest spora szansa, że uda się to zrobić przed świętami – informuje Paweł Rzepecki z Sabatu Krajno.

Udostępniony cennik zawiera już podwyżki cen o średnio 10%. – Droższe są karnety czasowe, ale jeżeli chodzi o przejazdy, to się akurat niewiele zmieniło. Były za 6 zł i nadal są po tej cenie – dodaje.

Ograniczenia w czasie działania stoku mają zależeć od liczby klientów. – Jeżeli będą chętni, to będziemy działali dłużej. Wstępnie mogę powiedzieć, że będziemy wcześniej otwierać, ale też godzinę wcześniej zamykać – mówi Paweł Rzepecki. Przyznaje przy tym, że opłaty za prąd w tym roku znacząco wzrosły. 

Bałtów

W przypadku Szwajcarii Bałtowskiej nie ma jeszcze przybliżonej daty otwarcia. – Na pewno jesteśmy do naśnieżania gotowi. Musimy mieć tylko pewność, że ten śnieg, który uda nam się wyprodukować, będzie miał szansę utrzymania się. Prognozy muszą być optymistyczne – mówi Monika Pękala, zajmująca się marketingiem w Szwajcarii Bałtowskiej. 

Zapewnia także, że choć podwyżka cen nastąpiła, to jest ona niewielka w porównaniu z poprzednim rokiem (tutaj znajduje się cennik). Przypomina także, że do końca listopada trwa promocja, dzięki której można przez internet zakupić karnety 50% taniej. Aktualnie nie ma jeszcze informacji dotyczących zmian w godzinach działania.

Przeczytaj także